Temat: Słabe tylne hamulce.  

Witam, zacząłem walkę z tylnymi hamulcami, praktycznie zero hamowania tylnych kół z hamulca nożnego.
Całe tylne bębny rozebrane, nasmarowane, ręczny działa bardzo dobrze.

Następnie korektor siły hamowania ustawiłem na max ile się da, nie dało to żadnego efektu, myślę sobie...no ok korektor zapieczony w pozycji zamykającej przepływ płynu.
Jak się puźniej okazało korektor pracuje ale nie wiem czy w prawidłowym zakresie, dodaje film może ktoś mnie oświeci.

https://youtu.be/Gm0mhabrwn0

Co dalej, sprężyna korektora za słaba? spuchnięty wężyk elastyczny?

Ja bym go wymienił.
Samo czyszczenie może pomóc na chwilę.

Wygląda, że nie pracuje w pełnym zakresie.

Dodam że jak zaciągnie ręczny na kilka ząbków tak aby tył delikatnie hamował to hamulec nożny znacznie szybciej łapie(nie wpada aż tak w podłogę), a tylne koła czuć że zaczynają hamować.
Wymieniłem też cylinderki z tyłu, nowy przewód metalowy(ukręcił się przy wymianie cylinderka) wszystko odpowietrzone i niestety nic się nie zmieniło.

Napisał Alton88

ie wpada aż tak w podłogę

Normalnie nie powinien bardzo wpadać w podłogę, najlepiej gdy zatrzymuje się na połowie skoku.

Probowałeś "pompowania" ? czy wtedy hamulce nie biorą lepiej?

Warto najpierw przeprowadzić dokładną inspekcję, aby upewnić się, że nie ma widocznych uszkodzeń ani zużycia okładzin hamulcowych. Następnie można wyregulować dźwignie lub tarcze hamulcowe, aby zapewnić równomierne i skuteczne hamowanie. Jeśli problem nie znika, konieczne może być oczyszczenie lub wymiana elementów układu hamulcowego oraz ewentualna kontrola hydraulicznego systemu hamulcowego przez specjalistę.

Napisał Gabriel9K

Warto najpierw przeprowadzić dokładną inspekcję, aby upewnić się, że nie ma widocznych uszkodzeń ani zużycia okładzin hamulcowych. Następnie można wyregulować dźwignie lub tarcze hamulcowe, aby zapewnić równomierne i skuteczne hamowanie. Jeśli problem nie znika, konieczne może być oczyszczenie lub wymiana elementów układu hamulcowego oraz ewentualna kontrola hydraulicznego systemu hamulcowego przez specjalistę.

Co to za bot?

Sztóczna Ynteligięncia prawdopodobnie (więc scenariusz z Terminatora na razie nam nie grozi).
Chociaż są przygłupy, jacyś handlowcy itp., co właśnie piszą "porady" w takim stylu (który pokazuje zerowe pojęcie o temacie).

Miałem kiedyś problem z tylnymi hamulcami (co prawda w maluchu), okazało się, że winny byłem.... JA.
To było na samym początku mojej kariery motoryzacyjnej. Rozbierałem tylne hamulce i pękła mi
jedna ze sprężynek trzymających szczęki. Niewiele myśląc przełożyłem drugą na miejsce tej pękniętej,
a pękniętą założyłem na miejsce całej. Bo jakoś pasowały. Później na przeglądzie wyszło, że tył hamuje
nierówno i to bardzo. Jedno koło normalnie, a drugie prawie nic. Kilku mechaników rozłożyło ręce
mówiąc: "Ja tu nic nie widzę". A mnie oświeciło wtedy, że pokombinowałem ze sprężynkami.
Przełożona sprężynka trzymała tak mocno, że szczęki mało co się rozchylały.
Kupiłem komplet na oba koła, założyłem i jak ręką odjął.

Korektory powinny być rozbieralne, w akcie desperacji można rozłożyć, wyczyścić itd. Jak hydraulika pompuje, wężyki drożne, to z hydrauliką nie powinno być problemów, wycieki głównie (cylinderki - ewentualnie stoi na kamień, ale to czuć, to się sprawdza ręcznie, czy pływają oba tłoczki).

Po drugie, bębny nie działają jak nie działa samoregulator, co przeważnie słychać przy montażu układu, po to się pompuje hamulcem kilka razy i nasłuchuje, albo pomocnik, albo telefon przyłożyć. Można też wykonać wielką opaskę na szczęki lub poświęcić stary bęben i wykonać w nim wycięcie (robimy "bęben serwisowy"), okienko do podglądania pracy. Warto robić cały tył na raz, uniesione obie strony pojazdu, wtedy można ocenić wstępnie jak hamuje ręczny, czy równo (wiadomo, potrzeba jazdy próbnej, aby się wszystko ułożyło).

Sprężyny, zatrzaski/klipsy sprężynujące (wszystkie w układzie) owszem, też przeszkadzają jak są skrajnie za mocne lub słabe.

Ostatecznie działanie hamulców sprawdzamy w SKP (same hamulce można, nie Przegląd), wtedy widać zmiany (szczególnie różnice L/R uciekają, gdy jest problem - tu trzeba mieć do porównania 2-3 starsze pomiary).