Mam juz 3000km.wcześniej wydawalo mi sie,ze silnik poniedzy 3000...4000obrotów jakby troszke sie dusil,teraz to minelo.byc moze ze tak wlasnie sie wszystko uklada.
Mam juz 3000km.wcześniej wydawalo mi sie,ze silnik poniedzy 3000...4000obrotów jakby troszke sie dusil,teraz to minelo.byc moze ze tak wlasnie sie wszystko uklada.
mam przyjemność jeździć zastępczym Tipo sedan 95 KM- pierwsze spostrzeżenie: ło matko jakie to mało zrywne,
o ile w zabudowanym można to znieść, to na autostradzie męczarnia, na 3-4 tysiącach on się strasznie powoli rozpędza, w tym czasie t-jet po prostu ciągnie,
na plus inne prowadzenie, jakoś ciaśniej zakręty idą i ostrzejszy hamulec
dobrze, że brałem t-jeta, teraz to wiem
ja raczej bym powiedział, ze na autostradzie się fajnie spisuje bo nie ma górek, lecę sobie 160-170 i spokojnie mi to wystarcza a ze nic z naprzeciwka nie jedzie to na luzie się jedzie przy bardzo miłym dzwięku silnika (często go w mieście na 5k wkręcam dla tego dzwięku, natomiast na drodze dwukierunkowej w górach przy pełnym załadowaniu mam często problem z wyprzedzeniem bo nagle coś moze wylecieć z naprzeciwka (na autostradzie nie potrzebujesz gwałtownie przyspieszać i dosłownie sekundy róznicy w porównaniu do tjeta nie robi... zadnej roznicy wg mnie)
tak na szybko:
wolnossak na 4 biegu idzie jak tjet na 6tym, tak bym to przyrównał, i to by było najwłaściwsze porównanie
Po przygodzie z zastępczym 95 kunia potwierdzam, fajnie jedzie ale mocy brak i wyraźnie czuć ze jest wolniejszy od gięta na każdym biegu w każdym zakresie obrotów (wykluczam jedynkę). No i wolnossak ma w porównaniu do tjeta brzydki dźwięk pracy silnika niezależnie od tego na jakich jest obrotach, to nie mruczy to, bez urazy, ale w mojej ocenie pierdzi... poza tym bardzo przyjemne autko. Podkreślam- to moja subiektywna ocena po ponad tygodniowej jeździe.
Lepszy
Power
Gamoniu
Witam, dołączę się do tematu. Chodzi o odgłos pracy silnika. Wg mnie jest coś nie tak, bo przy obciążeniu i obrotach od 3000 wyraźnie słychać taki jakby łomot o częstotliwości 1/4 , czyli problem z jednym cylindrem. Jest to podobne do pracy na 3 cylindrach ale o mniejszym natężeniu. Szkoda, że nie można tutaj dołączyć pliku bo nagrałem ten dźwięk. Mam przejechane 10000 km. Zgłosiłem to w serwisie ale oni powiedzieli, że to normalne że te silniki tak pracują. ???
Teraz ja trochę o kulturze.... teraz gdy na zewnątrz coraz zimniej (u mnie rankiem to ok 0* C się pojawia) to po odpaleniu tuptusia, zanim się wygramolę coby bramę otworzyć, to silnik tak klekocze jakby tłoki były pasowane z luzem 1cm. Zastanawiam się dlaczego tak jest. gdy złapie temp normalną, to ładnie cicho pracuje. Czy u was też jest taki klekot z rana gdy silnik zimny??. Mam jeszcze coś takiego, że gdy na zimnym go odpalę i przejadę np w drugi koniec podwórka (ok 20m) i wyłączę "motór" i zniknę bo np zapomniałem wziąć portfel- to po ponownym odpaleniu auta po ok 15-20 min przerwy silnik dziwnie nie równo pracuje. Jakby zawór któryś się przycinał, lub do końca nie otwierał. Jest to jakby niepełna praca jednego z cylindrów. Gdy się nagrzeje podczas jazdy wszystko ok. gdzie szukać dziury w całym/ coś podpowiecie? najechane 25oookm.