U mnie też. To nie do końca jest zwykły podkład, nawet jest zabezpieczony woskiem w niektórych miejscach.
Moim skromnym zdaniem auto nie wygląda wcale źle. Wiadomo, ze każdy oczekuje jak nówki z salonu za ułamek ceny. Ten samochód ma 11 lat i kosztuje 15 koła. Ocenianie przebiegu po samym fotelu i kierownicy to też takie cyganka prawdę Ci powie. Założę jeansy z ćwiekami i przez pół roku jazdy po mieście gdzie milion jazdy wsiądę i wysiądę dosłownie je porwę i co? Bo jest jeden kluczyk? Faktycznie tragedia. Auta z Włoch w większości przyjeżdżają poobijane. Jedyne co mi osobiście się nie podoba, a raczej nie chciał bym mieć to szklany dach.
Skoro kolega wyżej może i ma czas to by obejrzał i opisał co i jak się to przedstawia.
Ostatnio edytowane przez Voyager1 ; 23-11-2017 o 11:57
Nie tragedia, ale jeden kluczyk moze juz sugerowac "pewna" nieciekawa przeszlosc tego auta.
Wskazana czujnosc przy analizowaniu dokumentow oferowanego samochodu. Mój znajomy mechanior, który rowniez sprowadza auta (teraz z DE), przywozil dawniej auta z Italii. Opowiadal mi o numerach, jakie sie tam robi. Okazuje sie, ze Wlosi są jeszcze bardziej pomyslowi, jezeli chodzi o sprzedaz aut wyrejestrowanych, pochodzacych ze szrotu. Sprawa dotyczy głównie kamperow, ale nie tylko.
Co do wysiedzianego fotela to masz rację - wystarczy, ze jezdzil tą croma kierowca slusznej masy i dlatego fotel jest tak wysiedziany.
Ps. Croma moze i warta grzechu, ale nie za takie pieniądze. Naprawa turbo i wymiana tulei tez kosztuje.
Wysłane z mojego HUAWEI SCL-L21 przy użyciu Tapatalka
Ostatnio edytowane przez michalpodroznik ; 23-11-2017 o 12:07
Też mam jeden kluczyk bo drugi został zgubiony, a posiadam nawet karty kodowe kluczyków. To nie powód żeby dyskwalifikować auto.
Beżowa tapicerka Fiatowska jest bardzo czuła na jeansy. Założyłem u siebie koszulki na siedzenia bo zaczęły się farbować. Włosi nie Włosi...tak jak wszędzie. W DE lepiej nie jest, kiedyś kupowałem to wiem co tam się wyrabia. Wszelkie kombinacje turasów są czasami nie do pojęcia, a jednak Dużym plusem jest to, że duża część ludzi po prostu nie wie jakie auto było wcześniej bo by zmienili zdanie o swoich idealnych igiełkach.
Zgadza się, ze handel autami w DE został opanowany przez Turków i Jugoli.
Dlatego najlepiej sprowadzic wózek z Reichu z prywatnego ogłoszenia. Tak zrobilem ja i jestem zadowolony. Wydalem troche wiecej, ale wiem za co.
Wracajac do meritum - auto do obejrzenia, ale szczegółowego. Plus do sprawdzenia przez profesjonalnego mechanika lub diagnoste, wraz z badaniem mes-em.
Wysłane z mojego HUAWEI SCL-L21 przy użyciu Tapatalka
Ostatnio edytowane przez michalpodroznik ; 23-11-2017 o 12:22
Zadzwoń do salonu autohit w Tychach na serwis i przy odrobinie szczęścia podadzą ci coś z historii serwisowej. Co do kluczyka - obstawiam, że auto miało wymienianą stacyjkę po gwarancji (Cromy z początku okresu produkcji miały z nią problem) i w ramach oszczędności właściciel nie dorabiał drugiego klucza.
Jeżeli chodzi o auta z Włoch to mają jedną zaletę - podwozie jest zazwyczaj w lepszym stanie niż z Niemiec czy Belgii. Ja mam Cromę z Holandii i większość śrub była skorodowanych co skutecznie utrudniało wymianę wahaczy.
Do sprawdzenia dwumas czy nie stuka, skrzynia biegów czy nie wyje na 5 i 6 biegu.
Wersja dopasiona ale to auto nie będzie miało 185k km. Myślę, że ze 100k więcej.
Włoskie auto musi mieć dwa dokumenty: dowód rejestracyjny ze wzmianką (Rottamazione per esportazione in paese UE) i certyfikat własności (certificato di proprietà. Oba oryginały.
Zabarć do stacji Fiata, obejrzeć, niech zrobią diagnostykę silnika i coś się dowiesz o jego stanie. Powtarzam - wolę auto z przebiegiem 250 - 300k km zrobionych na autostradach niż 180 ale tłuczonym po mieście.
Auta z Holandii mają jeden minus - praktycznie zadnej konserwacji blach nadwozia i elementow podwozia. Tam sie nie robi takich rzeczy powszechnie. Klimat wilgotny robi swoje.
Wlochy ze swoim cieplym klimatem (w szczegolnosci poludnie) to dobre blachy i elektryka w dobrym stanie.
