Czy kupił bym znów Tipo Mógłbym zadać to samo pytanie w innej formie. Czy kupił bym te inne samochody które miałem wcześniej Mój wybór Przecież nie jest tak że dziś się ktoś obudził i stwierdził że pójdzie kupić sobie A niech będzie Tipo bo no....... Bo mi się podoba Jest to oczywiście jeden z argumentów ale chyba nie ten najważniejszy. Tak jak nikt nikomu w portfelu (prócz Państwa) nie siedzi tak samo za nas samych nie podejmuje decyzji. Dlatego dziwi mnie trochę udowadnianie czegoś komuś w tym temacie który służy przynajmniej tak mi się wydaje do przeczytania opinii innych użytkowników.
Mój tipek miesiąc temu skończył 2 lata na liczniku trochę ponad 20 tys km. Jakiś większych awarii nie odnotowałem ale prawdą jest to że obchodzę się z tym autem ja z jajkiem np: Po dziurach jeżdżę jak ślimak, Po błocie jechałem tylko raz, od pierwszego dnia jest garażowany itd. Natomiast jak czytam posty innych użytkowników dotyczące różnych awarii przy naprawdę śmiesznych przebiegach to zastanawiam się czy zakup tipka to była dobra decyzja Awarie zawieszenia czy klimatyzacji przy przebiegu kilku lub kilkunastu tys km moim zadaniem są niedopuszczalne w nowym samochodzie nawet klasy budżetowej i aż boje się o to co stanie się z moim tipkiem za kilka lat. Czy będą go nękać co chwile jakieś awarie Przed tipkiem jeździłem kilkoma toyotami i tam np: Zawieszenie, układ kierowniczy czy przeniesienie napędu były pancerne a auta miały ponad 200tys przebiegu. Gdybym teraz miał kupić tipka jeszcze raz z tą wiedzą o jego awariach to grubo bym się nad tym zastanowił.
Ostatnio edytowane przez marnyd4d ; 31-05-2018 o 18:50
A tak przy okazji, skoro wątek ponownie ożył. Siedziałem ostatnio w nowym Megane, uważanym powszechnie za samochód trochę wyższej klasy niż tipek. Była to jakaś budżetowa wersja, z małym monochromatycznym wyświetlaczem. Moim zdaniem plastiki na środku konsoli (sterowanie klimą i radiem) są po prostu obrzydliwe - najtańszy plastik, niezbyt starannie obrobiony. Podobnie kierownica, sprawiająca znacznie bardziej plastikowe wrażenie niż tipkowa - coś jak z taniej chińskiej zabawki.
Kupując Tipo miałem już doświadczenie z Fiatem i innymi markami. Prawda jest taka, że bez względu na cenę i markę, dzisiaj kupujesz kota w worku.
Nie ma co narzekać, trzeba jeździć. Jeśli liczysz, że auto jest wieczne to się przeliczysz.
Zawsze możesz wydać 2* tyle i kupić Hondę, np Civic type R i naprawiać skrzynię
https://youtu.be/7PvPiBUONcg
Wysłane z mojego CLT-L29 przy użyciu Tapatalka
Po pierwsze, po wpisach na forum trudno zorientować się jaka jest skala zjawiska (np. szybko padających łączników stabilizatora), bo ci, którym nie padło raczej się tym nie chwalą (u mnie po 23kkm wszystko ok). Po drugie: znasz coś współczesnego, co kosztuje tyle co Tipo i jest wyraźnie lepszej jakości? Po trzecie, nawet jeżeli np. VW lub Toyota jest trochę mniej awaryjna (choć to wcale nie jest pewne, zwłaszcza VW), w ogólnym rachunku, uwzględniającym ceny części i serwisu, Tipo może okazać się tańsze (i znowu mamy za mało danych, żeby jednoznacznie to stwierdzić).
Ktoś kto uważa że dalej produkowane są pancerne auta jak 20 lat temu powinien dopuścić do świadomości fakt, że fabryki szukają oszczędności na każdym kroku. Jeżeli dawniej materiał którego używano do produkcji był załóżmy 30% trwalszy od nominału wszyscy byli zadowoleni. Dziś tendencja jest nieco inna po co przepłacać za materiały o 30% lepsze jeżeli można zdobyć lub użyć wystarczających aby spełniły normy. Kolega "KJk" wspomniał o Reno zabawne że rozmawiałem ze znajomym dosłownie wczoraj który adoptował właśnie w jakimś nowym Samochodzie Reno światła. Taka historia klientowi spaliły się Ledy w jednym z reflektorów podbił na serwis gdzie dowiedział się że trzeba całą lampę wymienić ale tego gwarancja nie obejmuje więc koło czterech tysi będzie musiał z kieszeni wywalić Postanowił kupić na własną rękę ze Szwagrem zmienić operacja się udała znajomy zrobił adaptację i jest ok. Nie ma róży bez ognia hehe raczej nie demonizował bym własnego wyboru. Można być rozczarowanym ale takie życie
Marnyd4d już kiedyś pisałem że jestem przekonany że zrobisz w tipku kilka napraw , to co trzeba wyprostujesz a później będziesz zadowolony.... Takie jest moje zdanie. Nawet jeśli zdarzą się jakieś tematy tą koszt ich naprawy będzie naprawdę niski w porównaniu z kosztami innych 'wypasionych" aut . Pojeździsz 6-8 lat , kupisz "super niezawodną" brykę , po roku wypierdolisz 4-6 tyś. na naprawę i wspomnisz z z łzą w oku Tipusia :-)
FIAT TIPO 1,4 95KM w kolorze włoskich lodów Gelato
To tylko maszyna złożona z tysiąca części. Po to jest gwarancja, żeby eliminować usterki, które mogą wyjść w pierwszych chwilach użytkowania. Według mnie to właśnie w pierwszym roku warto jechać ostrzej, bo wówczas wyjdzie to co ma wyjść, w przeciwnym wypadku może coś przeczekać gwarancję i pojawić się później ...
Traktuj auto jak auto, a nie jak członka rodziny, wsiadaj i ciesz się jazdą, a nie martw na zapas usterkami, które u kogoś wystąpiły, bo w Twoim aucie te problemy mogą się nigdy nie pojawić.
I nie ma reguły, że auta droższe się nie psują. Mi nowa Toyota Camry zaczęła grymasić po kilku dniach, a w trzykrotnie tańszej Astrze po 1 roku poluzowało się mocowanie siłownika od bagażnika ...
Ostatnio edytowane przez NimnuL ; 01-06-2018 o 11:09
Jeżdżę, więc jestem.
Jest tu jakiś inny "Batman" ? BO ja sobie nie przypominam żebym coś takiego pisał
Pawełku skąd u Ciebie taki pesymista? Jak znam Ciebie i na tyle co się widzieliśmy to Tobie z buźki usmiech nie schodzi. Nie poznaję Kolegi
Fiat Tipo 1.4 16V by tedybear