a to są jego objawy? tzn. jego wykończenia?
Jeżeli masz omomierz to możesz łatwo sprawdzić czy działa. Są trzy wyprowadzenia, jedno to ekran. Podłączasz omomierz pod pozostałe dwa. Powinno pokazać jakąś wartość stałą. Przesuwając obok czujnika czymś metalowym, np monetą, wartość powinna się zmieniać. Ten sposób daje tylko obraz czy czujnik działa, czy nie. Nie pokaże Ci czy działa poprawnie. Ale zawsze to jakiś punkt zwrotny
U mnie było tak, że kręciłem rozrusznikiem, wszystko było ok tylko zapalała się marchewa i silnik nie mógł zaskoczyć, bo gdy nie ma sygnału z tego czujnika lub sygnał jest błędny to ECU nie wie, w którym momencie podać paliwo na wtrysk i iskrę na świecę. ponad to może być tak, że da się jechać z uszkodzonym czujnikiem, ale np będzie szarpało, raz odpalisz, raz nie. Sprawdź ten czujnik, podmień na jakiś oryginał ze szrotu i zobaczysz.
Jeżeli nie kręci Ci rozrusznik lub raz kręci, raz nie to masz coś w elektryce. Sprawdź stacyjkę i nie wiem czy w 1.2 było coś takiego, ale w 1.6 też przekaźnik podwójny często dawał ciała.
No jak zdejmiesz tę osłonę to zobaczysz stacyjkę i jej połączenia, ale bez choćby miernika nic nie zdziałasz ... Musisz sprawdzić, w którym miejscu gubi napięcie.
Co do wcześniejszych postów oczywiście ze przez całkowicie otwarty kanał krokowca i luzy konstrukcyjne można osiągnąć 3tys obrotów. A nawet więcej wiem bo jak nawalał czujnik położenia przepustnicy to komputer brał 4 tyś obrotów jako bieg jałowy, a odmę mam sprawną i szczelną.
Po drugie i właśnie temat sie ciągnie ciągnie masę sprawdzania i roboty zamiast wymienić całą przepustnice na używana sprawną. Kolejną rzeczą jest że zmiana krokowca niewiele tu pomoże skoro winduje obroty do 3 tys to coś innego się dzieje.