Ździerstwo czy nie w przypadku kolizji częsci nie tanieja tak jak zmniejsza sie wartosc pojazdu
Ździerstwo czy nie w przypadku kolizji częsci nie tanieja tak jak zmniejsza sie wartosc pojazdu
Szkody powyżej wartości pojazdu i tak ci nie wypłacą.
Ale myślę że na tym można zakończyć. Podsumowaniem że dla nie których ubezpieczyciel to instytucja non profit I tu nie ma sensu dyskutować.
Bo co do spokoju ducha już się wypowiedziałem. Jak wyceniasz swój spokój wysoko to może AC jest dla ciebie warte swej ceny. Mniej wydasz na "nerwosol" nie będziesz nerwowo wyglądać przez okno podczas wichury.
Ale matematyki i opłacalności niektórym nie wpoisz bo i tak maja racje . Bo części nie tanieją, bo spadnie drzewo.... to są argumenty dotyczące własnego spokoju ale nie uzasadnianie opłacalności finasowej AC. Traktowanie tego tak jest okłamywaniem samych siebie.
Nie kumam co za problem przyznać się ja płace bo chce mieć spokój wiem że ubezpieczyciel na mię zarabia. Albo jak ja ja płace bo nie jestem wstanie na raz wygospodarować danej sumy a kredyt wyjdzie drożej i wiem że trace x zł. Ale to chyba taka nasza polska mentalość
nie życzę Ci spotkania z dużą zwierzyną w na drodze przez las, gdy prawie nowy samochód pójdzie do kasacji i zamiast zapłacić 1200 zł za AC to zapłacisz 75 tyś za nowy samochód, no normalnie biznes życia
Wtedy sobie będziesz mógł wyliczenia robić ile to zyskałeś na niekupowaniu AC.
Próbujesz na siłę wmówić ludziom, że AC się nie opłaca, natomiast w tej kwestii zmiennych jest tyle, że zwykłe dodawanie 2+2 tutaj się nie sprawdza.
Szkoda gadać. Pisałem już że jeżeli wysoko cenisz spokój to kup. jesteś agentem ubezpieczeniowym ? czy porostu masz AC lub spodlałaś zwierza i dlatego masz takie podejście. Pisałem też że sam ma AC bo nie mam ty 50 tyś na wyłożenie wrazie co.
Pisałem też że gdybym je miał to bym Ac nie kupił. Czytamy ze zrozumieniem. AC nie opłaca sie finansowo i tyle...(ubespieczyciel musi zarobić) To że ty potrącisz dzika ci się nie opłaci nie oznacza że 99 innych osób będzie na plus. Podchodząc to tematu jak ty nie wsiadaj w samochód bo zginiesz
Ostatnio edytowane przez Sebsn122 ; 04-02-2019 o 09:36
Jak sam napisałeś jest to forum do dyskusji, to pozwól ludziom dyskutować a nie na siłę narzucać swoją wizję.
Wspomniałem, że zmiennych masz tyle, że nie da się tego wprost obliczyć.
Niektórzy robią rocznie tyle kilometrów co ja w pół miesiąca, każdy inaczej użytkuje samochód, w innym rejonie Polski, jeździ w innych miejscach, więc nie da się tego policzyć.
Po co kupiłeś AC? przecież się nie opłaca, dlaczego nieopłacalną rzecz kupiłeś?
Nie uważam, że firmy ubezpieczeniowe działają non profit, ba, firmy ubezpieczeniowe żyją tylko i dlatego, że oferują AC bo wciąż na OC albo wychodzą na 0 albo są stratne.
dla Ciebie widzę wszystko jest jak u informatyków: binarne, albo się opłaca albo nie koniec kropka, Ty tak napisałeś i tak ma być.
Dlaczego mam nie jeździć samochodem? Bo podchodzę zdroworozsądkowo i piszę jak jest?
a Ty już od razu chcesz mi w życiu doradzać Zajmij się swoim życiem.
AC to zakład bukmacherski, to Ty się zakładasz z firmą ubezpieczeniową, a nie oni z Tobą. to oni podejmują to ryzyko czy im się to będzie opłacało czy nie. Ty albo się godzisz na taki zakład albo nie.
To nie znaczy, że jak auto będzie miało kilka lat, to dalej będę wykupywał AC, co rok szacuję ryzyko i zakładam się z ubezpieczycielem o to czy auto szlag trafi czy nie.
Uparłeś się, że się nie opłaca i tyle. A znam kilka osób, którym się opłacało, więc co? są agentami ubezpieczeniowymi bo oni uważają, że im się opłacało?
