Koledzy, spędziłem już mnóstwo czasu przekopując internet (łącznie z tym forum) i nie mogę znaleźć konkretnej odpowiedzi na mój problem, który zaraz dokładnie opiszę pod spodem. Wydałem też już mnóstwo pieniędzy i straciłem dużo czasu na jeżdżenie po mechanikach. Usterka występuje zarówno na benzynie jak i na gazie. Spalanie wydaje się normalne bo pali mi tak jak zwykle w przedziale 9,5 - 11 litrów gazu na 100 km.
Problem zauważyłem na początku 2011 roku. Wygląda to tak, że auto nie ma mocy i mimo deptania pedału przyspieszenia nie pojedzie więcej niż 130 km/h i to w wielkich bólach a rozpędzenie się do tej prędkości zajmuje około 2 razy więcej czasu niż powinno. W czasie przyspieszania obroty idą w górę, mogę nawet podciągnąć pod czerwone pole ale efektów w postaci przyspieszenia auta nie widać. Dodatkowo przy naciśnięciu pedału przyspieszenia słychać jakby puknięcie/stuknięcie z przodu samochodu.
Dowcip polega na tym, że nie dzieje się to permanentnie ani nie ma też, żadnej określonej pory roku, pogody czy temperatury silnika kiedy usterka występuje. Niekiedy auto jedzie jakby nigdy nic mu nie dolegało, pięknie się zbiera do 100 km/h w te 10-11 sekund, i można osiągnąć nim prędkości, które legalnie można osiągać tylko w Niemczech i to bez żadnych stukań, pukań i innych efektów ubocznych.
Czasami wystarczy, że w czasie kiedy pojawi się usterka, zjadę na pobocze, wyłączę silnik i odczekam kilkanaście sekund, ponownie uruchomię silnik i usterka niknie. Nieraz usterka przejdzie samoistnie w czasie jazdy. Nieraz nie pomoże nawet zgaszenie silnika na kilkanaście sekund.
Teraz opiszę co już zrobiłem w tej sprawie:
- kiedy byłem na komputerze, nie można połączyć się z silnikiem (byłem u jedynego magika w promieniu 50km, który mógłby to zrobić bo nikt inny nie mógł i każdy odsyłał do niego z tekstem, że jak on się nie połączy to już nikt się nie połączy)
- planowanie głowicy
- nowe filtry, oleje, świece, kable
- nowe sprzęgło
- nowy katalizator
- nowa cewka zapłonowa
- gaz serwisowany w jednym z najlepszych serwisów w województwie (jest w stanie bardzo dobrym)
Także, nie wiem czego jeszcze próbować, czytałem, że może to być komputer, ale co będzie jak kupię komputer i okaże się, że to nie to. Nie mam już siły na to auto, ale nie chcę go też sprzedawać bo szkoda mi pieniędzy, które w nie włożyłem.