Z moich doświadczeń to jest to mega awaryjna jednostka w dodatku z masą części niewystępujących w innych modelach. Dodam na początek że o mechanice w autach mam mgliste pojęcie choć z przymusu muszę się dokształcać…
W obecnej chwili mój silnik podczas jazdy klepie jak stary diesel, wszystko zaczęło się od wymiany rozrządu w ASO Kowalski w Częstochowie, na początku dźwięk był cichy z biegiem czasu jednak rósł i obecnie jest słyszalny dla każdego przechodnia, dźwięk nie pojawia się na zimnym silniku tylko na rozgrzanym podczas dodawania gazu, na postoju i luzie cisza...
Poza cichym klepaniem pewnego dnia auto wyświetliło „Low oil pressure” jechałem dalej ale auto zaczęło gasnąć i wyświetlał się komunikat o awarii silnika. Oddałem do naprawy pobliskiemu mechanikowi, stwierdził przelanie silnika olejem oraz uszkodzenie czujnika ciśnienia paliwa.
Wymieniłem ten czujnik oleju (błąd ciśnienia oleju nie wyświetla się) i jeździłem dalej ale dźwięk się nasilał, w końcu znowu oddałem auto do mechanika który stwierdził że wymieniony rozrząd nie wygląda na całkowicie wymieniony oraz że jest ustawiony niezgodnie z oznakowaniami na obudowie i częściach.
Koniec końców trafiłem z powrotem do ASO Kowalski w Częstochowie z reklamacją ich usług (dalszy wpis to opis z innego forum mogą się pojawić pewne informacje które pominąłem na wstępie).
Tam okazało się że pasek rozrządu pomimo że jest podobno najlepszy firmy Dayco ściera się i guma odkłada się na jednej z rolek, dlatego rolka i pasek wyglądała na niewymienioną. Podobno to może być normalne, nikt nie wiem na pewno bo nie widziała paska i rolki po przejechaniu 1000 km...Jednak będę miał to wymienione. Jako ciekawostkę pokazano mi pasek na którym przejechano ponad 100 tys. km, wyglądał lepiej niż mój po 1 tys. kiedy to powiedziałem stwierdzono że ten był lepszy i od samochodu dostawczego, nie wiem co mi to miało wyjaśnić...
Co do złego ustawienia rozrządu podobno jest dobrze, bo stare oznakowania na obudowie i kołach zębatych wcale nie musza się zgadzać, wszyscy wokół twierdzą że jednak powinny ale ja muszę wierzyć że jest dobrze.
Nasilające się stuki od strony rozrządu podczas jazdy to na 99% miał być wariator, kupiłem, wymieniono i nic to nie zmieniło. Oddając mi samochód nie poinformowano mnie o tym że dźwięk się nie zmienił, wyjechałem z warsztatu przejechałem 200 m i stuki wciąż są, wróciłem do ASO gdzie z rozbrajającą szczerością Pan powiedział że „mówił od razu że to panewki” to po co wmawiali mi wariator…
Po wymianie rozrządu zauważyłem uszkodzenie pokrywy zaworów, jeden z rogów mocowanych śrubą był odłamany i zalepiony jakimś klejem. Uszkodzona pokrywa zaworów, nie została uszkodzona przez ASO tak podobno było wcześniej, na 100% nie mogę powiedzieć że to nieprawda, ale dlaczego mnie o tym fakcie nikt nie informował, kupiłbym jakąś używkę albo szukał spawacza, jakoś w ten silikon nie wierzę że trzyma tak doskonale...
Przelanie silnika olejem podobno nie szkodzi silnikowi, ciekawe silnik przelany ponad litrem oleju i nic to nie zmienia...Zmieszanie oleju syntetycznego, olejem półsyntetycznym też podobno nie robi różnicy.
W ciągu pół roku 3 razy byłem w ASO i dopiero za czwartym razem wykryto błąd katalizatora, który mechanik od czujnika ciśnienia paliwa wykrył od razu. Skoro w ASO wyszło dopiero po wymianie rozrządu to może wynikać że padł on po tej całej wymianie rozrządu i przelaniu olejem, podobno nie ma to związku lub podobno wcale nie musi to oznaczać zapchania katalizatora tylko błędu związanego z mieszanką jaka przez niego przechodzi. Prosiłem o sprawdzenie spalin ale zapomniano to zrobić…
I tak na dzień dzisiejszy mam niezdiagnozowany problem stuków z silnika, prawdopodobnie zapchany na maxa katalizator i pęknięta pokrywę zaworów.
Reasumując moja przygodę i temat już na 100% nie polecam ASO Kowalski. Jeżeli ktoś naprawia samochód, sprawdza go po naprawie i wie że nic nie zrobił a następnie oddaje twierdząc że wszystko jest OK to jest zwyczajnym oszustem. I tak nazywam ten warsztat banda oszustów bez wiedzy o mechanice.
Może i świece wymienią czy tuleje w wahaczu ale do rzeczy odpowiedzialnych i skomplikowanych nie posiadają wiedzy, zresztą jaka tam jest średnia wieku na warsztacie. przecież tam nikt nie posiada doświadczenia na satysfakcjonującym poziomie. Żenada i powiem to każdemu kto będzie pytał o ten warsztat, jak ktoś tam naprawia auto to mogę tylko życzyć szczęścia, jest im potrzebne.