Wymienbte kolko pasowe altka. One najczęściej daje taki objaw. Koszt nie duzy roboty tez nie dużo
A po ściągnięciu paska pstryka??
Wymienbte kolko pasowe altka. One najczęściej daje taki objaw. Koszt nie duzy roboty tez nie dużo
A po ściągnięciu paska pstryka??
Ostatnio edytowane przez desmo999 ; 23-12-2017 o 17:50
Nie wymieniaj nic w ciemno. Kup sobie stetoskop warsztatowy (kosz 20 pln, naprawdę działa). Przykładaj po kolei do wszystkich elementów i zlokalizuj konkretnie co tak pstryka. Ewentualnie, podobno, można użyć też kija od miotły, jeden koniec przykładasz od rolki, drugi do ucha i ponoć słychać
Była Marea Weekend ELX 1,8 , BRC sekwencja
Przez 7 latek Tempra 1,6 gażnik
Uniden 78 elite
„Ciężka praca i brak rozrywek sprawiają, że będziesz cholernym nudziarzem, a twoja żona bogatą wdową.” Edward Evan Evans-Pritchard. Pamiętajcie o wypoczynku!
Mozna i tak jenak przy elemncie jesli caly sie obraca to nic nie usłyszysz tylko tarcie o kolko.Kolka napinacza i prowadzace mozna tak sprawdzic.
Dlaczego od razu unikać? ?Moze faktycznie koło było na wykończeniu? ?
Usterki nie usunęli więc jest powód omijać
Italians Do It Better
Nigdy nie wiadomo jak przebiegaly rozmowy itd..jakie byly ustalenia ...
Usterka występuje bardziej na rozgrzanym niż zimnym silniku. Nie jest to przekaźnik świec żarowych. Akumulator był zmieniany dokładnie rok temu. Był też regenerowany alternator. Ładowanie sprawdzone, prawidłowe. Nic nie przygasa itd. Moja wizyta w serwisie wyglądała następująco:
Udałem się do servisu zlecając znalezienie przyczyny tych dźwięków i ich usunięcie.
Po ok godzinie czasu ,dzwoni do mnie Pan z serwisu oznajmiając mi:znaleźliśmy powód tego cykania, jest nim koło pasowe wału korbowego. Czy zamawiać? Zapytałem czy to na pewno to tak cyka? Odpowiedział że tak to jest to.Zapytałem o koszt tej zabawy. Servisant odpowiedział że 300 zł koło, plus 90 zł wymiana. Powiedziałem więc ok zamawiajmy i wymieniajmy. Po następnych dwóch godzinach auto było do odbioru. I tu zrobiłem największy błąd , mianowicie zapłaciłem za usługę tzn 300 zł za część i 130 zł za robociznę.Skąd to 130 a nie 90zł? A no bo Panowie przy wymianie mięli problem z odkręceniem jednej ze śrub. Śrubę zniszczyli przy demontażu.Musięli dać nową. I ta walka kosztowała dodatkowe 40 zł. Wziąłem kluczyki idę na parking odpalam a auto jak cykało tak cyka nadal. Wróciłem się do serwisu oznajmiając że źle zdiagnozowali usterkę a wymieniona część nie była jej przyczyną. Servisanci się podgotowali i oznajmili: że ta część według nich była zużyta i i tak by się kiedyś rozpadła. Zapytałem ich co dalej z tym robimy? Zaproponowałem im aby ponownie zamontowali moje stare koło pasowe i zdemontowali to nowe które im oddaje.Poprosiłem o zwrot pieniędzy za część(300 zł) a opłacę jedynie robociznę. Niestety servis się na to nie zgodził. Zaproponowali mi że dalej mogą szukać tego pstrykania i wymieniać ponowne części które mogą ale nie muszą być problemem. Oczywiście się na to nie zgodziłem bo to zwykli naciągacze. Usterka z jaką się zgłosiłem do servisu nie została poprawnie zdiagnozowana i występuje nadal. A mnie oskubano na 430 zł. Nowe koło jakie zainstalowano to ponoć INA. Serwis to Bosch Car Service-ten ładny nowy koło wjazdu do Mak Chemia. IMG_20171222_223248.jpgIMG_20171222_223226.jpgIMG_20171222_223248.jpgIMG_20171222_223208.jpg
Ostatnio edytowane przez damazy61 ; 26-12-2017 o 01:12
Trzeba zrobić tak jak radzi kolega desmo999 - zdjąć pasek wielorowkowy i posłuchać czy jest różnica. Niech to zrobią za darmo w tym serwisie, w którym niepotrzebnie, a właściwie profilaktycznie wymieniono koło pasowe.
