Przy zasyfionych wtryskach PB problem byłby stały według mnie na PB, a nie tylko podczas zimnego rozruchu.
Przy zasyfionych wtryskach PB problem byłby stały według mnie na PB, a nie tylko podczas zimnego rozruchu.
Na autostradzie AmberOne gaz prawie 2,50
EOT
W temacie Dacii tylko powiem, że zniknąć zapewne nie zniknie. Za dobrze się sprzedaję na zachodzie. Wycofają się z Logana/Lodgy/Dokkera, bo te marnie się sprzedają. Duster już ma nową paletę silnikową. To samo zaraz z tą małą (Clio) - nie pamiętam jak to się nazywa.
Szczerze powiedziawszy to mi to wisi? Wół do pracy. Gdybym nie potrzebował auta do ciorania po mieście i walenia przez klientów drzwiami, obijania torbami, laskami, dzieciakami kopiącymi po fotelu, wycierania smarków o podsufitkę itd. naście razy dziennie to na Fiata, Dacię, Skodę to bym nawet nie spojrzał - co dopiero mówić o zakupie nowego. Nigdy jakoś z tym się nie kryłem. Choć szkoda by było gdyby Dacia zniknęła. Na rynku brak spartańskich ale trwałych aut - dlatego też Dacia tak wystrzeliła w ostatnich latach. Ludzie chcą kompromisu w czasach zrywających się rozrządów, sypiącej się elektroniki itd.itp.
Śmieszne jest to jak się was tutaj czyta
Kupiliście nowe auto i jak co chwila coś się dzieje to wszystko jest "Standard we Fiacie". Obroty falują - "a tutaj musisz dodateczek i na benzynce - problem znany jeszcze z Bravo", Alternator - "a obudowę trzeba wymienić, pęka. jeszcze od punto", wyjebane łożyska mcpersona - "a to trzeba wymienić, one od wilgoci często padają jeszcze od czasów punto", bierze olej - "a to normalne, te silniki są luźno składane jeszcze od czasów Sieny, musisz kupić Motula/Gulfa 200zł/bańka to będzie Ci podbierać 20% mniej" i tak w kółko. Aż żal spod kocyka wyciągać.
Mnie to po prostu śmieszy. Jakby to był mój pierwszy samochód i bym takie rzeczy czytał/oglądał na codzień to bym rowerem zapierdalał
No tak spartańscy klienci pokochali w Dacii kokpit wykonany z tworzywa na kastry budowlane oraz wymazane glutoprenem wnęki kół. Taka moda. Tak naprawdę kupują bo to najtańszy suv. A jak przyjdzie przejechać po kamienistej ścieżce to potem wyłazi i ogląda czy jeszcze całe (BTW najdalej w las nie wjeżdżają posiadacze tych pięknych suvów tylko stare graty typu audi 80 z hakiem i 4x4. A inne nowe auta poza fiatem w ogóle się nie psują. Jedno i to samo i na zasadzie "nie żeń się bo żona mnie zdradza to ciebie też będzie".
