Zastanawia mnie sens podłączenia odmy z silnika pod dolot bo:

- brudzi go
- przepycha "masło" do przepustnicy
- dmucha ciepłe powietrze (a więc teoretycznie mniej tlenu) z silnika

Czy musi ona być podłączona tam czy można założyć dłuższy przewód i puścić go "luzem" pod auto? Czy to będzie miało jakiś wpływ na silnik, dynamikę, spalanie cokolwiek? Czy to wymysł ekologów i tak można zrobić?

Druga odma ta cienka z przepustnicy, ta z kolei jak zauważyłem "ssie" powietrze więc:

- mogę rozumiem założyć dłuższy przewód robiąc niezależny "dolot" w ten sposób zakańczając to małym filtrem do odmy?

Wszystkie te rozważania mają związek z chęcią zamontowania filtra stożkowego pomimo opinii za i przeciw, dla mnie ma to cele praktyczne, lepszy dostęp do silnika, ponieważ lubię dłubać, oraz podobno lepsze brzmienie silnika. Ale nie o tym temat, bo ile ludzi tyle opinii, mnie interesują te dwa gumowe węże, co z nimi można zrobić bez szkody dla silnika, osiągów, spalania, działania.