Italians Do It Better
Jedz do rzecznika spraw konsumenta, jest szansa na odzyskanie kasy. Ja bym nie odpuścił.
Wysłane z mojego LG-D855 przy użyciu Tapatalka
Za wujkiem google:
źródło: Naprawa samochodu: jakie mamy prawa? - eGospodarka.pl - Prawo konsumenckieWadliwe wykonanie usługi
Odebranie naprawionego samochodu często nie kończy konsumenckich zmagań z warsztatem. Nierzadko okazuje się, iż zgłaszana przez konsumenta usterka wcale nie została usunięta lub uszkodzeniu uległy inne podzespoły.
Jeżeli przedsiębiorca nie poprawi wykonanej przez siebie usługi w wyznaczonym terminie, konsument ma do wyboru dwa działania:
jeśli wady przeprowadzonej naprawy są istotne (np. poważnie wpływające na komfort i bezpieczeństwo jazdy), konsument może odstąpić od umowy czyli zażądać zwrotu zapłaconej kwoty,
jeśli wady przeprowadzonej naprawy nie są istotne, konsument może żądać odpowiedniego obniżenia ceny usługi (o kwotę, jaką zapłaciłby w innym zakładzie za poprawienie lub dokończenie nierzetelnej naprawy).
Jeżeli w trakcie wykonywania naprawy przedsiębiorca uszkodzi inne podzespoły samochodu, wówczas konsument może żądać, żeby uszkodzenia naprawił lub zwrócił koszt naprawy przeprowadzonej w innym warsztacie (art. 471 kodeksu cywilnego).
Tyle paragrafy. Jak to wygląda w praktyce? Wygląda to pewnie tak, że takie sprawy mogą się ciągnąć miesiącami. Możesz skontaktować się mailowo z rzecznikiem, ewentualnie z rzeczoznawcą i określić swoje szanse na odzyskanie pieniędzy. Póki co, warsztatu sądami nie strasz, bo tylko ich niepotrzebnie rozsierdzisz. Tutaj trzeba działać bardzo ostrożnie.
Italians Do It Better
Ee wiadomo nikomu nie chce się latać po sądach. Kurcze pogadaj z właścicielem serwisu i niech to jakoś rozwiążą. Mowisz ze nowy ładny to niezła kasa poszła w inwestycje także o 300zł chyba opini nie chcą mieć od razu negatywnej. Wiadome nie ma serwisu który nie popelnia błędów jak i każdy z nas w swojej dziedzinie je popełnia ale dużo o jakości świadczy właśnie podejście do klienta gdy są problemy a nie gdy wszystko jest cacy..
Podjadę po świętach. Ale marne szanse na dogadanie się. Oni twierdzą że to kolo wymienili bo i tak by się niedługo rozpadło. Powiedziałem że co z tego skoro usterka nadal występuje? Pomimo że nie dawało żadnych objawów zużycia. Absurd. O brakujących śrubach w nadkolu które trzymają osłonę silnika nawet nie wspominam... Generalnie jak się do nich wróciłem to wylecieli do mnie wszyscy pracownicy z minami jakby chcieli mnie zlinczować. Tak więc na pewno nie dam im grzebać w aucie. No chyba że bym przy nich stał i patrzył na ręce. Pech chciał że mój mechanik wyleciał na miesiąc za granicę. Więc dałem auto do tego serwisu. Po świętach ufam się tam może uda się znaleźć kierownika. Chyba że już gadałem z kierownikiem a nawet o tym nie wiem[emoji4]
Wysłane z mojego Neffos X1 przy użyciu Tapatalka
Rozważam jeszcze jedną opcję. Tylko trochę wpedze się w koszty. Podjechać do innego zakładu aby zdemontowali mi to nowe koło i zainstalowali spowrotem stare. Wtedy podjadę do tych z Boscha już z wyciągniętym materiałem i poproszę o zwrot za tą część. Z jednym mechanikiem już rozmawiałem może mi za 70zl przełożyć stare.
Wysłane z mojego Neffos X1 przy użyciu Tapatalka