To jest wszystko prawdopodobieństwo i szacowanie ryzyka, a nie opcja dwustanowa: TAK lub NIE.
to teraz w skrócie:
Nie jestem agentem ubezpieczeniowym
Tak, potrąciłem zwierzynę w lesie poprzednim samochodem, który miał wykupione AC i nie skorzystałem z ubezpieczenia, bo nie było potrzeby, ale jakby to był dzik a nie młoda sarna to samochód poszedłby na żyletki.
To jest forum, dyskutujmy, a nie narzucajmy innym na siłę swoje zdanie
Zacytuje
"To jest forum, dyskutujmy, a nie narzucajmy innym na siłę swoje zdanie"
I moje zdanie znacie
I jak widzisz uwzględniam inne czynniki(indywidualne dla mnie) bo kupiłem AC, i matematycznie mi się ono nie opłaca, ale nie stać mię na ryzyko ( nie mogę zaryzykować wartości auta jak pójdzie na żyletki bo nie mam gotówki na pokrycie strat czytaj nie można ryzykować więcej niż się ma na ewentualne straty.
Wiec gdzie tu narzucanie zdania że nie kupuj AC. Moje wypowiedzi są wręcz świadectwem, że biorę pod uwagę inne czynniki. Co nie zmienia faktu podkreślam że matematycznie to się nie opłaca i jak kogoś stać podkreślam i nie jeździ 300tys km rocznie przez lasy to nie powinien go kupić(tylko ze względów finansowych i to moja opinia ). Chyba że boi się strat.
.
Nie ma tu słowa o nieszanowaniu innego zdania seria moich wypowiedzi wręcz zawiera opinie paru osób tu się wypowiadających. Jednak nie potrafią one dopuścić do siebie myśli że nie jest tylko jak one to widzą na tym kończę kto zrozumiał to zrozumiał.
Celowo podkreśliłem wyrażenie moja opinia dla jasności bo widzę że nerwy biorą
Ostatnio edytowane przez Sebsn122 ; 04-02-2019 o 10:32
A może jest tu jakiś ubezpieczyciel i napisze o jakimś mini AC od kolizji ze zwierzętami. To by było jakieś wyjście.
Nie to jest przedstawianie opinii która jest inna niż twoja i to cie boli.
co do niejeżdżenia bo się zginie
Przeczytaj kolego do jakiego postu to była odpowiedz....... A nie graj polityka podczas kanapami.
Ja temat zakończyłem.
A odnosi się do twojej wysokiej oceny ryzyka losowych zdarzeń. (ale chyba miałem za duże oczekiwania, że to zrozumiesz)
(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.
W końcu sensowne wtrącenie
Oceniacie wysoko takie ryzyko to jest produkt dla was(do przeliczenia i zastanowienia)
Ostatnio edytowane przez Sebsn122 ; 04-02-2019 o 11:39
teraz patrzyłem to mini AC tylko kolizja z innym pojazdem i tylko w kraju
Widzę, że edytujesz swoje posty, proszę Cię abyś to zrobił jeszcze raz, bo nie wiem co mają kanapki do polityki.
Mnie nic nie boli, tylko Ty nie rozumiesz sam tego co piszesz i jakich dobierasz słów.
pisanie, że ktoś czegoś nie powinien robić bo Ty tak uważasz, to jest własnie narzucanie swojego zdania, a tak się bronisz, że tego nie robisz.
Gdzie ja napisałem, że ryzyko jest wysokie? Napisałem, że ryzyko istnieje, więc nie dorabiaj tekstów tak by pasowały do Twoich teorii.
no przeczytałem, może przypomnę, że napisałem, że nie życzę Ci spotkania ze zwierzyną leśną na drodze i z tego powodu mam nie jeździć?
Zaczynasz się Pan powoli gubić w tym co piszesz
Wróć do wątku kolego AC... bo szkoda nerwów. Mi szkoda na tłumaczenie że jeżeli bierzesz pod uwagę jakieś zdarzenie oznacza że uważasz jego prawdopodobieństwo na istotne( -czyli stosunkowo wysokie. Wysokie w tym kontekście nie oznacza 50% czy nawet 10% )
PS : edycje są przed odpowiedziami
Ostatnio edytowane przez Sebsn122 ; 04-02-2019 o 13:11
Bardziej bezsensownej pisaniny dawno nie widziałem. Może się umówcie na udeptanej ziemi, dacie sobie po gębie i będzie spokój.