Są trzy rodzaje prawdy : moja prawda , twoja prawda i gó...o prawda. Zamiast prawda można czytać racja.
Są trzy rodzaje prawdy : moja prawda , twoja prawda i gó...o prawda. Zamiast prawda można czytać racja.
Nie stać mnie na ryzyko, skoro mogę 5lat jeździć i w razie mojego błędu, czy innych zdarzeń losowych iść do salonu po nowe(ubezpieczenie mam fakturowe - kasuje auto dostaje tyle co w dniu zakupu), to po co mam wykładać te pieniądze z własnej kieszeni? żeby zaoszczędzić1200pln rocznie? 100pln miesięcznie- więcej wydaje na alkohol w piątki. I mylisz się, 60k dla mnie to nie dużo, ale kompletnym bezsensem jest dla mnie przenoszenie takiego ryzyka na moje barki, skoro za parę groszy może ponieść je ubezpieczyciel.
ksys z nim nie pogadasz, on wie od Ciebie lepiej
Ale on napisał że nie stać go na ryzyko ja też mam AC bo nie stać mię na ryzyko...
Nie wiem co próbujesz osiągnąć desperacko podpinając się pod bardziej sensowne odpowiedzi od twoich poszukując współbraci bo ktoś śmiał powiedzieć że Ac matematycznie się nie kalkuluje w większości przypadków !
Wytłumaczę słowo większość bo zaraz podasz skrajny przypadek. Większości nie oznacza 100% przypadków.
Tego kolega nie zanegował stwierdził, że w jego wypadku ryzyko braku Ac jest nieopłacalne bo ma Fakturowe AC za grosze czyli rozbicie auta w 3-4-5 roku mu się nawet opłaca- Tylko gdzie daja takie ubezpieczenia ja mam dilerski benefia i od 2 roku już wartość nie faktura.
Cytat kolegi wyżej
W moim przypadku jest wartość z wyceny(katalogu) jak w większości AC. kolega na w takim razie super warunki, jak widzisz wyżej (1,2 strona wątku na forum - moje obliczenia) koszt AC odnosił się do wartości auta a nie kwoty z faktury wiec w jego przypadku może być tak, że nie tylko opłaca mu się ze względu na brak stresu związanego z ryzykiem ale i matematycznie przeciętny zysk na osobę w przypadku nie wykupienia takiego Ac jest na tyle mały że nie uzasadnia konieczności zabezpieczenia funduszy na potencjalną szkodę(ale tego nie wiem to już indywidualna ocena)"(Nie stać mnie na ryzyko, skoro mogę 5lat jeździć i w razie mojego błędu, czy innych zdarzeń losowych iść do salonu po nowe(ubezpieczenie mam fakturowe - kasuje auto dostaje tyle co w dniu zakupu),) "
Ps: Jak widzisz można dyskutować obalać cześć wniosków innej strony dając argumenty a nie się stroszyć.
Ostatnio edytowane przez Sebsn122 ; 05-02-2019 o 10:42
Jednak ja dołączyłem do dyskusji w momencie gdy już dotyczyła tego że ac jest drogie lub nie strona 2.
I jak sie pewnie domyślasz bo widać nie czytasz w dyskusji występuje więcej osób i jak masz problem to nie uderzaj personalnie w tym wypadku bo jeżeli to offtop to wszystkich od połowy 1 strony.
Jak się popatrzy podobne zdania co do Ac miało więcej użytkowników ale uznali ze nie będą się kopać z koniem. W sumie mieli racje. A na koniec przychodzi sędzia i pokazuje palcem na jednego z tłumu bo miał inne zdanie, ale do grupy nie uderzy. Bo mu się offtop nie spodobał. Od tego moderator jest aby przenieś wątek jak nie jest na temat i tyle.
Pozdrawiam
Ostatnio edytowane przez Sebsn122 ; 05-02-2019 o 11:25
To jest dodatkowe ubezpieczenie gap. Ja mam na 3 lata akurat. I pleciesz trochę. Wszyscy bogaci jakich znam zawsze maja ac bo to kosztuje mniej niż naprawy z własnej kielni. Oni nie naprawiają pod płotem u mirka na krojonych częściach. Obsługa kompleksowa, w razie zdarzenia auto jedzie do warsztatu, przywożą zastępcze a po naprawie odwożą gotowe. Wszystko na koszt ubezpieczyciela. Jakbyś miał pieniądze to ci gwarantuje ze byś kupił ac. Chyba ze klepanie na kolanie i nakładanie szpachli łopatą ci odpowiada to wtedy masz racje- wychodzi taniej niż ac.
Na stare auto kozę się nie opłacać bo zaraz na kabaczek zrobią całkę ale nowe to inna bajka i twoje teorie nie przystają jeżeli zamierzasz w razie czego klepać na kolanie auta...
Lepszy
Power
Gamoniu
Nie do końca sie zgodzę, bo jeżeli by tak było to na czym zarabiałby ubezpieczyciel.(chyba że na tych starych "kozach")
Bogaci w kontekście jakim mówisz płacą bardziej za to że ktoś się tym zajmie za nich w razie czego i dostaną auto zastępcze i tu masz racje dlatego większość z nich jak piszesz zapewne ma ac (źle to ująłem poprzednio) Ina sprawa że rzadko jeżdżą dłużej niż 3 lata jednym autem .
Mało tego są przypadki bogaczy którzy płacą mandaty bo im sie nie opłaca szukać miejsca parkingowego 5 min. Ich czas jest cenniejszy . Ale to mozna gdybać.
