Tacy mądrzy Panowie to w którym ASO? Tacy specjaliści od LPG i napraw silników. Same zawory rzadko padają. Gniazda zaworowe to tak.
Mnie bardziej ciekawi ile wytrzymają gniazda po ewentualnej naprawie
Tacy mądrzy Panowie to w którym ASO? Tacy specjaliści od LPG i napraw silników. Same zawory rzadko padają. Gniazda zaworowe to tak.
Mnie bardziej ciekawi ile wytrzymają gniazda po ewentualnej naprawie
Sporo bierze ci Oleju. Mam przejechanie 31k wtym 21k na gazie i dolalem niecałe 2l.
Ciekawe co z tymi zaworami? Na chłopski rozum po co zmieniać/psuć coś co jest już powiedzmy sprawdzone. Ile można zaoszczędzić na tańszym-gorszym materiale?
Przecież to ryzyko że silnik zacznie się sypać. No chyba że Fiat wie że na te 2 lata na gwarancji jakoś pojezdzi.
Ja mam tipo od nowości Zużycie oleju to 70 gr / tysiąc.
Ameryki nie odkrywacie. Olej żre tym którzy jeżdżą w korach w dużych miastach. Częste ruszanie/hamowanie w warunkach miejskich.
Przejechałem dziś autostradami niecałe 800km i niepotrzebnie chyba kupiłem litr Selenii na dolewki bo nie zmienił się stan na bagnecie(nie mam jeszcze LPG). Starałem się trzymać 140-150 ale nie mam tempomatu i niestety kilka razy łapałem się na 170 przez zmęczenie (silnik 95km podobnie bziuczy przy 150, 160 i 170 bo 6 bieg jest dość długi a słychać wtedy szum wiatru - jak się nie patrzy co chwilę na zegary to mozna się zapomnieć i jakieś pikanie by się przydało, ze się jedzie np 160 czy jak sobie człowiek ustawi).
Jestem bardzo miło zaskoczony tym silnikiem bo myślałem, ze będzie padło na autostradzie a tu ciszej przy duzych prędkościach niz w A4 B5 (tam silnik duzo mocniejszy ale krótkie przełozenia i nie ma 6 biegu).
Ciekawe ile takiej jazdy wytrzyma w LPG...
Ja już się gubię z tym, kiedy niby powinien więcej brać oleju - czy korki, czy wysokie obroty. U mnie szczytowe zużycie nastąpiło w okolicach 5-10 kkm - fakt, okres docierania, ale akurat wtedy jeździłem sporo tras z prędkościami autostradowymi. Potem się to w miarę ustabilizowało, coś bierze, ale znacznie mniej. Codziennie spędzam minimum godzinę w krakowskich korkach.
Alarm predkosci mozna sobie ustawic przeciez
Cóż... Do niedawna byłem bliski zagazowania mojego tipka zaraz po gwarancji. Jednak bardzo liczne informacje o różnych problemach ostudziły mój zapał, tym bardziej że mój silnik jest na razie bezproblemowy i po dotarciu przestał łykać olej. Również czekam na konkrety...
... i to nawet w zegarach w wersji bieda/tipotipo.
Jakich różnych problemach? Padają gniazda zaworowe. Trzeba zrobić głowicę - na wzmocnionych gniazdach pod LPG. Koszt operacji to wydatek rzędu 400 zł planowanie z gniazdami i sprawdzeniem szczelności + robocizna (zależy od miasta. Silnik prosty - zrobi Michaś w stodole lub samodzielnie pod blokiem jak ma ktoś zestaw narzędzi. Więc strzelam, że 500-1500zł). Zamykamy się w 2000.
Padają głowice pomiędzy 40-60 tyś. km. jazdy po mieście. Więc z 80 tyś. km w normalnych warunkach. Załóżmy, że po 50 tyś. km. Przez ten czas na paliwie zaoszczędzisz tak na szybko około 10 tyś. zł.
Więc nie rozumiem założenia. Po gwarancji sprzedaj samochód albo pod koc. Łożyska będą Ci się zużywać, wspomaganie, klimatyzacja (a to ta droga z nowym odczynnikiem). Jak nie z silnikiem będą problemy to dojdą inne.
