Przepustnica zdemontowana do czyszczenia. Mocowana jest na 3 imbusy. Oczywiście 2 z 3 mi się obrobiły i dopiero przecinak pomógł.
Otulina na 4 przewodach przy wtyczce do przepustnicy zgniła na tej samej wysokości na długości 1,5 cm. Wyczyszczone i zaizolowane.
Oring na plastikowym kolanku wchodzącym w przepustnice ubity iż wcale nie uszczelnia - ciekawe czy do dostania jest sam oring?
Z pod tego kolana olej sporo pod spodem nabrudził co potraktowałem AKRA.
Skrzydełko przepustnicy sprawne trochę przybrudzone. W puszcze z mechanizmem i płytką elektroniki pływała setka oleju... W kolektorze osad szlamu grubości 1 cm. Z kolektora wybrałem na ile się dało a przepustnicę wypłukałem w benzynie. Część mechaniczną w preparacie do czyszczenia EGR a elektroniczną w preparacie na styki.
Ponowny montaż i odpalenie. Patrząc tak sobie przez chwilę pod maskę, usłyszałem cichy syyyyk jaki kiedyś już słyszałem. Oczom nie wierzyłem jak znalazłem nieszczelność.
Wąż od podciśnienia turbo idący od VACUM POMPY nie wiadomo czemu posiada łączenie w postaci aluminiowej giętej rurki. Owa rurka była wbita do połowy swojej średnicy w blaszkę mocującą. Szok! Resztki jakiegoś plastiku który miał zabezpieczać rurkę pozostały a ona poprzez drgania praktycznie na zasadzie gilotyny bliska była całkowitego przecięcia. Aluminową rurkę wywaliłem a węża starczyło na bezpośrednie podłączenie. MOC POWRÓCIŁA
I to chyba bardziej niż wcześniej.
Croma chciała chyba abym jednak się nią zajął
Było przed 4 rano jak skończyłem.
Mam sporo zdjęć z w/w prac postaram się je wrzucić w formie jakiegoś linka.
Z korkiem może faktycznie za bardzo do tego podchodzę jak do silnika benzynowego. Też wrzucę filmik jak on sobie podskakuje żebyście ocenili i porównali jak jest u was.