Po jazdach próbnych, wygląda na to, że praktycznie ustawiło się końcówkę na tej samej pozycji, kierownica prosto, auto jeździ prosto Końcówki tej samej długości, ustawianie po liczbie zwojów gwintu.
Po jazdach próbnych, wygląda na to, że praktycznie ustawiło się końcówkę na tej samej pozycji, kierownica prosto, auto jeździ prosto Końcówki tej samej długości, ustawianie po liczbie zwojów gwintu.
Stara metoda -sprawdza się chyba tylko gdy zamieniamy uszkodzone na nowe i są tego samego producenta ?
Cóż, powraca temat turbiny. Przy wyjściu oleju z turbiny jest mokro od oleju, jakby na uszczelce węża puszczało. Jako, że jest gwarancja, to wiadomo, grzebał przy tym nie będę. Już do nich puściłem maila.
Będzie wymieniany powrotny przewód olejowy turbiny, oczywiście w ramach gwarancji.
To mi przypomina słowa z ASO ,że przewód olejowy jako całość podlega wymianie przy demontażu turbiny (wymianie ,naprawie) -taka jest procedura niby. Jak widać nie jest przestrzegana ,albo jest stosowana wybiórczo (albo gdy klient płaci za turbinę ,to koszt za przewód można mu dołożyć )
Niby w zleceniu turbiny była wymieniana. Wcześniej nie chciano mi nic na temat użytych części powiedzieć.
Witam forumową brać w niedoli!
Pochwaliłem ASO chyba zbyt wcześnie... Ten przewód o którym piszecie parę postów wyżej to to:
https://archiwum.allegro.pl/oferta/r...113128003.html
???
Czemu pytam? Ano temu, że w naszym "bąbelkiem" jeździ moja żona. Wróciła po urlopie wychowawczym do pracy i tak się złożyło akurat z wymianą turbiny. Więc spoko. Niech ma kobita sprawny samochodzik.
Przekulała tak ok 5 tys km. Głównie po Warszawie i jej granicach. Z miesiąc temu, było nam dane jechać całą rodzinką na jakieś zakupy i zauważyłem nową zabawkę w samochodzie w postaci oczyszczacza powietrza.
Sobie pomyślałem, że taka moda, to niech ma też i w samochodzie czystsze powietrze - to ważne, dlatego o tym piszę.
Wróciwszy do domu, na czas wypakowywania zakupów, nie mam zwyczaju wyłączać silnika. Po ponownym wejściu do samochodu celem, zaparkowania w garażu, smród palonej oliwy aż mnie ściął!
Se myślę - kurka rurka, przecież nie zatankowałem ON, daleko bym nie zajechał... ewidentnie jara się olej. Ale tak, że aż łzami oczy zachodzą, śmierdzi głównie w kabinie.
Szybko maska, trochę ciemno, ale widzę jak unosi się biała mgiełka z okolic króćców wydechu. Oho... Za późno na diagnozę. Nazajutrz, okazało się, że mam mocno zarzyganą komorę silnika, włącznie z podłogą. Nie widać skąd. Pierwsza myśl - jedziemy od mistrzów co to mi turbo wymieniali. Ale że kobita nie czuła tego wcześniej. Jakieś 5 miesięcy temu? Otóż, czuła - stąd ten oczyszczacz. Bo jej Warszawa śmierdziała. Owszem, w Wawie śmierdzi spalinami, zwłaszcza dla kogoś, kto przyjeżdża z zazielenionych podwarszawskich miejscowości, ale nie tak!!!
Diagnoza Carserwis - przewód powrotny ciśnienia turbiny, nieszczelność.
- No ok, tylko co dalej? Panowie, zdaje się robiliście to turbo, to nie wymieniliście przewodu?
- To nie podlega wymianie przy wymianie turbiny. Przewód 750 zł plus robota, ale będziemy się starać załatwiać z FCA, może się uda w ramach gestu.
No i tak załatwiają już ponad 2 tyg., przy okazji pytając pismo o gest handlowy do FCA i potem informując mnie, że nie widzą wpisu przy 45 tys. km... Jest dokładnie ta sama historia co z wymianą turbo...
Teraz czytam na forum, że przewód powinien zostać naprawiony/wymieniony przy wymianie turbiny
Chciałbym się na to jakoś powołać i przycisnąć carservis, bo to są jakieś jaja.
Pisać prosto do FCA?
Pzdr.
