Temat: Rozrusznik na ciepłym nie kręci, ręce opadają  

Owal przy 4tym cylindrze na wale korbowym.
O usterce nie związanej z inną.... Wcześniej były przypuszczenia teraz już wiadomo co to...
Moje pytanie , czy po szlifie wału będę zmuszony kupować panewki pod wymiar tak?
Prosiłbym o jakieś sugestie, nie krytykę jak można:]

Tak, po szlifie dajemy nowe panewki bo stare będą miały luz.

Nikt nie krytykuje a tylko pyta.Skoro miałeś owal "przy" 4 cylindrze to nie słyszałeś stukania w silniku
Jeżeli coś szlifujesz to zawsze trzeba wymienić element współpracujący ze szlifowaną powierzchnią na nad wymiarowy.

Nie było słychać żadnego stukania.... :/
Trzeba szlifować przy takim czymś cały wał czy tylko ten "kawałek/element"?
Jestem kompletnie zielony jeśli o to chodzi, nigdy nie miałem takich akcji z autem:/

Oczywiście że szlifujesz cały wał...

Pytam, ponieważ czytałem wczoraj gdzieś że jakiś mechanik komuś doradził szlifowanie tylko kawałka wału, co dla mnie jest nie logiczne:]

Ja się jeszcze z czymś takim nie sporkałem. Wyszlifuj cały wał.

A pomyśleć że u znajomego w garażu leży taki silnik i nie ma co z nim zrobić heheheee.
Oczywiście szlifuje się całość.A czy świeciła lub migała Ci kontrolka ciśnienia oleju na wolnych obrotach,jak silnik był rozgrzany
Nie obraź się ale dla mnie ta cała akcja mechanika to jakiś wałek i tyle.

Kilka postów wyżej pisałem o tym, żeby zmienił mechanika, bo ten wynajduje co rusz to inne awarie. (to moja opinia)

Panowie... to już 2gi mechanik który kombinuje jak koń pod górę....
Nie świeciła się żadna kontrolka, silnik pracuje normalnie, równiutko trzyma obroty, nie gaśnie nie klekocze, ani na gazie ani na pb.
Naprawdę zaczyna to być już nawet nie tyle co denerwujące co poprostu obłędne.... Jak tak dalej pójdzie to auto trafi na szrot... 2 tyg u mechaników i nic nie wiadomo do końca co to....
Na forach każdy pomaga jak może ale też nic z tego nie wychodzi:/

Zobacz.. Zielony ma taki silnik jakiego potrzebujesz więc masz pewność że jest sprawny. Oczywiście do niczego Cię nie namawiam tylko taka jest moja opinia... Kupiłbym silnik (chociaż sam słupek) jechał do PORZĄDNEGO mechanika i zażyczył sobie przekładki i tyle. Takie moim zdaniem jest najlepsze i najpewniejsze rozwiązanie.

tak tylko że zielony napisał że ten silnik leży w garażu już 2lata nie przeszkadza to? bo wiadomo.... wszystko się mogło zastać.... jestem jak najbardziej ZA żeby go kupić tylko prosiłbym o opinię ekspertów w tym zielonego, czy po zamontowaniu silnika który leżał 2lata szlag go nie trafi?

Według mnie to dwa lata nie jest zbyt dobre dla silnika niestety.Oczywiście żeby nie było że chcę na siłę go wcisnąć.Silnik zdemontowany w Niemczech,nie widział gazu z dobrym przebiegiem.Silnik kompletny,z aluminiowym kolektorem ssącym czyli z przed liftu i cena 299zł za całość taka mała bo chodzi właśnie o te dwa lata leżenia.Świece ma wkręcone więc wilgoć nie miała łatwo się dostać do środka.No ale niech się ktoś obeznany wypowie.

Jak jest zalany olej to wg mnie powinno być ok.
Jeśli ma kompresję to wszystko oka.

dokładnie czekamy na opinie ekspertów
A ma zalany olej? wątpię.... kompresji też nie ma jak sprawdzić:/