Jeżeli silnik 1.3 wejdzie do sprzedaży w wariancie 130 - 140 KM to Tipo stanie się pełnoprawnym kompaktem. Z odpowiednim wyposażeniem i... ceną która jest grubo wyższa niż obecnie.
Jeżeli silnik 1.3 wejdzie do sprzedaży w wariancie 130 - 140 KM to Tipo stanie się pełnoprawnym kompaktem. Z odpowiednim wyposażeniem i... ceną która jest grubo wyższa niż obecnie.
Jeśli wejdzie 1.3 to w wersji 150 KM a wcześniej zapowiadali że wejdzie.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Tipo z nowym wyglądem i wyposażeniem standardowym oraz silnikiem 1,0 nadal powinien być jednym z najlepiej sprzedających się aut w Polsce, z tym że klienci będą musieli najpierw się "przyzwyczaić" do braku klasycznych benzyn, które stanowiły jeden z głównych elementów na plus we Fiacie.
Być może wejdzie też ten wspomniany 1,3 ale myślę że nie wcześniej niż 2 kwartał 2021.
Co do ceny to te 100k to będzie raczej w najbogatszym wariancie w SW i maks doposażony.
Hybryda na pewno też się pojawi jest to nieuniknione raczej taka micro hybryda jak w obecnej generacji Fiata 500 i Pandy.
a za 3-4 lata przy kolejnym lifcie pewnie full elektryk lub wersja plug in Czas pokaże.
Co czyni dany model auta kompaktem? Cena? Silniki? Wyposażenie? Zastosowane materiały? Systemy bezpieczeństwa? NIE! Tylko i wyłącznie wielkość. Tipo, wbrew powtarzanym bzdurom przez dużą część recenzentów, jest samochodem klasy C.
(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.
Przecież już dzisiaj można bez problemów przekroczyć 100 tys. za tipo. Sęk w tym, żeby cena za podstawowe wersje była do przełknięcia.
Wynika to z tego, że brakowało mocniejszych i nowocześnie wyposażonych wersji. Teraz może nie będą już mieli podstaw do biadolenia o budżetowym modelu
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
I to jestnajgorsze co można zrobić. Zalać rynek biedawersjami i spróbować potem sprzedawać w 90% takie samo auto za cenę porównywalną z innymi które tak nisko nie startowały. To deal dla symaptyka marki lub osoby która co do grosza będzie liczyć czy to na pewno jest trochę tańsze.
Czyli nie powinno być droższych wersji tylko golasy ? Nie bardzo rozumiem. Jeśli wyższe wersje będą konkurencyjne z innymi markami to w czym to przeszkadza ?
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Wydaje mi się, że fiat zrobił właśnie najbardziej optymalny krok. Postawił na tani kompakt, w miarę dobrze wyposażony i porządnie zrobiony + dał wybór klientom: kupujecie tanie duże auto z wyraźnie gorszymi materiałami i brakami, albo wersje zdecydowanie droższe, ale już niewiele odbiegające (lub wcale) od konkurencji. I fiat na tipo zarabia. W przypadku stilo była tylko jedna opcja: drogi kompakt. Jak było ze sprzedażą stilo? Wiadomo.
Konkurencyjne=tańsze. Bo tych co za tipo z całą sympatią do tego auta zapłacą pod 100 k to będzie promil. Co za przyjemnosc zaplacic za auto 80-100 ktore wyglada tak jak takie za 45. A już teraz drozsze wersje odbiegały od konkurencji raptem na kilka tys albo czasem wcale (typu astry focusy itp.).
To za 45 nie wygląda jak wersja droższa. Jest kolosalna różnica zwłaszcza w kabinie. Przed kupnem swojego brałem pod uwagę warianty: biedniejsza wersja ale z multijet 1.6 albo t-jet i conajmniej lounge. Po obejrzeniu obu przestałem sobie zawracać głowę tańszą (biedniejszą) opcją. Przepaść.
Jakie są dokładnie różnice w kabinie? Inne radio i jego obudowa, srebrna ramka przy liczniku, inny kolor listwy (czarny mat zamiast srebrnego który imho wygląda gorzej), inna ramka przy dźwigni zmiany biegów, inna tapicerka drzwi i foteli, inny panel klimy. Co przeoczyłem? Różnica w koszcie produkcji max 50 dolarów? Lubię to auto ale troche to po staroswiecku zrobili w porównaniu do konkurencji. Tzn nie jestem zwolennikiem samochodu który wyglada jak jeden wielki błyszczący tablet ze swiatełkami jak np. nowy leon ale w tipo na nadmiar polotu nie można narzekać. A dośc łatwo byloby tam ładniej zrobic bo narysowane ładnie.
A na zewnątrz to już wgl się dobrze trzeba przyjrzec żeby zobaczyć róznicę.
Ostatnio edytowane przez marx30 ; 15-10-2020 o 16:21
Z dodatkowych różnic, to jeszcze "miękka" tapicerka deski rozdzielczej w górnej części. Z tego co się orientuję, to w tańszych wersjach jest twardy plastik.
Czy to są rzeczy warte dopłacania to już indywidualna ocena.
miękkie jest od popa w górę i licznik z grafiką też. Wszystko kwestia gustu bo i są lexusy z podobnie nudnawym wnętrzem. A np takie argo na kraje trzeciego świata ma tam troche urozmaicenia. Może o to chodzi -tipo dla dojrzałego klienta który nie lubi personalizacji, kolorowych wstawek, nadmiaru chromu itp. Mi jednak coś tam brakuje
Ostatnio edytowane przez marx30 ; 15-10-2020 o 17:47
Nie wiem czy już było
https://auto.dziennik.pl/aktualnosci...echniczne.html