Hej,
Moja aktywność na forum przez ostatnie 2 lata była jaka była, często zaglądałem co by poczytać mimo, iż z moją 1.4 nic specjalnego się nie działo.
W wielkim skrócie, auto nabyłem pod koniec 2008r, służyło z fochami ale dzielnie do 30.03.2013r. W auto aby doprowadzić je do niemal idealnego stanu technicznego mechanicznego wsadziłem jakąś 5-krotną obecną wartość sprawnego auta. Można nawet powiedzieć, że przez ostatnie 2 lata nie zainwestowałem w auto ani złotówki bo nie było już co naprawiać. BTW najtańsze zawieszenie z allegro okazało się najtrwalsze - 20kkm.
Do sedna, owego feralnego dnia z mojego bravo została zrobiona "kanapka", tylny zderzak znalazł by się pewnie w połowie bagażnika, gdyby nie butla z gazem w miejscu koła. Szczęście w nieszczęściu, że stałem na hamulcu więc auto przede mną zostało lekko muśnięte, ale ja porysowałem zderzak, zbiłem klosz lampy, pogiąłem maskę i pas przedni. Siła uderzenia była tak duża, że złamałem fotel.
Rzeczoznawca oszacował szkody na 28tys netto, z czego sam stelaż fotela to koszt w aso 4,8tys netto - Szkoda całkowita do zwrotu jakieś 1,8tys zł, pozostałość wyceniona na 500zł. Wartość auta w stanie przed wypadkiem oszacowana została na 2,3tyś zł.
Szacunkowy koszt naprawy to około 1000zł same części, a za 800 porządnie zrobić podłogę i pas tylny będzie ciężko. Dlatego zdecydowałem o złomowaniu auta.
Teraz rozglądam się za czymś większym konkretnie 5-drzwiowym, w BBM już raczej pakował się nie będę, stilo jakoś też do mnie nie przemawia, a kapitał $ jaki posiadam nie pozwala na Cromę, chociaż w niej odstraszają mnie diesle.
Celuję dalej w benzynę do ewentualnego zagazowania, z mocą silnika minimum 120KM.
Pozdro i szerokości.