Ps. Przy takim przebiegu szczegolowe sprawdzenie zawieszenia, geometria i zbieznosc. SprawdIlbym tez szczelność szyberdachu plus zawieszenie silnika i skrzyni biegów.
Wysłane z mojego HUAWEI SCL-L21 przy użyciu Tapatalka
Ps. Przy takim przebiegu szczegolowe sprawdzenie zawieszenia, geometria i zbieznosc. SprawdIlbym tez szczelność szyberdachu plus zawieszenie silnika i skrzyni biegów.
No nie jestem w 100% przekonany że taki przebieg obligatoryjnie kwalifikuje auto na geometrię.
Z własnego doświadczenia mogę stwierdzić że Bravo II przebieg 245000 od nowości i nic nie stuka-przegląd na SKP przeszedł w zeszłym miesiącu bez uwag.
Auto użytkowane w 95% na naszych drogach, żeby nie było że lżejszy to silnik ma 2,0MJTD 165 kM
To mam jedno pytanie, a jakbyś kupował auto za 100 000 to rozebrałbyś je na części pierwsze?
Po co rozbierac? Sprawdzenie geometrii i zbieznosci kosztuje niewiele, a wiele mowi o potencjalnej przeszlosci auta.
Nie analizuj za bardzo, bo to zbędne. Pytajacy kolega sam stwierdzil, ze w raporcie autoDNA nie ma zadnej przeszłości oferowanej cromy. Lepiej wydac 100-150 zl wiecej na diagnostyke, niz kupic auto wypicowane np. po strzale bocznym w dupe i pozniej miec z nim baardzo duzy problem.
To ja zapytam w drugą stronę - to jak kupuje auto uzywane za 15kzl, to lepiej w ogóle go nie sprawdzac, tak? Wierzyc bezgranicznie sprzedajacemu, ze jest ok? Znam takich ludzi, ktorzy wlasnie w ten sposob kupili seata alhambra w komisie od handlarza. Nic nie sprawdzali, bo szkoda im bylo kilku stowek na diagnostykę. Bardzo szybko tego pozalowali. Okazalo sie, ze seat jest po mocnym strzale i geometria oraz zbieznosc jest do dupy i nie da sie z tym nic zrobic... Byl placz i zgrzytanie zębów.
Ps. Sprawdzenie szczelnosci szyberdachu to tez zaoszczedzenie ladnych pieniedzy. Czesci zamienne do szyberdachu do cromy, w aso kosztują dość duze pieniadze.
Wysłane z mojego HUAWEI SCL-L21 przy użyciu Tapatalka
Ostatnio edytowane przez michalpodroznik ; 23-11-2017 o 13:43
To znaczy że w ogóle się tym autem nie przejechali, a ja piszę o tym że przy takim przebiegu zawieszenie powinno być OK
Z tego co wiem, to przejechali sie, ale na krotkim odcinku.
Co mozesz wywnioskować z takiej jazdy. Niewiele. Konczmy OT, bo dywagacja jest zbedna.
Wiem jedno, auto uzywane z zawieszeniem wielowahaczowym trzeba sprawdzic pod katem zbieznosci i geometrii. Niewiele to kosztuje, a może zapobiec wywaleniu kasy w bloto. Pozniejsze pozbycie sie wypicowanego wraka czasem moze byc niemozliwe.
Ps. Kiedys szukalem uzywanego auta do pracy. Ogladalem forda focusa z 2010r. diesla z prywatnego ogloszenia w Tarnowie. Była koncowka 2015r. I ten focus mial niecale 5 lat (4,5 roku). Diagnosta w podstawowej SKP po badaniu tego auta wziął mnie na bok i powiedzial krotko - Panie, zrezygnuj pan z tego auta. To trup. Albo jesli pan sie zdecydujesz na zakup, to za polowe ceny.
Przy jezdzie do SKP czuc bylo wyrazne drgania i wiedIalem, ze dwumas juz pada. Okazalo sie, ze dwumas to byl pikus w tym aucie. A wózek byl niezle wypicowany na sprzedaz...
Wysłane z mojego HUAWEI SCL-L21 przy użyciu Tapatalka
Ostatnio edytowane przez michalpodroznik ; 23-11-2017 o 14:04
Jeżeli dach przecieka, to zupełnie odpuścił bym sobie temat. Rozmawiałem z mechanikami którzy naprawial mój. Auto po dzwonie na zazwyczaj przeciekajacy dach gdyż cała konstrukcja nie umie być wtedy szczelna.
Pozdrawiam
A tam takie pieprzenie. Bo to tak samo jak z...pić to trzeba umić
Są zawieszenia które nie wychodzą nawet na szarpakach. Ja wiem, że większość umie powiedzieć po zdjęciu kiedy był wymieniany olej, ale najważniejsze to zobaczyć auto na żywo nie koniecznie przez mechaników. A 100% pewności, że auto się rozleci za 5 czy 10 kilometrów nigdy nie ma chociażby oględziny przeprowadzał sam wróżbita Maciej Handlarze też ściągają dobre samochody.
To prawda. Dlatego dokladna inspekcja na miejscu wskazana.
Wysłane z mojego HUAWEI SCL-L21 przy użyciu Tapatalka