Za ściąganie wody z lakieru pełen szacum, osobiści nie mam odwagi i potrzeby.
Ale wodę z szyb usuwam przed każdą jazdą, bo poprawia to komfort jazdy i szyba nie rysuje się od wycieraczek, a raczej całego syfu jaki na nich pozostaje.
Za ściąganie wody z lakieru pełen szacum, osobiści nie mam odwagi i potrzeby.
Ale wodę z szyb usuwam przed każdą jazdą, bo poprawia to komfort jazdy i szyba nie rysuje się od wycieraczek, a raczej całego syfu jaki na nich pozostaje.
Jakoś przez ponad 30 lat z powodzeniem dawało radę (przyp. "(...) spadnie większy deszcz i dobrze spłucze, to tak")... no chyba, że lakier faktycznie gówniany.
Ostatnio edytowane przez Jacek K. ; 27-05-2021 o 09:08
Nie napisałem "30 lat temu" tylko "przez ponad 30 lat" - ostatni Lacetti też to jakoś przeżył i po 12 latach lakier metalik nadal błyszczał. BTW, nigdy nie byłem na myjni mechanicznej. Wszystko z głową i "co kto lubi"
Panowie a nikt nie pomyślał o ściągnięciu wody po myciu ? .Tak u mnie jak u większości pewnie z Was auta są nawoskowane i po umyciu woda stoi w kroplach na lakierze , i tu myślę że ściągaczka jest potrzebna przed wytarciem ręcznikiem do sucha . Musi tylko być miękka co by jak naj mniej rysowała lakier i ciekaw jestem tej z Castoramy jakiej jakości jest ?
Stowarzyszenie Blechhammer1944
https://www.facebook.com/blechhammer1944/
nie wiem jak po latach ale powiem ci jak po roku.
19 maja 2020 odebralem swojego.
NIGDY nie bylem na myjni automatycznej, nie szorowalem na sucho.
Myty wyłącznie lancą.
Nie wiem skąd ale pod swiatlo jest pełno rysek w miejscach w których bym sie nawet nei spodziewalem.
Raz przetarłem - w miarę delikatnie - wilgotną szmatką miejsce po kupie - pelno drobnych rysek.
Oczywiscie sie tym nie przejmuję ale to tylko pokazuje jak są te lakiery miękkie
I żeby nie było - nie narzekam na Tipo tylko ogólnie na poziom wspołczesnych lakierów. Mam w robocie służbową V-klasę z 2017 - jets dokladnie to samo. A auto kosztowało tak lekko z 5 razy więcej niz Tipek.
Stowarzyszenie Blechhammer1944
https://www.facebook.com/blechhammer1944/
Lepiej z lakierami już nie będzie . Ja mam w rodzinie trzy fiaty i ten z 2007 ma lakier najlepszy , bo potem było już tylko duużo gorzej . W Tipo z 2020 przeraża mnie jedna rzecz na lakierze ...po przejechaniu 100 km w dzień na pasie przednim plastikowym , masce jakieś ślady po ,, rozkwaszonych '' muszkach nie wiem co to jest bo śladu żyjątek nie ma tylko takie paski 1 cm - wżery w lakierze i to po myciu nie schodzi a tylko mleczkiem polerskim dopiero udaje się ogarnąć . Ale jak tak dalej pójdzie cały bezbarwny zetrę przy doprowadzaniu do lakieru w oryginale Auto 4 tysie najechane . Chyba ma tylko stać , i będę na niego patrzeć .
To dotyczy nie tylko lakierów samochodowych. Te akryle wodne np. do mebli i innych "domowych zastosowań" to też piece of shit. To jeden z powodów dla którego wybieram lakiery pastelowe, nie metaliki. Mniej więcej ta sama grubośc ale w jednej warstwie więc jest z czego schodzić przy polerowaniu. A jako domorosły lakiernik z garażowym kompresorem jestem w stanie sporo sam naprawić a nawet polakierować całe elementy. Jakość powłoki zaraz po malowaniu np. skorka pomarańczowa/odkurz w zasadzie jest obojetna (nawet wałkiem by to można pierdolnąć :-). Ostateczną formę można nadać polerką o ile nie ma wtrąceń z osiadającego z powietrza syfu. W metalicu bazę trzeba położyc idealnie bo tego sie polerować nie da.
A teraz okazuje się że biały kolor to jest premium bo wołaja za to ponad 2 kPLN dopłaty . Kogoś trochę pojebało.
chwila.... przeciez pastel tez ma warstwe bezbarwnego
Stowarzyszenie Blechhammer1944
https://www.facebook.com/blechhammer1944/
Ktoś całkiem nie dawno wrzucał zakup jakiejś ,, miękkiej'' polerki . Jeśli to możliwe poproszę o link z zakupu
Nie ma (przynajmniej ten fiatowski zarówno czarny jak i biały -sprawdzone :-). Może sa jakieś niszowe wydumki ale co do zasady nie.
aftermarketowe lakiery dobierane z numeru ( ina przecietne oko pasujące bez widocznej różnicy) np. PPG to tylko baza i utwardzacz.
Dzięki bogu że jeszcze idzie kupić rozpuszczalnikowe lakiery do refinishu. Bo np do zastosowań domowych to juz ch.j. Albo wodny akryl albo emalie alkidowe. "Lekkiego" szybkoschnącego lakieru na rozpuszczalniku juz po żadnych castoramach itp. nie ma.
Ja mam polerkę ze znanego portalu jakiegos Bassa czy coś i akurat tylko gąbkę do tego albo futerko. Ale to do takich lekkich zastosowań. Jak mi przyszło usunąć stary drobny odkurz (uroki lakierowania w garażu dupereli) to jechałem filcem na wiertarce. I oczywiście pasta.
Dodam ze swojego drobnego doświadczenia że IMHO dwuskładnikowy lakier mocno dolany utwardzaczem lepiej się nadaje do uzupełniania odprysków. Bo normalny gdzie tylko odparowuje rozpuszczalnik szybciej schnie na krawedziach a wolniej w "dziurze" gdzie go jest grubiej. A ten na utwardzaczu równo dzieki czemu idzie uchwyciś moment ze można go zebrać czymś ostrym (z wyczuciem) i nie wyciągamy go z odprysku a jednocześnie nie ma rantu/kropli dookoła. latwiej to zrobic na idealnie plasko
Ostatnio edytowane przez marx30 ; 27-05-2021 o 13:05
Stowarzyszenie Blechhammer1944
https://www.facebook.com/blechhammer1944/