Tesla ma kłopoty. 15-letni producent samochodów jest pod kreską. CEO Elon Musk nazwał to "piekłem produkcji" modelu 3 - samochodu o wartości 35 000 USD, którego produkcyjne plany sięgają milionów sztuk, ale rzeczywistość to weryfikuje na niekorzyść jego producenta.
Na początku maja Tesla poinformowała o swoich wydatkach i ogromnej dziurze w swoim budżecie.
Tymczasem Fiat Chrysler Automobiles opublikował w zeszłym tygodniu własne wyniki za pierwszy kwartał. Zyskał ponad 30 miliardów dolarów na całym świecie i zarobił prawie 1,5 miliarda dolarów w samej Ameryce Północnej. To był świetny okres dla grupy FCA.
Kontrast jest wyraźny, jednakże Tesla ma pułap rynkowy na około 50 miliardów dolarów; FCA na 35 miliardów dolarów. Akcje FCA wzrosły o 20% przez rok, podczas gdy Tesla spadły o 7%.
CEO FCA, Sergio Marchionne, jak narazie bezskutecznie próbuje połączyć FCA z innym producentem samochodów, zanim przejdzie na emeryturę w 2019 roku. Co prawda udało się z Ferrari (pozyskać IPO), ale rozmowy o transakcjach M&A ucichły od czasu, gdy FCA odnotowało wzrost biznesu. FCA wciąż jest stosunkowo słabe w stosunku do swoich rówieśników. Jeep jest marką promowaną, ale obciążoną długiem. Zatem fuzja z innym producentem jest na rękę FCA.
Tesla według liczb jest zaledwie kilka kwartałów od bankructwa, może najdalej za rok. Kilka lat temu trudno byłoby stwierdzić, że FCA powinna wiązać się z Teslą, ale inwestorzy FCA widzą, że akcje są w stanie osiągnąć blisko 300% od IPO w 2014 r. co podnosi optymizm.
FCA zakończyła 2017 rok z około 13 miliardami dolarów w gotówce. Nie musiałoby się łączyć z Tesli; raczej może zawrzeć sojusz, który umożliwiłby FCA przekazanie Tesli wieloletniego buforu, którego potrzebuje, aby skoncentrować się na rosnących przychodach i produkcji bez obawy o wyczerpanie środków za 12 miesięcy. FCA może za to zapewnić firmie Tesli produkcyjną ciągłość i wiedzę, której potrzebuje kalifornijski producent samochodów.
Pójście FCA na układ z Tesla może wynieść FCA do czołówki dostawców EVA. FCA nie spieszy się z przejściem na elektryfikację, głównie ze względu na uzasadniony sceptycyzm Marchionne dotyczący tego rynku (głównie dotyczący autonomii aut jakim chwali się Tesla czy Waymo, a nie samej elektryfikacji).
Jak narazie są małe szanse na połączenie się tych dwóch firm, jednakże zobaczymy co czas przyniesie.
Wiadomość