Temat: Kamerka do nagrywania jazdy  

Nie no za takie pieniądze sobie kupisz Mio FullHD a ten parawdę kręcą dobrze i są w polskiej dystrybucji z gwarancją w PL..

waho. Co daje modyfikacja softu w tej kamerze G1WH?

A ja ostatnio zainwestowałem w wideorejestrator ferguson eye shd100. Kosztowała mnie około 350 zł. Dużo jeszcze, czasami jestem świadkiem różnych dziwnych, śmiesznych i niebezpiecznych sytuacji drogowych. Sporo się naczytałem o różnych modelach przed zakupem i wydaje mi się, że dokonałem słusznego wyboru. Sama kamerka jest dobrze wykonana, przyczepiona na zasadzie przyssawki do szyby i podłączona do gniazda zasilającego. Jakość obrazu jest mniej więcej taka jak tutaj:



Posiada również wiele ciekawych funkcji jak np nadpisywanie najnowszych plików na tych najstarszych, przez co nie trzeba martwić się o to, że zabraknie miejsca na karcie pamięci. Warta jest swojej ceny i polecam.

Napisał spedek

Posiada również wiele ciekawych funkcji jak np nadpisywanie najnowszych plików na tych najstarszych

no to faktycznie bardzo ciekawa funkcja, każdy rejestrator to ma

Napisał karwoj25

no to faktycznie bardzo ciekawa funkcja, każdy rejestrator to ma

Nawet te za 50zeta To podstawa.. Ale nagrania też robi ładne więc od razu nie krytykuję..

Nie mam, ale chcę kupić,. Póki głównie sam jeździłem autem to jakoś się nie przejmowałem, ale teraz bardziej o tym myślę.Jak już kupować to taki chcę żeby ta jakość była dobra, do 500 -600 zł mogę wydać.

Napisał byrrt

waho. Co daje modyfikacja softu w tej kamerze G1WH?

Geesus dopiero zauważyłem.
Większy bitrate przede wszystkim.

Kuriozum! Kolega zadzwonił mi dzisiaj, że we wrześniu na prośbę policji udostępnił filmik ze swojego rejestratora jazdy, na którym zarejestrował niezastosowanie się do sygnalizacji świetlnej i spowodowanie kolizji prze kierującego innym autem. Dzisiaj został poinformowany, że wniosek o ukaranie w sądzie zostanie sporządzony także na niego, bo zarejestrował też swoje własne wykroczenie "przekroczenie linii ciągłej". Nic dodać, nic ująć...

Ha to zwyczajne sk***syństwo Człowiek chce pomóc a tu jeszcze baty..

Prawo przewiduje możliwość odmowy składania zeznań, jeśli miało by to obciążać siebie lub kogoś z najbliższej rodziny. Myślę, że to samo dotyczy nagrań z rejestratorów, ale wcześniej jednak (przed udostępnieniem), powinno się zastrzec, że zgoda na wykorzystanie obrazu dotyczy nagrania od - do. Niemniej jednak, przy takim postawieniu sprawy, jak przypadek kolegi, nie liczyłbym na życzliwość społeczeństwa.

Ja wiem, czy sku%#%# moje zdanie jest jednak troche inne szczerze mowiac. Ludzie nakupują sobie rejestratorów i nagrywają wszystko i ślą sami na policje nawet najdrobniejsze bzdury jednocześnie nie zdając sobie sprawy że i sami mogą zostać ukarani.
Rozumiem oczywiście, że ten przypadek był inny, tutaj liczy się poprawa skuteczności policji bez ruszenia tyłka im to się udało nawet.
Na przyszłość dobrze wiedzieć że i takie przypadki mogą mieć miejsce i przemyśleć czy udostępnić nagrania.

No i właśnie w tej "inności" sprawy jest szkopuł.. Bo co innego gdyby gość doniósł na sąsiada a co innego jak policja prosi obywatela o pomoc po czym go karze.. Inna sprawa że kolega mógł przejrzeć nagranie i widząc że poczynił tak "rażące wykroczenie" mógł odmówić.. hak64 - a swoją drogą - skąd policja miała kontakt do Twojego kolegi i skąd wiedzieli że dysponuje nagraniem?

Kolega jechał za sprawcą, ten nie hamował przed skrzyżowaniem, mimo, że zapaliło się "żółte". Zanim dojechał do skrzyżowania, było już "czerwone". Doszło do kolizji z samochodem który prawidłowo ruszył na "zielonym". Policja była na miejscu w niecałą minutę od zdarzenia (byli gdzieś w pobliżu i słyszeli huk, ale nie widzieli przebiegu kolizji), a kolega pochwalił się, że ma to nagrane...

Wiem, że tutaj jest inna sytuacja, ale to jest jeden z oczywistych minusow rejestratorów (plusy chyba każdy zna).
Ciekawi mnie co by było gdyby kolega yeraz powiedział, że mandatu nie przyjmuje, bo
- nie udostępnił nic poza nagraniem samej kolizji
- powołał się na przepis wspomniany wyżej

Napisał iron64

co by było gdyby kolega yeraz powiedział, że mandatu nie przyjmuje,

Za moją poradą nie przyjął mandatu. Gdyby mu ewentualnie chcieli udowodnić winę, będą musieli powołać biegłego (ekspertyza to minimum 700 zł, podczas gdy taryfikator przewiduje 100 zł za przekroczenie linii P-2). Ponadto odmowa przyjęcia mandatu pozwoli się przygotować do tematu od strony prawnej, zwłaszcza biorąc pod uwagę to:

Napisał hak64

Prawo przewiduje możliwość odmowy składania zeznań, jeśli miało by to obciążać siebie lub kogoś z najbliższej rodziny. Myślę, że to samo dotyczy nagrań z rejestratorów,

Ciekawi mnie co z tego wyjdzie dalej. Napiszesz kolego ciąg dalszy, mam nadzieję.