A zgłaszałeś może w czasie gwarancji np. jakieś problemy z ciągiem, zmianą biegów? Wtedy byłoby łatwiej przerzucić to na serwis, że nie wyłapali problemu.
A zgłaszałeś może w czasie gwarancji np. jakieś problemy z ciągiem, zmianą biegów? Wtedy byłoby łatwiej przerzucić to na serwis, że nie wyłapali problemu.
Czyli wszystkie koszty po twojej stronie ? To jaki sens tam robić? Proponuję zapytać w nieautoryzowanym serwisie turbin ,chyba,że Fiat daje upust na całość jakiś tam ,ale w miarę konkretny . Jak widać ..Fiat dobrze wie ,że to się sypie ,ale zgodnie z dzisiejszą doktryną sprzedawania szajsu -byle do końca gwarancji - pozbywają się problemu . Nie oni pierwsi ,są też bardziej znane firmy , które tak robią . W ten sposób pozbywają się klientów ,bo ty nie kupisz pewnie następnego Fiata i znajomym może odradzisz nowego -właśnie za traktowanie przez serwis jako całość.
W ramach aktualizacji - u mnie jest już sprawa praktycznie rozwiązana. Błędy systemu SS i trybu sport. Za pierwszym razem serwis wskazywał, że to może być wina aku. Kiedy za drugim razem pojawił się problem, a dodatkowo nie działał tempomat, po przeczytaniu forum auto oddałem w zasadzie z gotową diagnozą do serwisu. Ich diagnoza - jakżeby inaczej, turbo do wymiany Aku podobno OK i wcześniejsze błędy nie były z nimi powiązane.
O tyle mam szczęście, że przedłużyłem gwarancję, więc wszystko idzie przez Fiata. Teraz tylko czekam na ściągnięcie części i umawiam się na wymianę.
Hej
Aktualizacja ode mnie.
I mnie także próbują spuścić na ręczniki, argumentując, że przegląd przy 45 tys. nie był u nich robiony. Czu ktoś w ogóle praktykuje takie rzeczy, że po gwarancji jeździ do ASO?
Napisałem maila do FCA zgodnie z sugestiami, opisując zjawisko, że wiem z różnych źródeł, że nie jestem odosobnionym przypadkiem, oraz podając nr Service News.
FCA napisało krótką odpowiedź, że przekazali sprawę do najbliższego mi ASO i że pomogą mi zgodnie z kompetencjami etc. etc.
Wczoraj napisał czlowiek z rzeczonego ASO, że jasne, pomogą partycypować w kosztach pogwarancyjnej naprawy pod warunkiem, że przeglądy serwisowe były u nich robione. Mają przy 15 tys., przy 30 tys. Ale przy 45 już brak.... i tu kończy się korespondencja, bardzo sugestywnie zresztą.
Jak mam teraz mądrze rozegrać sprawę. Powołać się znów na Service News w odpowiedzi, że nijak się mają przeglądy do wadliwej części?
Coś czuję, że za dużo ludzi zaczęło się z tym zgłaszać i kombinują jak tu odwrócić kota ogonem.
Pozdr
Miałem dokładnie taką samą sytuację. Nie robiłem w ASO 3 przeglądu, bardziej ze względu na to, że jadąc do ASO zawsze chory jestem. Zrobiłem dwa przeglądy w ASO, na 15 i na 30. Trzeci własnymi siłami przy 40tyś. Awarię zgłaszałem przy 42tyś., co więcej to FCA w moim przypadku "zapłaciło" za turbinę, a nie ASO.
Zostaje chyba udać się do rzecznika konsumentów z danymi z tego forum,że to przypadłość tego modelu itd i Fiat o tym wie-info z biuletynu serwisowego itd .Może z nimi będą chcieli gadać ,ale.. w tym samym czasie dowiedz się w serwisie turbin ile takie coś by kosztowało zrobić ,bo jest możliwość jakaś tam ,że Fiat zrobi ukłon z obniżką ceny,ale ona i tak będzie wyższa niż ta naprawa poza ASO. Tak miałem z chłodnicą klimy-rozpadały się w Bravo 2 i Fiat to wiedział i była możliwość gestu handlowego,z tym,że zrobiłem to bez łaski na tych samych częściach co miało ASO sporo taniej . Kroją nas i będą kroili -takie realia w dzikim kraju.