Przy cenie zakupu budżetowego auta do poruszania się z pkt A do B koszty paliwa są tak widoczne, że przy przebiegu 200-250 tyś. km. przy dzisiejszych cenach paliwa różnica w cenie paliwa pomiędzy PB, a LPG to zakup kolejnego Tipo Tipo.
A moze nie wkladac po prostu tartarini? Po drugie jak juz napisano zrzucenie glowicy np. przy okazji rozrzadu to jeszcze nie koniec silnika. W przeciwienstwie do wielu innych aut jest ona rozbieralna i serwisowalna. Po trzecie chcialbym znac statystyki ile silnikow na lpg na tysiac faktycznie sie sypie. A najlepiej zadac pytanie fiatowi czy w stosunku do silnikow w grande punto mito bravo poczyniono zmiany materialowe. Bo tam jakos wytrzymuja pelen resurs.
Ostatnio edytowane przez marx30 ; 28-03-2018 o 07:38
ew zakup Tipo to troche takie losowanie (moze słabiej szczelność sprawdzają) bo mi nie bierze oleju w korkach ( a lubię być pierwszy spad świateł, więc w mieście tez kręcę do 5k) i na autostradzie tez nie łyka.
Oczywiście nie mam LPG ale patrzyłem na olej i konsystencja i zapach jak olej a nie jakaś mieszanka
(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.
ok, muszę pogrzebać
(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.
Ktoś pisał tu lub na drugim forum, ze przedstawiciele w jego firmie juz więcej zrobili, więc te 40-60 to raczej w warunkach taxi (czyli nie ze wozimy powietrze po mieście, tylko załadowany) a taxi to bym mnozyl co najmniej 2,5 raza jak ktoś jezdzi poza miastem. Wg mnie nawet na Tartarini strojonym przez speców w aso ten silnik spokojnie wytrzyma 150k ale to taki luzny strzał na podstawie tego, ze przedstawicielom nie pada (a tez mają Tartarini z ASO).
Jest tu trochę wątków o problemach z gazem. Inna sprawa, że ci którzy problemów nie mają, zwykle siedzą cicho.
Nie o to chodzi. Samochód ma być niezawodny i jeździć, a nie stać w serwisie - taki remont głowicy to przecież nie dwie godziny a raczej parę dni. Mój czas też ma swoją wartość.
Myślisz, że to ta konkretna instalacja jest źródłem problemów? Jeżeli będę gazował po gwarancji, to mogę włożyć co mi się podoba...
już pisałem: nabiłem na brc ponad 150 kkm, dalej chodzi bez problemów, pomiar sprężania w normie, zarobił ok. 20 tys zł
Ostatnio edytowane przez marx30 ; 28-03-2018 o 12:42
U nas też jest kilka aut które mają po 80tyś i jakoś jeżdżą. Jednak to większość tworzy regułę.
Ja Cię lubię i szanuję. Ale już kilka razy Twoje i Teddiego "wg. mnie" już było przerabiane. Wg mnie natomiast nie słyszałem o ŻADNYM aucie do tej pory które by miało remonty głowic przez LPG przy takich śmiesznych przebiegach. Tym bardziej, że specjaliści z ASO o LPG nie mają pojęcia co im już dwa razy udowodniłem i założyłem u nich, bo nie miałem innego wyjścia. Może i moja głowica nie padnie przy takim przebiegu, bo przynajmniej mapę mam zrobioną pod swój samochód, a nie gotowiaka jak większość. Ale to gdybanie i wróżenie ze szklanej kuli. Zakładam czarny scenariusz - wszystko inne będzie pozytywną niespodzianką.
Co, gdzie, jak?
Mówimy o 45 tyś. pln zaoszczędzonych przez 200-250 tyś. km. (okres eksploatacji samochodu) Zazdroszczę, że zarabiasz tyle, że tydzień/dwa (w ASO - auto zastępcze jak naprawa na gwarancji) lub 3 dni w "zwykłym" warsztacie (auto zastępcze z warsztatu w Gdańsku to około 300zł/doba). Twój czas jest sporo wart - zazdroszczę. Tylko wtedy czemu kupiłeś i jeździsz takim gruzem skoro liczy się niezawodność?
Nie instalacja co montaż.