Nie działa, żeby nie siać paniki - ochrona macierzy dyskowej przed wypadaniem dysków
Nie działa, żeby nie siać paniki - ochrona macierzy dyskowej przed wypadaniem dysków
Oczywiście, że nie sztuka, ale sprawa powtarza się na zagranicznych forach. Na francuskim jest mowa o zarżnięciu sprzęgła po 15k km. i winne było źle wykonany docisk, albo koło zamachowe, już nie pamiętam teraz. Więc co innego Zajechać sprzęgło a co innego jeśli jest partia z defektem, ale olewają sprawę, bo jak ktoś robi 10k km rocznie, to sprawa odezwie się po 2-3 latach, więc po gwarancji Z tym, że w tamtym wypadku naprawa trwała prawie miesiąc, ale wymienili wszystko na gwarancji.
Tak samo nie sądzę, aby osoba jeżdżąca zarobkowo zajeżdżała każde auto po 30k km. Wątpię by ktokolwiek z nas kupując nowe auto je zajeżdżał, a raczej jeździmy w miarę spokojnie, bo nawet nie ma czym tak naprawdę jechać.
Ja w każdym bądź razie zastanawiam się poważnie nad przedłużeniem gwarancji.
Co do zaworów to pewnie masz rację, że od LPG, ale żeby tak szybko? Musiałby ten stop gniazda zaworowego być wykonany z jeszcze większego gównolitu niż w renault gdzie siadały po 60k km, ale tam odradzają montaż LPG właśnie z tego powodu.
pozdrawiam
Jeśli to wszystko się potwierdzi, to aktualna motoryzacja jest jednym wielkim badziewiem.
Oczywiście, że tak. Odkąd pracę konstruktorów przejęli księgowi zamiast inżynierów, auta mają się psuć. I tu jak i w każdej innej marce, trzeba mieć na uwadze, że się zepsuje. Dla tego zastanawia się nad zakupem dłuższej gwarancji, aby wszelkie choroby wieku dziecięcego na tejże gwarancji naprawić. Jak przez pierwsze 40tys się wszystko ułoży to potem już będzie jeździć
Pozdrawiam
tak przy okazji, w astrze J 1.6 benzyna, silnik który kiedyś do gazu był wzorem, też ma gniazda zaworowe z jakiegoś gównolitu i potrafią się wypalić po 50tys.
witamy na forum naganiaczy na przedłużanie gwarancji! dobra robota marketingowcy :-)
w końcu jakoś trzeba podbić te niskie marże :-)
Jak jeździsz tak jak ja ok 10k km rocznie, to może to być jedyne rozsądne dla mnie wyjście. Jeśli jeździsz te 20k km na rok, to już może się nie opłacać. Obawiam się jednak, że księgowi tak wyliczyli, aby po tych 3latach klient przypomniał sobie gdzie się płaci na serwisie
SZOK !!! Część z nas , kupiła nowe auta , chyba tylko po to żeby szukać ich wad , oraz przeszukiwać zagraniczne fora żeby porówna czy u nas wymieniają więcej usterek czy na tamtych forach ,
zakatować auto każdy potrafi , jeśli jest mowa żeby go nie żyłować przez określony okres przebiegu ( bo wszystko musi się w tych nowiutkich autkach poukładać na swoim miejscu )
to wypada się do tego dostosować , myślę że część osób nie dostosowało się do tego tylko w palnik pierwszy ze świateł , albo zaczęło już coś grzebać żeby zrobić z tipo F1 a teraz łzy w oczach i to wina FIATA, sorka jak kogoś uraziłem , ale takie jest życie i taka jest prawda .
Pzdr
FIAT BRAVA 1.6 16V - w krainie wiecznej rdzy ...
LANCIA LYBRA 1.9 JTD - odjechała w siną dal ...
FIAT CINQUECENTO 704 - "The End" po 23 latach ...
-------------------------------------------------------------
FIAT TIPO 1.4 95KM + LPG
Żeby przedstawić swój pogląd nie trzeba obrażać ludzi nazywając ich jeleniami albo łosiami. To słabe...
Wracając do tematu jak najbardziej usterki na pewno będą, ale przez jednostkowe sygnały nie można popadać w skrajności.
Co do przedłużenia gwarancji to mija się z celem. Ryzyko wystąpienia kosztownej awarii przy tej konstrukcji (przy średnim przebiegu 15000 km rocznie) jest niewielkie.
Ja mam leasing, i mam teoretycznie jeździć do ASO, bo jeśli w 4roku oddam im auto i wyjdzie, że przez brak ASO spadła wartość, to jak myślisz, kogo obciążą?
Więc jak widzisz, nie każdego stać, żeby jeździć do zaufanego i świetnego mechanika.
Więc nie wiem , skoro przez 5 lat mam w tym ASO jednak serwisować, to jestem jeleń czy łoś? bo nie wiem które, a za jedno z nich się obrażę.
...Prawda jest smutna...Fiat robi ładne auta ale jakość użytych materiałów to inna bajka - szuka wszędzie oszczędności (no i nie tylko Fiat inne marki też)
Światem motoryzacyjnym rządzi nie jakość ale ...ilość - to ona decyduje o zysku firm motoryzacyjnych. Zakładam że prezesi i inżynierowie wiedzą , że np. dany model ma wadę lub jest w jakim detalu niedopracowany ale i tak się godzą wypuścić i sprzedawać taki model bo w ogólnym rozrachunku % klientów którzy będą indywidualnie reklamować auto jest mniejszy od ilości sprzedanych aut.
Wracaj do tematu to powiem wam, że sprzęgło to nie mocna strona 1.4 16v......np. w moim z przebiegiem 5 tyś muszę się przy pierwszych ruszaniach z 1 biegu trochę nagimnastykować aby ruszyć płynnie aby nie było czuć drgań od strony sprzęgła....później się ruszanie poprawia - coś jest nie teges ze sprzęgłem albo docisk lub sama tarcza. ASO twierdzi,że nic nie widzi .....JAk zawsze ślepi!!!każą jeździć i obserwować HAHAHA ....zapewne tak długo aż mi gwarancja wygaśnie
Masz pewność, że to sprzęgło, a nie poduchy skrzyni i silnika Ja bym się tym tematem zainteresował. W 500X/Renegade wadliwa jest prawa od silnika (wielu już ma wymienioną), więc wpływu na szarpanie podczas ruszania nie ma, ale za to na zimno przekazuje wibracje silnika na auto. Po nagrzaniu problem jest mniejszy.
Ostatnio edytowane przez krowka1978 ; 08-03-2017 o 10:05
Pewności nie mam....będę jeszcze obserwował. Poczekam az zrobi sie ciepło....będę mógł wykluczyć wilgotność i zmiany temp otoczenia.
Ale o czym piszemy , jak się kupi AUDI czy inne auto niby z wyższej półki cenowej usterki również będą występowały , niestety produkcja aut to masówka
a w cytrynach seryjnie siada elektronika - to dopiero wyzwanie dla aso :-)