Zainteresować np Autoświat ,Motor lub TVN Turbo ? Tak ,aby Fiat przed kamerami powiedział dlaczego kombinuje z odpowiedzialnością za bubel
Ostatnio edytowane przez rajtkezjusz ; 28-08-2019 o 00:57
W moim fiacie problem zaczął się po przejechaniu 41tys. km. Objawy dokładnie takie same jak opisywane w innych postach. Pierwsze zalecenie ASO wymiana akumulatora (styczeń). Diagnostyka i kasowanie błędów. W marcu na autostradzie w Niemczech przy próbie wyprzedzania utrata mocy, pełno błędów, tryb awaryjny jechałem góra 80/h. Telefon do ASO i diagnoza to na pewno wina lodówki turystycznej. Po powrocie wizyta w ASO diagnostyka i kasowanie błędów. Przez trzy miesiące autem jeździła żona i był spokój. W lipcu wyjazd na wczasy i kolejny raz to samo. Tym razem sprawdziłem czy ktoś już miał podobne objawy i tak trafiłem na to forum. Telefon do ASO, powołanie się na podobne przypadki i odpowiedź-mam nie wierzyć w to co tu jest opisane. Kolejna wizyta, diagnostyka i diagnoza: do wymiany turbina. Kosztorys naprawy na prawie 7tys. zł w tym regenerowana turbina,filtry, olej, uszczelki, robocizna...
W niezależnym serwisie potwierdzono usterkę zaworu wastegate, ale nie samej turbiny. Ta część z zaworem została oddana do tulejowania-koszt 250 zł. Cała usługa z przeglądem i materiałami wyniosła 750zł w sumie 1tys.
Po korespondencji z FCA zostałem przekonany do rozstania się z fiatem.
Czyli potwierdziłeś, że turbiniarze bez problemu ogarniają nasz temat.
Napiszę jedno. Nieźle chcieli Cię naciągnąć. Turbina regenerowana "fabrycznie", to koszt 3500zł, do tego uszczelki i robocizna, zapewne nie więcej niż 1500zł. Oleju nie trzeba zmieniać, bo nie łożysko było walnięte. Wcześniej pisałem ile robocizna mnie wyszła, coś około 700zł, nie pamiętam już dokładnie. Turbinę i materiały dało FCA.
(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.
Gdybym miał na to patrzeć, to rowerem bym jeździł, a nie autem... U innych myślisz, że lepiej?
(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.
Chętnie z tym kimś bym porozmawiał
Ostatnio edytowane przez krowka1978 ; 02-09-2019 o 15:16
To było ostatnie ASO w okolicy do którego miałem zaufanie, Auto-Hit zlikwidowany, w Partnerze tak naprawiali mi hamulce, że zatrzymałem się na bagażniku.
Miałem w sumie 8 fiatów od 126p.
500x idzie w rozliczeniu i zamieniam na cx3. Mam jeszcze 500, ale ASO nie zobaczy jej.
I słusznie - zmieniaj !! Problem jest znany i huczy o nim w internecie, nie tylko w PL. Pewnie producent turbin już dawno zrekompensował FCA tą wtopę, a teraz oszczędzają na nas,
Osobiście jak mi padnie turbo i mnie obsłużą jak Ciebie, to mam już przemyślany pomysł na film który umieszczę na YT - taka "reklama"
No cóż, mi jeszcze nic nie wyceniali, ale nie zamierzam tego diagnozować na koszt ASO. Tak też im odpisałem. Tzn. napisałem, że jeżeli w diagnozie potwierdzi się wszystko to o czym użytkownicy wadliwych zaworów wastegate wiedzą, to nie zapłacę za nią i będę się domagał wymiany na ich koszt. Czekam na potwierdzenie, czy zgadzają się na takie warunki, ale na razie cisza. I coś czuję, że odpowiedzi już nie dostanę, bo taką strategię obrali. A szczerze, nie wiem czy chcę tracić czas na kopanie się z nimi. Jedź na przegląd, zapłać 300+ za diagnozę, potem będą próbować mi wciskać kit, że to coś innego. Nawet jeśli diagnoza będzie trafna i dostanę propozycję jak koledzy wyżej, to i tak robocizna 800 zł. Moje nerwy, czas, dojazdyz a się okazuje, że oddając do turbiarzy, ogarną mi to w 1000 zł bez kombinowania. A jeszcze nie wiadomo w jakim stanie ASO odda mi samochód, patrząc na przygody krówka. Nie chce się obrażać na 500X bo to strasznie przesympatyczny samochód. Oryginalny, wesoły, bardzo kobiecy, zwłaszcza w czerwieni .
Aaa i jeszcze zaczęło mi coś stukać przy wbijaniu biegów, bądź gwałtowniejszym puszczaniu sprzęgła. Czy to może być poducha silnika?