Byku
To co ja przytoczyłem z wymianą przewodu to słowa gościa z ASO którego zapytałem o wymianę filtra MA i filtra turbiny .Powiedział wtedy ,że wymienia się całość -przewód i filtr gdy demontowane jest turbo do naprawy ,wymiany . Procedura nie przewiduje wymiany filterka ,ale całość -przewód w którego skład wchodzi filtr ,śruba wylotowa ,podkładki . Nie liczyłbym na jakiś gest tani ,jeśli już to może wyjść drożej niż poza ASO. Zapytaj kolegi z Jata ile takie coś ,a wymianę zleć poza ASO
Takie coś ? https://sklep.akuki.pl/pl/p/PRZEWOD-...-ROMEO-1.4/915
Ostatnio edytowane przez rajtkezjusz ; 07-02-2020 o 23:40
Carserwis to porażka. co prawda ja mam Tipo - ale nigdy więcej nie pojadę do nich. Najlepiej omijać szerokim łukiem - piszę o tym na Połczyńskiej.
Ha, oddałem im ostatecznie auto do naprawy. Miało być szybko i sprawnie, a także "po kosztach". Żona zostawiła autko rano, po południu - odbiór. Jednak nie. W południe dzwoni do mnie koordynator i mówi, że pojawiły się komplikacje. Że śruba która dociska owy przewód zbyt lekko im się wkręciła i nie wystarczająco dociska. Ze wstępnej diagnozy wynika, że gwint jest zjechany, ale mogą to dopiero potwierdzić jak rozgrzebią bardziej auto - odpromiennik ciepła? Czy coś w ten deseń.
Powiem Wam, że nie wiem co myśleć o tej całej sytuacji.
Wydaje mi się, że przewód ten powinien być wymieniony przy wymianie turbo, jeśli jego odłączenie i ponowne podłączenie skutkuje jakimś nieodwracalnym rozszczelnieniem. Dałem wiarę, że nie i zgodziłem się na odpłatną wymianę. Przecież profesjonaliści nie okłamią mnie by zarobić. A tu takie kwiatki jeszcze wychodzą, że psują jeszcze bardziej. Strach pomyśleć co wykombinują teraz. Jeśli gwint jest na jakimś większym elemencie, to powinni go wymienić, ale to znów generuje koszta, więc pewnie będą używać kropelki. I jak ja to zdiagnozuję? Mam jeździć po niezależnych warsztatach, tracić czas, pieniądze, by potem bawić się batalię po sądach? Nosz kurza twarz. Co się porobiło w tym świecie motoryzacji?
Miałem u nich serwisować drugi samochód, ale w tych okolicznoścach chyba zainwestuje w komputer i podnośnik.
Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka
Nie pocieszę. Gwinty są w korpusie turbo, korpusie wymiennika ciepła i misce olejowej.
Który przewód robili? Zasilanie olejem? Żadnej filozofii tam nie ma. Śruba z sitkiem, dwie metalowe podkładki i dokręcenie z odpowiednim momentem, tylko oni klucza dynamo się boją.
U mnie powrotny wymienili, na razie sucho pod turbo, ale jeszcze 2 punkty są, na kanale przy okazji wymiany oleju sprawdzę.
Ostatnio edytowane przez krowka1978 ; 16-02-2020 o 14:09
Właśnie o wymienniku ciepła Pan wspomniał. Że tam nie trzyma. I że dalej może kapać. I musi u nich auto zostać na dłużej, żeby mogli rozebrać i zdiagnozować. Że prawdopodobnie gwint
Mowa o przewodzie o którym pisałem wyżej:
Brak słów. Wydaje mi się, że to ich niekomptencja sprawiła, że kapie z niego po wymianie turbo. Zwłaszcza teraz, gdy już postanowiłem zapłacić za wymianę i za przewód a oni i tak skopali... Czekam na potwierdzenie od FCA, czy przewód ten podlegał wymianie przy wymianie turbo.
A mi powiedzieli, że przewodu się nie wymienia, a jak zapytałem o wymianę uszczelek na łączeniach, to Pan powiedział, że tam nie stosuje się uszczelek.
K... mać! Pojadę do niezależnego rzeczoznawcy, poproszę o diagnozę z rozpiską i rozpętam piekło.
Nie dość że nie wymienili mi przewodu, to jeszcze podczas jego skręcania, uwalili gwint, przez co zaczęło ciec. Potem próbują jeszcze mnie naciągnąć na dodatkowe koszty przy naprawie tego i okazuje się, że diagnozują swoją fuszerkę... Teraz tak to widzę. Będzie dym.
Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka