OOO Pan KCH czyli jak to przez sąsiadów Jaworzniaków nazywani Chrzanowiacy "Cabany" heheh. A tak swoja drogą z astry sedan mozna zrobić coś ładnego
OOO Pan KCH czyli jak to przez sąsiadów Jaworzniaków nazywani Chrzanowiacy "Cabany" heheh. A tak swoja drogą z astry sedan mozna zrobić coś ładnego
asterka jak asterka zawsze mi się te f-ki podobały miałem nawet 2 sztuki, tyle że w kombi (miesiąc temu sprzedałem i kupiłem palio do roboty)
no to są dobre silniki dużo zniosą
bezawaryjności życzę
@_Krycha_ : Haha, no fakt . I jeszcze gleba jakaś do tego lekka . Mam nadzieję, że uda się to osiągnąć kiedyś.
@Darksaience : Taa, Caban . Nie przepadam za tym terminem
Można można, chociaż mi się nawet w serii podoba design tego auta . Ale coś tu będę chciał podziałać z wyglądem.
@klapek : Ładne są . O kombi też myślałem, ale trafiła się ta, no i tą mam . A kombi to by był chyba zbyt duży wagon..
Dzięki, narazie się dobrze spisuje.
Dawno tu nic nie było.. Ale w sumie nic ciekawego się nie działo . Dzisiaj odebrałem twardy dowód rejestracyjny, jestem jeszcze na etapie załatwiania rekalkulacji składki OC i chyba na tym będzie koniec papierkowej roboty . Będzie się można wziąć za jakieś konkrety..
Więc tak.. Po 50 km 'trasy' i 100 km jazdy raczej miejskiej, wyszło spalanie 8,85l. Cieszy mnie to, choć wynik nadal nie należy do najniższych. Ale jest tendencja spadkowa . Jeszcze muszę trochę poćwiczyć jazdę na emeryta, to może jeszcze poleci w dół.
Wczoraj zainspirowany ładnym słoneczkiem wybrałem się na myjnie. Oczywiście jak to bywa z moim szczęściem, w czasie oczekiwania w kolejce, słońce zaszło i wyszły chmury . Dzisiaj natomiast spadł deszcz . I tak jest zawsze jak umyję auto -_-..
No nic, takie zdjęcia z dzisiaj po deszczu.
P1010421.JPG
P1010423.JPG
BTW: Ogarnia ktoś może jaka powinna być linka gazu do mojego auta? Bo znalazłem dwie na necie, ale różnią się długością. I niby obydwie pasują do Sedana X14XE.. Ta co aktualnie mam jest jakaś nie teges. Za długa chyba..
Tak to wygląda:
DSC003821.JPG
Zawleczka nr. 1 powinna być oparta na tulejce nr. 2 przy dobrze naciągniętej lince . Natomiast jak naciągnę linkę ręką to jak widać (na niebiesko) linka jest za długa o ok. 4 cm na oko.
I taki sam luz mam na pedale.. Czyli 4 cm leci pedał w dół i dopiero zaczyna przyspieszać..
Ktoś ogarnia?
: )
Trochę mnie nie było, a troszkę się wydarzyło . Kupiłem sobie jakiś czas temu felgi 15" ori GM Opel z Astry F i tak sobie przy nich trochę działałem przez ten czas. Takie o:
DSC00391.JPG
Wcześniej czyściłem siniczek krokowy, ze względu na wolno spadające obroty. Efekt był ale na krótko i problem wrócił. :/
Poza tym parę dni temu udało mi się dorwać komplet opon Continental PremiumContact 185/60/15 z 2009 w znośnej cenie . Wcześniej pomalowałem sobie znaczek na klapie w biały mat. Na zdjęciach tego nie widać, ale w porównaniu do starego to jest różnica na +.
I w sumie to chyba tyle ciekawego się wydarzyło. Wczoraj wypucowałem felgi i oponki i dzisiaj zebrałem się na myjnię i założyłem kółeczka w końcu na auto. Szczerze mówiąc to mi się bardzo podoba mimo, że felga jakaś specjalnie szałowa nie jest.
W najbliższym czasie muszę w końcu ogarnąć terkotanie linki prędkościomierza i zrobić coś z fotelem kierowcy. Następnie w planie mam wymianę oleju i szukanie dziury w całym, czyli znalezienie przyczyny wysokiego spalania..
Tak to się prezenci na dzien dzisiejszy :
P1010446.JPG
P1010447.JPG
P1010448.JPG
P1010449.JPG
: )
te chlapacze wywal z sprzodu bo nie wygląda to fajnie.. a takto aluski na wielki +
wysokie spalanie:
lambda
krokowiec
czujnik temp.
dziura w dolocie
krokowiec to kup nowy bo w tych starszych oplach to naganny problem.
Te chlapacze jednak bym zostawił, nie wygląda to może za ciekawie ale w astrze zdaje to egzamin. Astra i Vectra mają podobnie dosyć mocno wsunięte progi do środka i bardzo dużo brudu zostaje na błotnikach i drzwiach.
Na tych felgach od razu inne auto
Ktoś Ci pomógł? Odwdzięcz się i kliknij gwiazdkę reputacji.
>> Peugeot 407SW 2.0 + LPG 12.2004
Był: Fiat Bravo 1.8GT
@cyrro512 : Jeśli chodzi o terkotanie to w planie mam narazie dostać się do licznika i po prostu spróbować wyciągnąć i wpiąć linkę jeszcze raz. Jeśli to nie pomoże to będę szukał dalej . Chociaż jeżdżę autem już 3 miesiące prawie i szczerze mówiąc już się do tego przyzwyczaiłem..
@CichyJerry : Dzięki . Chlapacze póki co zostają. Nie przeszkadzają mi w niczym, a i nawet się tak bardzo w oczy nie rzucają . I szczerze mówiąc to nawet mi się podobają . Nie są w stylu tych starych chlapaczy w maluchach wyciętych z gumy albo z wycieraczki..
Co do spalania to krokowiec najpierw pójdzie do jeszcze jednego konkretnego czyszczenia, a potem ewentualnie do wymiany jeśli nic nie da. Sondę wymienię tak samo. Czujnik temperatury nie daje mi spokoju też, bo na zimnym silniku obroty schodzą w miarę normalnie, a po rozgrzaniu silnika coraz wolniej.. Więc też bym go wymienił.
byrrt : Dzięki, też mi się podoba . Nawet nie myślałem, że mi się tak spodoba.
: )
Widać że Opel nabiera życia Bardzo ładnie na tych kołach
@sebaoo2 : Dzięki, dzięki . Szkoda, że cały czas nie może tak ładnie wyglądać jak zaraz po założeniu..
@cyrro512 : Spokojnie, aż tak się nie będę zagłębiał w temat . Wyciągnąć cały licznik, przepatrzeć żaróweczki przy okazji i wpiąć linkę na nowo.
Trochę temat ucichł, ale w sumie z autem nic się nie dzieje. Ani złego, ani dobrego.
Jedyne co się zmieniło to to, że przed weekendem postanowiłem zrobić coś z purchlami na błotnikach przednich. Wyczyszczone do gołej blachy, na pozostałości rdzy Cortanin, potem podkład i lakier. Niestety kolor trochę niezbyt dobrany.. W piątek i sobotę próbowałem to nieco zapolerować i myślę, że nie wyszło tragicznie. Różnica koloru jest widoczna w cieniu, w słońcu natomiast wygląda jakby padał cień czy coś. Aczkolwiek, wolę żeby to było chociaż tak pomalowane niż hodować rdzę.
Ogólnie to obydwa błotniki były wypolerowane i odzyskały nieco kolor. Jest teraz trochę mniej łaciato :stu:. Tak to wygląda:
PIC00422.JPG
PIC00423.JPG
PIC00421.JPG
Natomiast w sobotę złapałem chyba kapcia. Albo wcześniej. W każdym bądź razie skończyło się na szybkim wrzuceniu zapasu. Dzisiaj koło zostało załatane i popołudniu zakładam.
Tak się Astera prezenci na dzień wczorajszy.
PIC00424.JPG
PIC00425.JPG
: )
Miałem zaktualizować temat już miesiąc temu, aleee jakoś mi się odwlekało..
Zarosło tutaj pajęczynami nieźle, więc żeby nie było to dodam małą aktualizację. Więcej będzie pisania niż zdjęć, bo jakoś nie było czasu albo warunków ich robić.
Więc.. Ostatnio tutaj pisałem w lipcu.. A od lipca w sumie nic się nie działo wielkiego. W sierpniu założyłem do licznika żaróweczki LED T5/R5 zamiast oryginalnych i dzięki temu w liczniku zrobiło się trochę jaśniej . Nie mam niestety dobrej fotki, jedynie taka robiona łopatą:
DSC00440.JPG
Od sierpnia właściwie nic się nie działo poza jeżdżeniem. Natomiast w październiku pewnego dnia okazało się, że wcięło mi cały płyn chłodniczy, a auto zaczęło podejrzanie kopcić. Było jeszcze kilka innych objawów, ale raczej diagnoza była jednoznaczna - UPG. A przy okazji roboty przy UPG postanowiłem zrobić parę innych rzeczy.. No i tak od października do połowy grudnia auto stało i było dość powoli 'robione'.
Co zostało zrobione.. Po kolei, mam nadzieję, że wszystko pamiętam.
-lampy przednie wyciągnięte i dokładnie wymyte wraz z kierunkowskazami,
-po wyjęciu lamp okazało się, że auto miało małego dzwonka w przód i było to dość nieładnie zrobione, co zresztą było widać po spasowaniu grilla już wcześniej. Właściwie postanowiłem się z tym nie bawić za bardzo, jeśli przyjdzie ochota i kasa to się to zrobi porządnie. Ja natomiast wyczyściłem to co było pogięte i zaszło rdzą, następnie pomalowałem i zakonserwowałem, żeby dalej nie rdzewiało i póki co tak zostało,
-grill wyciągnięty, wyczyszczony dość dokładnie i po zakonserwowaniu wszystkiego pod nim został trochę lepiej spasowany niż wcześniej. Teraz trzyma się na zatrzaskach pod lampami, wcześniej trzymał go tylko jeden trytyk pod maską, przez co nieźle odstawał,
-znaczek Opla będący w grillu został pomalowany na biały mat,
-fotel kierowcy został wyciągnięty, rozebrany właściwie do zera, cały stelaż wyczyszczony a tapicerka wyprana. Fotel został pospawany w dwóch miejscach (podpora boczna prawa? i regulacja wysokości). W końcu w fotelu się siedzi normalnie i można go regulować na wysokość,
-głowica poszła do planowania i sprawdzenia szczelności. Po powrocie okazało się jednak, że zawory leją. Głowica wróciła na szlif zaworów i gniazd no i właściwie myślę, że to kończy temat głowicy,
-auto zalane nowym płynem chłodniczym, nowym olejem, wymieniony filtr oleju, wymienione świece, nowe śruby do głowicy. Wszystkie uszczelki, które po drodze trzeba było wymienić zostały wymienione, dodatkowo wymieniony wkład termostatu, no i wiadomo również wymieniony pasek rozrządu.
-no i oponki zimowe też trzeba było założyć,
Astra wróciła do życia jakoś chyba tydzień przed wigilią i od tamtej pory właściwie wszystko jest w porządku, poza spalaniem oczywiście, ale to temat na potem.
Kilka fotek, więcej niestety nie udało mi się zrobić..
Tak się zaczęło:
P1010569.JPG
P1010560.JPG
Głowica po planowaniu i ze zrobionymi zaworami, zaraz przed założeniem:
DSC00455.JPG
Taki tam silnik:
DSC00456.JPG
Przy okazji sprawdzona gładź cylindra i na szczęście jest ładnie, żadnych rys nie widać.
A tak to wygląda aktualnie:
DSC00459.JPG
DSC00460.JPG
: )
Hmm.. Dobra, po dłuższej przerwie czas na ostatni post w tym temacie . Ostatni post dotyczył remontu głowicy.. Co się działo od tamtej pory.. Hmm..
Do czerwca 2015 w aucie nic się nie działo. Dosłownie. Wszelkie wydatki dotyczyły tankowania auta. W czerwcu 2015 do auta zakupiłem dywaniki welurowe premium, takie ładne z czerwoną nicią . Następnie w sierpniu do tego kompletu doszły mieszki skórzane z czerwoną nicią na lewarek i hamulec ręczny. No i na sierpień auto prezentowało się tak:
Co tam dalej.. Dalej było tankowanie i jeżdżenie. Zero problemów, zero inwestycji.
W październiku 2015 zakupiłem opony zimowe Hankook Winter i'cept RS no i w sumie to zamyka temat jakichkolwiek inwestycji na rok 2015.
W grudniu 2015 wracając z roboty dowaliłem takiego babola:
Na szczęście są dobrzy ludzie na tym świecie i z pomocą uczynnego kuriera w Renault Masterze udało się wyciągnąć auto . Co ciekawe taki rów nie wywarł na Astrze żadnego wrażenia i obeszło sie bez jakichkolwiek szkód.. Pomijając kamienie i ziemie wypadającą z podwozia przez najbliższy tydzień . Dobry niemiecki czołg.
Dalej było tankowanie, przetestowanie formuły STP do czyszczenia wtrysków i paliwa Verva . Na tym zamyka się rok 2015. Na początku 2016 roku został wymieniony olej i filtr oleju. I do lutego auto jeździło, aż do momentu zastąpienia przez zieloną Astre. Do marca w sumie Astra stała pod blokiem i zbierała opad atmosferyczny, aż do 19 marca kiedy to pojechała do nowych właścicieli . Pojechała do Olszyn, więc jest stosunkowo blisko.
Ostatnie zdj z ogłoszenia:
Jeeeez, ale nudny post.
Temat można zamknąć, chyba że ktoś chce coś jeszcze dodać.
Pozdrawiam.
: )