po 13 dniach od ładowania, mimo niewielkiego mrozu, wskazówki znowu zaczynają wariować przy odpalaniu
Bo masz aku niedoładowane - sprawdź. Robisz krótkie trasy? U mnie tak to wygląda.. trochę po tych mrozach się rozładował. Komputer to pokazuje (2 kreski). Potwierdzeniem jest to , że mieliśmy tydzień czasu po około +8 stopni za dnia, a rozrusznik musiał z 3 razy zakręcić. Tydzień było cacy i wczoraj znowu wiatrak na blacie przy -1.
Te dwie kreski są i przy 12.56V, jak i przy 12.2V, czy 11.56V - są grubo orientacyjnie. Przy 3 cegłach jest 14V. Pomiar właściwy tylko multimetrem.
(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.
A może aku nie daje się doładować, jak to było w moim przypadku? Trzeba zrobić diagnostykę, tester(y) - dwa różne modele, w tym Midtronics, w moim przypadku nie znalazły usterki
U mnie dzis rano tak zrobil. Bawilem sie montazem radia, przez pare dni stal ale podlaczalem prostownik wiec sie troche zdziwilem. Po robocie chce jechać a tu mignal i w ogole nie gada. Okazało sie ze klema. Niby poprawnie zalozona ale cos nie stykalo. Więc to też może być przyczyna
Trasy robię po 25 km, tak wiem, ktoś powie co to za trasa, - 12,35V na postoju, 14,5V ładowany, 10V z groszem przy odpalaniu jak nie szarpie wskazówkami, przy szarpaniu jeszcze nie zmierzyłem.
Dziś rano zapalił ok, potem trasa 25km, a po 12 godzinach postoju na -4st.C. znowu szarpanko. Trochę to słabo wygląda.
Witam, u mnie ten problem też występuje. Już w tamtym roku byłem z tym w serwisie auto sprawdzali przez dwa dni i sami nie wiedzą co jest przyczyną. Kierownik serwisu przyznał że w kilku ich firmowych tipkach też to zauważył. Dzisiaj rano przy temp. 4 stopnie znowu się to pojawiło.
Mi tez poszły w dół przy odpaleniu gdy była zimna noc ( 2stopnie ). Po wejściu do samochodu w dzień na wyswietlaczu bylo 12 stopni. Podjechałem gdzieś 1 min i zostawiłem samochód na 10 min. Po wejściu było już Ok. Rok temu tez tak miałem w zimne dni. Dzień w dzień. Nic z tym się chyba nie da zrobić niestety.
Sent from my iPhone using Tapatalk
Pierwszy raz to zobaczyłem u siebie 3 dni temu i od tej pory codziennie (a dzisiaj nie było mrozu przy odpalaniu). Robię od ok miesiąca tylko b. krótkie trasy - po 1km 2 razy dziennie i to wszystko, więc pewnie rozładował się akumulator bo mrozy były duże. Rozumiem że w ciemno mogę podłączyć byle jaki prostownik i podładować tak z 5h? Drganie wskazówek mi nie przeszkadza, po prostu nie chcę zasiarczyć akumulatora nadmiernym rozładowaniem bo na gwarancji aku mi raczej nie wymienią (jak powiem jakie trasy robiłem) a po co nowy kupować.
Chciałbym uniknąć wymiany czegokolwiek w ASO, nawet akumulatora Nie chce mi się tam jezdzić itp. Ktoś się orientuje czy jak te strzałki zaczynają latać to jest już blisko takiego rozładowania akumulatora, które może być szkodliwe dla niego? Jak zobaczyłem to niedawno to chyba nie muszę się śpieszyć z prostownikiem? (przynajmniej teoretycznie) Nie wiem jak szybko alternator ładuje u nas ale czy jak dam tacie jutro przejechać 160km to to go podładuje na tyle, żeby spokojnie tydzień pojezdzić te krótkie odcinki? (4 * 1km * 5 dni). Coś tam na oko chyba można powiedzieć? (mam zwykły akumulator - nic nie zmieniałem w aucie)
Jak kogoś by ciekawiło to dałem się przejechać tacie 160km i wskazówki przestały drgać nawet przy większym mrozie. Jak dla mnie to lepiej że drgają przy niższym naładowaniu akumulatora bo przynajmniej bardziej się tym przejąłem niż kontrolką (w przypadku kontrolki akumulatora łatwiej odkładać na potem i uszkodzić aku a tutaj z czystej ciekawości nawet człowiek doładuje, żeby się dowiedzieć czy to to czy co innego - dobry ficzer.
U mnie też się wskazówki cofały i drgały, ale zdarzało się że nawet po przejechaniu ok 20 km i dobrym nagrzaniu silnika, po odpaleniu ponownym, po 5 min stania też się cofały. Tego nie umiem wytłumaczyć. Przecież bateria się doładowała znacząco. Jazda nie miejska, dosyć wysokie i średnie obroty- więc ładowanie alternatora dobre. A tu po chwilowym odstaniu terkotanie wskazówek....
No mnie żona wygoniła, że Ją drażni. Któregoś poranka wyszedłem z miernikiem, podpiąłem przy pierwszym porannym rozruchu. -5*C. Stał 10h.:
https://vimeo.com/316051911
Miernik mało profesjonalny. Krzywo postawiony. Było ciemno. Wilgotność powietrza nie taka i krzywo przekręciłem kluczyk.
Niby jak nie spada poniżej 8V podczas rozruchu to akumulator sprawny.
Jak nim dzień w dzień pracowałem to w mrozach latały przy pierwszym odpaleniu. Jak żona jeździ tym wokół komina to też latają - mimo, że przestał brać olej. Nie wiem czy ktoś już aku wymieniał. Wśród znajomych co tym pracują to przyjęte już jako urok modelu.
Plus za klekotanie na zimnym w mrozy jak w dieslu. Wrażenie jakbyśmy odpalali 10 tyś. pln droższy silnik