Mam samochód którym w zeszłym roku zrobiłem 3500km, a 2 lata temu 750 km No i...???
Auto codzienne robi 13-14 rocznie. Jak widać nie wszyscy po dwa razy dookoła objeżdżamy ziemię.
Mam samochód którym w zeszłym roku zrobiłem 3500km, a 2 lata temu 750 km No i...???
Auto codzienne robi 13-14 rocznie. Jak widać nie wszyscy po dwa razy dookoła objeżdżamy ziemię.
Witam po przerwie. Samochodu jeszcze nie kupiłem, ale jestem znany na różnych forach z powściągliwości Jadę w sobotę obejrzeć Cromkę w benzynie 1.8. Żonie ogólnie Croma się spodobała więc na pewno będzie Croma. Ciężko o benzynkę z tym silnikiem w okolicy. Ale upatrzyłem takie coś niedaleko: https://www.otomoto.pl/oferta/fiat-c...olx#xtor=SEC-8
Czy na pierwszy rzut możecie coś o tym egzemplarzu powiedzieć. Co by Was zaniepokoiło, na co zwrócić uwagę. Pozdrawiam.
Ostatnio edytowane przez gkrz67 ; 27-09-2018 o 11:18
Brak kodu do radia? Moc silnika myślałem że 1.8 od opla ma 140 a nie 120 km.
Tylna wycieczraczka dziwnie leży.
Wysłane z mojego LG-D855 przy użyciu Tapatalka
Brak VIN w ogłoszeniu. Ani słowa o opłaceniu akcyzy i "opłaty recyklingowej". Ani słowa o tym czy samochód jest dopuszczony do ruchu. Umowa jak rozumiem będzie "na niemca"?
Nawet jeśli wszystko jest OK, to koszta będą spore. Same tłumaczenia dokumentów i akcyza będzie "trochę" kosztować, a nie wiadomo co jeszcze.
Jakby znał, to by wpisał.
Auta z "tablicami rejestracyjnymi" narysowanymi pisakiem na kartonie to nigdy nie jest dobry interes.
A co z nimi nie tak. Czy przypadkiem w Holandii nie ma tak, że tablica jest przypisana do właściciela, ubezpieczenia i trzeba ją zostawić po prostu ?Auta z "tablicami rejestracyjnymi" narysowanymi pisakiem na kartonie to nigdy nie jest dobry interes.
W Belgii tak jest, w NL nie wiem.
Z tego co wiem, to wHolandii, tak jak w Niemczech, wykupuje sie tablice-zjazdowki. Normalne niderlandzkie blachy są żółte, a zjazdówki białe. I ten smieszny karton z bazgrolami wypisanymi flamastrem "do złudzenia" przypomina holenderskie tablice zjazdowe :-)
Białe holenderskie tablice wyjazdowe są ważne 14 dni.
Ps. Jeszcze trzy lata temu holenderskie przepisy dopuszczaly przy wywozie auta sporządZenie tablic wyjazdowych na bialym papierze. Jak jest teraz-'nie wiem.
Wysłane z mojego HUAWEI SCL-L21 przy użyciu Tapatalka
Ostatnio edytowane przez michalpodroznik ; 27-09-2018 o 22:55
Wyrejestrowanie / eksport kosztuje w Holandii 12 ojro za papiery (stare tablice trzeba zdać). Handlarze płacą za dokumenty wywozowe (bo muszą jeśli chcą sprzedać w PL), a że samochód jedzie na lawecie to tablic nie kupują. Albo "robią własne", mazakiem na papierze. Jeśli mnie pamieć nie myli, to białe tablice z czarnymi znakami są na przyczepy albo jakieś inne pojazdy (quady?), zresztą gdyby były wydane wywozowe to nie z taką kombinacją cyfr i liter (układ NN-LL-LL był stosowany do 2008 roku).
https://voertuig.net/kenteken/81SXVX
^^ ciekawe czy to ten sam egzemplarz.
Ta jasne, a przetłumaczenie dokumentów, przegląd i akcyza są gratis. To możliwe (handlarze czasem mają przetłumaczone dokumenty), ale trzeba dokładnie sprawdzić. I żadnych "umów na niemca" (holendra?), bo za ten przekręt można mieć grube nieprzyjemności w paru urzędach (np skarbowym i celnym).
Ostatnio edytowane przez ata ; 28-09-2018 o 00:55
@ata
A przypadkiem w NL, w odróżnieniu od DE, nie jest tak, ze białe zjazdowki/wyjazdowki sa dokladnie tych samych numerów, jak żółte oryginalne tablice rejestracyjne, tzn. różnią się tylko kolorem tła od oryginału? Z tego co wiem, to taki system kiedys tam funkcjonowal. Jesli się mylę, to prosZę popraw mnie.
Wysłane z mojego HUAWEI SCL-L21 przy użyciu Tapatalka
Ostatnio edytowane przez michalpodroznik ; 28-09-2018 o 08:09
Jestem pod wrażeniem waszej dociekliwościDzięki wszystkim za pomoc. Jutro jadę pooglądać z żonką, tak pobieżnie, a gdy będę kupował to przypomniałem sobie, że mam znajomego handlarza więc go zabiore gdybym kupował. Pozdrawiam.https://voertuig.net/kenteken/81SXVX
^^ ciekawe czy to ten sam egzemplarz.
Pewny nie jestem, bo ja tam kupowałem agregaty które nie mają tablic. Ale w urzędzie byłem (z handlarzami), wiem ile kosztuje (bo pożyczali kasę na opłaty), tablice wyjazdowe wyglądało że urzędnik bierze po prostu "z kupki". Może jest w tamtejszych przepisach takie coś że można sobie pisakiem namalować "wyjazdówki" na stare numery rejestracyjne, ale ruskie brały tablice "urzędowe" (*). I za diabła nie pamiętam jakiego były koloru, normalnie pomroczność prążkowana. Ale czarne na białym widywałem na drogach w Holandii, w ruchu widać je od razu (pozostałe są "kolorowe": żółte/niebieskie/zielone).
(*) - mówili po rosyjsku, albo w bardzo podobnym języku. A z jakiego kraju byli nie wiem, siedzieli tam od rana stadnie, jakoś nie chciało mi się ich rozpytywać.