moje Bravo i jego dolegliwości (lakier, zawieszenie z tyłu)
Witam,
Na początek chciałbym się przywitać - to mój pierwszy post na tym forum
Jestem posiadaczem Fiata Bravo I 1.2 16V z 2001 r. i to dość zadowolonym, głownie z niskiego spalania oraz sylwetki zewnętrznej (fajne przednie lampy, tylnie w kształcie łzy - to auto po prostu mi się podoba). Dodatkowo także wnętrze pojazdu raczej przetrwało próbę czasu - mało kanciasta i przemyślana deska rozdzielcza właściwie dalej może się podobać.
auto było od zawsze w rodzinie, od 3 lat jest w moich rękach. Ma, a raczej miało bardzo ładny czerwony lakier. Niestety z dachu, maski i boków na poziomie szyb zszedł cały klar (lakier bezbarwny). Auto w tych miejscach jest wypłowiałe i matowe. Dodatkowo na granicy między normalnym lakierem a uszkodzonym strasznie się łuszczy.
1. Pytanie - czy miał ktoś podobne problemy? To ponoć wada fabryczna tych roczników. Ma ktoś doświadczenia w całkowitej zmianie lakieru w takim przypadku i orientuje się jakie by to były koszty?
2. i druga rzecz - tylne koła schodzą się do środka. (jest to dobrze widoczne na drugim zdjęciu). Prawdopodobnie jest to tylni wózek do wymiany, lecz będzie to jeszcze sprawdzane przez mechanika. Dodatkowo auto czasem zdaje się"pływać", słabiej reaguje na ruchy kierownicą. Jeśli ktoś ma/miał podobny problem, będę wdzięczny za jakiekolwiek uwagi.
Ostatnio edytowane przez Kubek89 ; 15-07-2019 o 19:35
1. Ja miałem problem z rdzą, lecz z klarem nigdy nie pojawił się. Czy auto jest/było garażowane?
2. Prawdopodobnie belka do wymiany, niech mechanik sprawdzi dla pewności.
Byłem u mechanika, stwierdził po wstępnych oględzinach, że trzeba by wymienić najpierw belkę tylną, a potem po drodze się zdiagnozuje dalej...
postanowiłem zrobić przegląd - okazało się, że auto przeszło przegląd bez żadnych problemów, diagnosta stwierdził, że podwozie jak na fiata jest w naprawdę dobrym stanie. Przy okazji oczywiście zdiagnozował problem - tylnie wahacze i łożyska do wymiany (zrobiłem zdjęcie). Jestem uspokojony, niedługo to zrobię i myślę, że auto jeszcze pojeździ (wcześniej było użytkowane przez mojego ojca, ja osobiście jeżdżę tym autem od 3 lat).
co do lakieru - w grę wchodzą 2 opcje:
1. polakierowanie całego auta (koszt ok. 500 zł za element) od nowa. Trzeba zeszlifować do goła, położyć bazę, lakier i klar. Droga zabawa...
2. kupno części (np. drzwi, dach etc) w takim samym kolorze i bez usterki, co jest albo prawie niemożliwe albo równie nieopłacalne...
Miał ktoś doświadczenia z którymś z dwóch powyższych w kontekście bravo/bravy/marei etc.?
Oddanie do lakiernika jest kompletnie nieopłacalne imho. Za lakier zapłacisz więcej niż auto jest warte. To moje zdanie oczywiście. Jak chcesz mieć w miare ładny lakier to poleruj i lakieruj samym klarem. Można to zrobić samemu o ile sie ma zaplecze jakieś.
Zależy jak bardzo jesteś przywiązany do samochodu. Jeśli chcesz, to zrób całego, efekt pewnie będzie piękny, albo usuń ogniska rdzy i ciesz się jazdą. Nikt nie mówi że masz tym egzemplarzem jeździć do końca życia. Jest przecież tyle innych Fiatów czy Alf.