Nie mam czasu ani chęci czytać to co wypisuje się na innych forach odnośnie usterek innych samochodów i itp. Akurat bliska osoba z rodziny w 2018r zakupiła Megane IV 1.2tce, w tym roku po roku użytkowania i 10kkm auto sprzedała z bananem na twarzy. Co nieco wiem coś na temat tego modelu, na podstawie właśnie auta tej osoby:
Wystarczy poczytać:
https://megane.com.pl/topic/80079-cz...s%C4%85dzicie/
Po kupnie jak auto miało ~100km odbyłem przejażdżkę, od razu wychwyciłem dziwne ruchy lewarka podczas odejmowania i dodawania gazu. Zdziwiłem się bo takich rzeczy to w Punto 2 z 250kkm przebiegu nie miałem. Znajomy miał to zgłaszać, oczywiście zgłosił i co się okazało z ASO? TTTM Przy sprzedaży uwaga kobieta zwróciła mu uwagę, dlaczego ten lewarek się tak rusza. Na drugi dzień zadzwoniła z mężem, że po konsultacji z mechanikiem stwierdzili że skrzynia w tym aucie jest zużyta [po 10kkm]. Znajomy się trochę wku...ił i wymusił w ASO pismo stwierdzające że skrzynia w jego samochodzie jest prawidłowa i nie ma żadnych wad. W miedzy czasie doszła regulacja klapy tylnej, tak znany temat. Głównym powodem sprzedaży auta było dziwne brzęczenie z nawiewu kierowcy wraz z prędkością pojazdu, i nie była to wina klimatyzacji. Co ASO na to? TTTM i jeździć jak się "rozwali". Okazało się że temat znany w tych skrzyniach biegów, i nie tylko w Megane IV. Podobno byli użytkownicy którzy w jakiś sposób wymusili wymianę skrzyni biegów, po wymianie problem u nich znikał na ok 30kkm Także Panowie nie tylko w Fiacie zdarzają się problemy
A propos T-Jeta. Jak wczoraj byłem w ASO, to pracownik salonu mówił, że był u niego klient , który Bravo z T-jetem zrobił 430 tyś km. Więc silnik dobry, tylko nie wiadomo do końca na ile go zepsuli normą E6.
Tak pewnie na 200-250k zepsuli...
Lepszy
Power
Gamoniu
W moim przypadku ja się tego nie dowiem, już będzie pewnie u innego właściciela.
dla mnie jeszcze 20 lat jeżdżenia . W sam raz do emerytury. A w praktyce znudzi się dużo szybciej.
Nie wytrzymał bym tyle lat z Fiatem
Ja od wrzesnia zmieniam pracę i się cieszę że nie muszę już tym xc60 jeździć (choć ten nowszy mimo że spartańsko na pierwszy rzut oka wygląda przyjemnie). Za każdym razem jak dotykam kiery i się muszę siłować zadaję sobie pytanie co za matoł wymyślił taki jajowaty kształt że się wieniec wbija w ręce.
Oj to bardzo poważne pomówienie
Ja mam w swoim posiadaniu egzemplarz 125p z 1988r i zawsze kiedy nim jeżdżę banan z gęby mi nie schodzi. pod maską 2.0 DOHC z 1979r (112KM), i b. dobrze daje radę. Miny szoferów zostających w tyle (januszy z pastuchów, sebixów z gulfów lub z 4-ech kółek-czyt.AUDI) BEZCENNE!!!!!!!!
Jeszcze nieśmiało dodam że stara konstrukcja T-jeta umożliwia remont generalny. Oczywiście raczej nikt tego już nie robi ale da się.
Blok silnika jest żeliwny i producent przewiduje nadwymiar +0,1 mm (tłoki, pierścienie), podobnie dla wału więc można dać do szlifu jak to dawniej robiono.
W przeciwieństwie do wielu bloków aluminiowych, które już coraz rzadziej mają wprasowane tuleje z żeliwa a tylko naniesioną warstwę np. nikasilu (ta matoda jest ok.12 krotnie tańsza). Więc tam nie ma już co zeszlifować a ponowne nanoszenie powłoki jest drogie czyli oddaje się na złom - ekologia na całego (na pocieszenie można dodać że odlewy z aluminium pochłaniają mniej energii) Więc na upartego wynik 400 tys. w bravo można podwoić .
Normalnie możnaby się z tego śmiać ale jak czytam artykuły o nadchodzących normach w EU to wygląda na to że auta będą tylko droższe i gorsze bo technologicznie mimo max skomplikowania nie da się osiągnąć tych limitów i trzeba będzie płacić kary (elektryki nie załatwią tematu). Wiąże się to też z nadchodzącymi kłopotami dla tej branży.
Ostatnio edytowane przez marx30 ; 24-08-2019 o 00:58
No i tak wychodzi na to ze unia to taki hitler dla aut spalinowych. Jeszcze trochę i sporo z nich wykończy i będzie ich duuuuuzo mniej na ulicach...
Lepszy
Power
Gamoniu