Napisał
harry.wesoly Witam, właśnie wróciłem z Aso Reiski Bydgoszcz. Obsługa na wysokim poziomie. Wszyscy grzeczni i mili.
Zgłaszałem, że sporadycznie odzywają się łączniki, że stukają. W ramach gwarancji wymienili mi oba łączniki. Mechanik, który diagnozował mi auto stwierdził, że je często wymieniają bo są słabe (nie sam plastik a na tych łożyskach czy jak to się zwało, zapomniałem) i często ciężko stwierdzić ich zużycie. Tu duży +
Zgłaszałem stuki metaliczne w zawieszeniu i zasugerowałem, że to przeguby wewnętrzne. Pokazałem mechanikowi na skręconych kołach jak moje oba wykazują luz i odgłosy metaliczne jak się nimi rusza lewo/prawo. Wynik taki, że mechanik stwierdził, że sprawdzał w innym egzemplarzu i w nim też jest luz. Nie zgodziłem się z tą oceną i udaliśmy się na halę. Tipo rzekomo nówka na przeglądzie zerowym. Faktycznie wykazywał mały luz ale bez metalicznych odgłosów. Zanim powiedziałem, że się z tą opinią nie zgadzam że inne też tak mają to na placu sprawdziłem sedana co stał i na prostych kołach też minimalny luz ale bez metalicznych odgłosów, u mnie na prostych kołach luz i metaliczne dźwięki przy ruszaniu. Efekt taki, że podczas kolejnej diagnozy (o której za chwilę) mają weryfikować ponownie przeguby.
Zgłosiłem skrzypiące wieko podłokietnika przód, tą część obszytą materiałem. Efekt taki, że mają wymienić w ramach gwarancji przy kolejnej wizycie (tej co już wyżej wspomniałem)
Wisienka na torcie czyli stwierdzone teraz na dniach odgłosy ze sprzęgła. Pisałem już o tym w tym wątku, są to odgłosy słyszalne na postoju, silnik włączony i wduszamy sprzęgło i podczas wysprzęglania słychać taki jakby rumot, hałas, coś na styl tego przeładowania kałacha, generalnie odgłos bardziej metaliczny. Nasilił się faktycznie ostatnio, jest słyszalny jak się wdusza sprzęgło na postoju i podczas właśnie zmiany biegów. Jestem w sumie pewny, że to są właśnie te owe hałasy przy zmianie biegów. Przez chwilę wiązałem to bardziej z przegubami bo mi tak mechanik mówił ale dziś zanim pojechałem do aso to podjechałem do niego raz jeszcze i pokazałem ten hałas przy wduszaniu sprzegła na postoju i diagnoza jego taka że to łożysko oporowe ( w aso wykluczyli i że niby w tym aucie nie ma łożyska oparowego bo hydraulika jest?). O wszystkim opowiedziałem mechanikowi diagnozującemu. Słyszał te odgłosy, stwierdził, że jest problem, oświadczył, że ostatnio mają dużo wymian sprzęgła niezależnie od przebiegu. Po zakończeniu roboty oznajmili mi w tej kwestii, że stwierdzili oznaki zużycia sprzęgła ale... sprzegło nie podlega gwarancji, pokazali zapis w ks. gwarancji i faktycznie. Tłumacze im, że auto użytkuję prawie 6 miesięcy, mam najechane 8600km i że nie jestem 18 letnim typem z bmw co by pizdował auto, jakbym chciał jeździć dynamicznie to bym sobie fiata tipo nie kupił i że to auto rodzinne. Odpowiedziałem tak bo sugerowali że to wina kierowcy (jestem jedynym co tym tipo jechał) Upierają się że sprzęgło nie podlega gwarancji. W końcu widząc chyba że ja normalny gość, nie piłuje się specjalnie proponują, że możemy się umówić na kolejną diagnozę bo to może nie być sprzegło spalone tylko np dwumas ma luzy. Proponują że zdejmą skrzynię biegów i spradzą. Jak dwumas to wymieniają na gwarancji ale jak się okaże, że sprzegło to nie wymienią chyba że zapłacę. Mogą i pewnie tak zrobią i mnie obciążą kosztami jakieś 1300zł. Decyzja należy do pana mówią. Skrytykowałem ich za to, że po stwierdzeniu OZNAK ZUŻYCIA sprzęgła proponują diagnozę jeszcze bo tak na dobre nie wiedzą sami czy to sprzęgło czy dwumas ale jakby co zrzucają koszta tej diagnozy na klienta. Po namyśle wiedząc, że i tak muszę coś z tym zrobić zgodziłem się bo jak im powiedziałem, jeśli będą uczciwi i na siłę nie wmówią mi że to spalone sprzęgło ( nie ma takich oznak, auto dbane, cackane) to zaryzykuję bo wiem co z tym autem robiłem i na pewno to nie sprzęgło. Zwłaszcza że odgłosy słychać już na postoju przy samym wciskaniu sprzęgła. Umówiłem się za tydzień. Na koniec miły pan z obsługi serwisu na osobności oznajmił mi, że spokojnie będzie dobrze, już kiedyś mieli klienta co tak zrobił i wyszło na jego. Maskara. Ustaliłem sobie z nimi ścieżkę działania w razie W po ich diagnozie że to sprzęgło to i tak mam to zgłaszać do fca bo mały przebieg itp i że to pewnie wada ukryta także ryzykuje i liczę, że wyjdzie na moje.
Po tej całej akcji jestem już prawie pewny, że te odgłosy przy zmianach biegów to będą właśnie uderzenia dwumasy. Luzy i stuki przegubów niekoniecznie muszą dawać odgłosy choć też coś pewnie wnoszą ale głównie to dwumasa hałasuje. Obawiam się tylko czy w razie uznania kolejna nie będzie gorsza od fabrycznej jak to już ktoś pisał odnośnie mj1.6. Co o tym sądzicie?