Na początku myślałem że ściągnę koło i delikatnie popukam w bęben ale to nic nie dało więc poszedłem do domu po suszarkę.
Na początku myślałem że ściągnę koło i delikatnie popukam w bęben ale to nic nie dało więc poszedłem do domu po suszarkę.
Jeżeli autko stoi na płaskim podłożu a jeszcze w garażu to pytam sie PO CO zaciagać ręczny przy minusowych temperaturach nie lepiej zostawić na biegu i pokłopocie
Auto w każdych warunkach ma być mobilne i nie może być sytuacji że w minusowych temperaturach nie będę mógł wyjechać z garażu bo ręczny zamarzł. W garażu może i ręczny nie jest mi potrzebny ale jak zaparkuje na jakiejś nierówności lub pochyłej drodze to wtedy ręczny mi się przyda.
No jak widać dla Ciebie byłoby to najlepsze rozwiązanie Na więcej razy pewnie już nie popełnisz tego błędu. Ja nie wiem co to znaczy bo na 9 samochodów które miałem to jedyny inny niż Fiat (bo Lancie zaliczam jako Fiata) to Wartburg 1.3 Co do łapiącego ręcznego to ja wiem jedno że nigdy na mrozie nie zaciągam jak wiem że auto będzie stało dłużej niż dwie trzy godziny. W Lancii gdzie z tyłu miałem tarcze nawet w lecie jak deszcz popadał to klocki łapały do tarczy na drugi dzień. Ale to jest PYK i jedziesz. W zimie przy -20 nawet w BMW X6 bym nie zaciągnął ręcznego Teraz pytanie czy taka błahostka jest powodem by bluzgać po forum i napierdzielać na nowy samochód i zniechęcać innych Bo t naprawdę są jakieś pierdoły. Przez lata użerałem się z różnymi przypadłościami Fiata które nie były jakoś bardzo upierdliwe choć czasem wkurzające ale gdybym miał tylko takie problemy jak te które występują w Tipo to naprawdę byłoby super. Nie wierzę w idealne i bezawaryjne samochody, bo coś takiego jest niepomierne gdyż trzeba by obliczyć wzór ze średniej głupoty,cierpliwości i temperamentu właścicieli nie mówiąc już o współczynniku zadbania o pojazd. Pozdrawiam! Za kilka dni mrozy miną a za kilka tygodni przyjdzie wiosna i znów będziesz miał idealne autko
FIAT BRAVA 1.6 16V - w krainie wiecznej rdzy ...
LANCIA LYBRA 1.9 JTD - odjechała w siną dal ...
FIAT CINQUECENTO 704 - "The End" po 23 latach ...
-------------------------------------------------------------
FIAT TIPO 1.4 95KM + LPG
Sam teraz widzisz że nie zostawia sie na ręcznym zimą na płaskim terenie auta na kilka dni na DUŻYM mrozie . A jeszcze jak dzień wcześniej był deszcz a potem przyszły kilkudniowe silne mrozy to nie tylko samochody na tym cierpią ale problemu z ZAMARZNIĘTYM ręcznym mozna spokojnie wcześniej uniknąć
Szczęki raczej nie przymarzają, zamarza woda w pancerzu linki, zapewne przy rozpieraku, albo sam rozpierak - przejście do bębna nie jest idealnie szczelne.
Ostatnio edytowane przez krowka1978 ; 07-01-2017 o 14:41
U mnie linka ręcznego chodziła idealnie więc ona nie zamarzła to chyba okładzina przymarzła do bębna albo coś wewnątrz bębna
(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.
Jak ktoś całe życie jeździ fiatami to może już jest przyzwyczajony do tego że ciągle są jakieś usterki większe lub mniejsze i się tym nie przejmuje. Ale ja zawsze miałem japońskie samochody głównie toyoty i tam usterek nie miałem żadnych. Więc to co używane nie zawsze musi być gorsze od tego co nowe i ja mam tego klarowny przykład
Moja toyota odjechała w tamtym tygodniu, w końcu mogę cieszyć się spokojem w użytkowaniu Fiata.
-16 Auto odpaliło bez problemu, pokręciło chwilkę dłużej. Dźwięk przy odpalaniu był i to jakby nie jeden a 2-3 stuki. Cała elektronika ok, nic się nie wysypało, zero błędów. Ręczny nie zamarzł bo nie zaciągam w zimie, jednak kilkukrotnie przy małych przymrozkach gdy był zaciągnięty chwytało go delikatnie.
Ręcznego na mrozie się nie zaciąga, są tutaj kierowcy starej szkoły co upierają się aby barankiem zabezpieczać podwozie a nie stosujecie się do tej zasady, która jest słuszna.
-20 stopni, odpalam, jadę (nawiew wyłączony!!!) przez 1,5 km i już mam wskaźnik temperatury prawie na połowie. Dopiero wtedy odpalam ogrzewanie. Jak od razu odkrecasz ogrzewanie to sobie możesz poczekać i pół godziny. Tak jest w każdym aucie.
Fiaty zawsze były "ciepłe" tzn sprawnie działa ogrzewanie. Jak parkujecie narozie to można zasłonić grill np. tekturką - szybciej złapie ciepło.
A marnemu się dziwię że znów dziwię że auto na nowe zmieniał skoro nic się w starym nie działo i tak świetnie się spisywało... Fizyki nie oszukasz, jak jest zima to musi być zimno.
Ostatnio edytowane przez leinad ; 07-01-2017 o 16:11
Stare jelcze to miały takie dermy szyte na wymiar przypinane na guziki
FIAT BRAVA 1.6 16V - w krainie wiecznej rdzy ...
LANCIA LYBRA 1.9 JTD - odjechała w siną dal ...
FIAT CINQUECENTO 704 - "The End" po 23 latach ...
-------------------------------------------------------------
FIAT TIPO 1.4 95KM + LPG
Bo janusze motoryzacji nie wymieniają niesprawnych termostatów. Niech mi ktoś wytłumaczy, bo może nie znam się. Co daje zasłonięcie chłodnicy kartonem, gdy nie przepływa przez nią płyn chłodniczy? Zaraz padnie odpowiedź, że komora silnika się nie wychładza Tak, a innych dziur w komorze nie ma? Moim Kropkiem jeździłem w temperaturach -33stC i nie miałem potrzeby zakładać kartonu. Gdy termostat zaczął szwankować, to wymieniłem.