Moja teoria bardziej pasuje do kogoś kto ma pieniądze bo ma. A nie kogoś kto w czasie załatwiania napraw z własnej kieszeni zarobi więcej niż zaoszczędzi na AC. Ale to jest inny wypadek.
Ps wątek dotyczy 3 roku ubezpieczenia i tak zaznaczyłem przy obliczeniach że to zdzierstwo mam na myśli auta czasem 2 lata+ nie pierwszy rok.(bez gap)
Reasumując, nie przekonaliście mnie do tego że matematycznie AC wyjdzie taniej niż naprawy na własną rękę (i to nie Mirka na takich samych częściach bo Ubezpieczyciel ma to wyliczone i na tym zarabia).
Za to przyznam wam racje że jak ktoś ceni spokój, lub jego czas jest ceny(zarabia dużo w stosunku do nakładu pracy etc) kupi ac i mu sie to opłaci ze względu na oszczędność czasu.
Kończąc
To co chciałem osiągnąć tą batalią "Warto przeliczyć czy AC nam się opłaca po 1 roku od zakupu chyba że wykupimy Gap o którym wspominał kolega(ale ciekaw jestem ile za niego skasowali) i tyle. Wielka kropka. A batalia trwała tyle z wiadomych względów.... wystarczy czytać wstecz.
Ostatnio edytowane przez Sebsn122 ; 05-02-2019 o 14:46
A co Ty jesteś badacz milionerów w Polsce, wywiady z nimi przeprowadzałeś, pytałeś co motywuje ich do ubezpieczania aut, że snujesz tu takie dyrdymały. Weź już skończ - bo z ciekawego tematu się zrobił bajzel.
Jak się żyje w lesie i nie słucha wywiadów z nimi to się takich rzeczy nie wie(jak mandaty za parkowanie bo się nie opłaca szukać miejsca - np Jarosław Królewski ). Nie trzeba być badaczem. Wątek zakończyłem trzeba czytać.W przeciwieństwie do opłaca sie bo tak moje wywody są oparte o coś obliczenia, wywiady etc... co do śmietnika w wątku zgadzam się powtórzże dołączyłem do dyskusji która już się toczyła
Twojego fajnego tematu jest niecała strona. Wiec daj se siana lub napisz do moderatora jak cie się nie podoba nich da watęk do offtopu lub usunie nadmiar treści. A jak taki z ciebie strażniki to sam sie zgłoś na moderatora. .
A jak nie to sam wróć do tematu a wątek wróci na swe tory. Bo temat sporu się już wyczerpał a wszczynasz nowy.
Ostatnio edytowane przez Sebsn122 ; 05-02-2019 o 16:24
Dziękuję, że mi przypomniałeś gdzie mieszkam. Jak miało to wywołać jakieś kompleksy - to chybiony zarzut. Bardzo piękne miejsce i las mam faktycznie praktycznie za oknem. Poza tym wybitnie merytoryczny wpis z Twojej strony. Kolejny zresztą.
Dziękuje właśnie uświadomiłeś mi jedną rzecz poziom dosłownego rozumienia tego co jest napisane w połączeniu z przekładaniem swoich doświadczeń na 100% populacji nie pozwala na dalszą dyskusję o czymkolwiek a już nie mówię o złożonej sprawie AC. Inni koledzy widzę dawno to zrozumieli (z końca pierwszej strony).
Mam nadzieję że wyniesiesz z dziś choć tyle bo ja wyniosłem wiele
IDIOM( czyli w moim poście "jak się żyje w lesie") to Specyficzne wyrażenie językowe, którego znaczenie jest swoiste, odmienne od znaczenia, jakie należałoby mu przypisać, biorąc pod uwagę poszczególne części składowe. Czyli po chłopsku oznacza że jak się nie interesujesz życiem poza swoim otoczeniem innymi sferami to nic o nich nie wiesz. (Po chłopsku to też idiom bo zaraz jakiś kolega rolnik się obrazi)
Skąd miałem niby wiedzieć że żyjesz w lesie jak można tak pomyśleć. Nie czekaj mam drona nad twoim domkiem i czekam z postem kiedy by cie najlepiej wkurwić, Albo takie zakompleksienie zamiast dumy z pięknego otoczenia że odbierasz to jako obelgę i bronisz tego miejsca ?
Poziom frustracji dla odmiennego zdania od przyjętego przez paru bywalców forum powoduje zjawisko................... zło jak można mówić źle o AC. Wiec ja do tematu nie wracam i nawet nie będę dalej reagować na twoje zaczepki Nightingale79, miłego pisania. Kupujcie AC wasze zdrowie I niech wam się opłaci.
Ostatnio edytowane przez Sebsn122 ; 05-02-2019 o 21:47
I dalej nie zauważyłeś, że piszesz zupełnie nie na temat. Zerknij na temat jeszcze raz - może Ciebie olśni w końcu.
Ktoś to pisze takie pierdy to dopiero ma kompleksy. Jeżeli wiesz swoje to dlaczego zależy Ci na tym żeby przekonać innych do swoich racji. Ja mam w du...ie co ktoś myśli. Tak moim zdaniem 16 postów i wymyślanie innym którzy są tu od lat to trochę nie eleganckie. To moje zdanie. Miłego wieczoru kolego
(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.
P.s. ja nie interesuje się życiem milionerów i innych ludzi zwyczajami radzę Ci to samo. Co mnie to obchodzi jak mi to nie szkodzi.
Ostatnio edytowane przez bartusssp ; 05-02-2019 o 22:19