Temat: Fiat Bravo 1.8GT byrrt'a ;)  

U mnie ciągle ciekło bo ciągle za mocno ją dokręcałem

"... I guess it's just the way I'm wired."
www.delta-HF.com

Ja dokręciłem, to mi pękła ta pokrywa zaworów

A co myślicie o smarowaniu sylikonem starej uszczelki? To w ogóle ma sens czy od razu trzeba kupić nową?

Wiesz co....ja pod pokrywe zaworów kupowałem nową. Bo w sumie do mnie 11 zł kosztuje.

Spróbować możesz w sumie. Coś tam sylikon uszczelni. Ale na ile? To nie wiadomo. Moze będzie ok, próbuj

Chyba nie ma sensu na starą bo koszt nowej nie jest wysoki.. max do 20 zł.

Napisał vielud

Chyba nie ma sensu na starą bo koszt nowej nie jest wysoki.. max do 20 zł.

No i tu się mylisz - ja za komplet 5 uszczelek (duża i małe na świece) elringa czyli jeszcze nie oryginał płaciłem w zeszłym roku bodaj niecałe 100zł i to po rabacie

Ja miałem na myśli tylko uszczelkę pod pokrywę zaworów A cały komplet to nawet 150 zł

Sama uszczelka pokrywy to też ok 60zł w moim wypadku..

Zamówione łożyska do sobotniej naprawy alternatora:

CameraZOOM-20130321183123745.jpg

Cena za oba 55zł..

Napisał byrrt

Sama uszczelka pokrywy to też ok 60zł w moim wypadku..

Duż. A nawet bardzoo. w moim to max 20 zł

no 16V a 8V spora róznica..to i cena inna..

no różnica jest, ale nie wiedziałem w taka różnica w cenie zwykłej "głupiej" uszczelki

Ok panowie - coś się ruszyło Wczoraj dzięki mojemu koledze Pawłowi (tu go pozdrawiam ) zostały wymienione łożyska alternatora oraz pompa wspomagania za jednym zamachem Standardowo mała fotorelacja:

CameraZOOM-20130323104635789.jpg CameraZOOM-20130323182434460.jpg

CameraZOOM-20130323111526485.jpg CameraZOOM-20130323111953297.jpg CameraZOOM-20130323120926534.jpg

CameraZOOM-20130323113122288.jpg CameraZOOM-20130323113145751.jpg

CameraZOOM-20130323141643329.jpgCameraZOOM-20130323161134670.jpg

CameraZOOM-20130323161143236.jpgCameraZOOM-20130323161912351.jpg

Potwierdzam również że do alternatora Magneti Mareli A115I-75A 63321640 (ePer 46448433) wchodzą łożyska:
- przednie 17/52/17 2RC C3 (ja zakładałem NSK)
- tylne 35x16.9x10 (finalnie założyłem SKF)

Jeszcze dwa słowa o tym tylnym. Na tę chwilę jestem już zielony i nie mam pojęcia jaki wymiar powinno mieć te łożysko naprawdę. Stare wyciągaliśmy ściągaczem i stwarzało przy tym spory opór. Nowe kupione SKFu (symbol BB1-3036) udało się wcisnąć na ośkę palcami.. Kupując ww. łożysko wiedziałem, że tam są jakieś jaja z nim, że odbiega one od standardowego wymiaru o 2 setne mm ale sprzedający wiedział o tym doskonale i specjalnie takie mi niby dobierał. Przestraszony wizją wyrobienia ośki o 12:50 wsiedliśmy z kolegą po samochód i strzała na 2gi koniec Bydgoszczy gdzie znajduje się sklep z łożyskami czynny do.. 13ej Udało się gościa urobić przez telefon, żeby trochę na nas poczekał i udało się. Niestety gość po numerach dobrał ponownie łożysko SKFu BB1-3036. Miał też łożyska innych firm w tym jedno które wziąłem bez jakiejkolwiek pewności że będzie pasować. Mi wydawało się, że wymiar wewnętrzny ośki powinien być 16,98, on dobrał mi 16,95. Pomyślałem sobie, że być może faktycznie taki wymiar być powinien i dzięki temu łożysko będzie wchodzić z oporem (różnica 3 setne mm!). Gdy przyjechaliśmy do warsztatu okazało się że.. Łożysko jest za ciasne! Mało z tego, okazało się to gdy już je częściowo wcisnęliśmy i potem był tylko problem żeby je ściągnąć.. Finalnie nie było innej możliwości jak złożenie alternatora na łożysku które kupiłem na samym początku mimo że niezbyt duży stwarzało opór . Zobaczymy, najwyżej będą problemy później.

Następnie zabraliśmy się za pompę wspomagania. Ja już chciałem odpuścić po tej modence ale kumpel namówił mnie na wymianę też pompy bo faktycznie znacznie lepszy do niej dostęp gdy nie ma alternatora. Jednocześnie dodam, że nie mam zielonego pojęcia jak niby pompę można wyciągnąć górą - dla mnie to totalnie niemożliwe, miejsca i widoczność jest taka, że wyczynem jest wyciągnięcie jej gdy nie ma alternatora i jego łapy (odkręcanej od bloku od tyłu silnika). Wykręcić to jak zwykle nie problem, ale co myśmy się na k***wali przy wkładaniu nowej to ciężko opisać..

Finał był taki że prace skończyliśmy około godziny 20ej gdzie zaczynaliśmy właściwie o 10ej. Ważną wskazówką dla tych którzy będą wyciągać altek jest też chyba to, że nie ma konieczności ściągania koła pasowego wału - jak się nim pomanipuluje odpowiednio da się go wyciągnąć samego. Tak naprawdę to tylko kanał i osłona plastikowa między osłoną rozrządu a nadkolem (2 wkręty). Wspomaganie zalałem olejem mobil ATF 220.

Efekt naszych prac jest słyszalny a właściwie nie słyszalny Jest cisza. Ani pompa nie szumi i mam wrażenie że wspomaganie chodzi lepiej, ani z alternatora nie wydobywają się żadne dziwne dźwięki.. Super

ps. na przedostatniej fotce w centrum kadru jest wtyczka od czujnika położenia wału

jedynie tyle moge powiedziec że ty masz altka bardziej zwartego w obudowie - mnie użebrowany niz w 1,6 i innych co lubiły pękac - swietna robota na kiedy przyjmujesz zapisy na naprawy

No i to lubię, kawał dobrej roboty.
Bardzo zastanawiające jest z tymi łożyskami, niby 0,02 mm ale ciekawy jestem jak będzie się zachowywać.

Mogliście na punktować wałek aby łożysko wchodziło z większym oporem.