Krowka1978, jakie przepisy masz na myśli?
Krowka1978, jakie przepisy masz na myśli?
Kolego, to jest samochód objęty gwarancją producenta, praktycznie nowy, więc ubezpieczyciel ma tu g... do gadania. Przepisy (kodeks cywilny, prawo ubezpieczeniowe, wytyczne KNF) jednoznacznie wskazują, że wybór sposobu rozliczenia szkody (tryb kosztorysowy, czy serwisowy), a także wybór warsztatu naprawczego, należy do poszkodowanego. Rzeczoznawca wcale nie musi przyjeżdżać, nie musi dokonywać oględzin, bo zarówno wartość szkody, jak i zakres prac naprawczych można określić na podstawie zdjęć nadesłanych przez poszkodowanego, lub warsztat naprawczy. W tak nowym aucie potrzebna jest tylko akceptacja samego zakresu prac (naprawa musi dotyczyć wyłącznie uszkodzeń związanych ze zdarzeniem szkodowym).
Kolego, proponuję powstrzymać się od udzielania rad, jeśli nie jest to poparte fachową wiedzą, czy doświadczeniem. Własne przekonanie bywa czasami błędne...
Szkodę spowodowaną przez innego, ubezpieczonego użytkownika drogi, likwiduje się zgłaszając do ubezpieczyciela sprawcy, lub własnego (o ile pomiędzy ubezpieczycielami została zawarta umowa BLS /bezpośrednia likwidacja szkód/), ale nadal jest to szkoda z OC. Zgłoszenie szkody z AC może spowodować utratę zniżek (bazy danych ubezpieczycieli nie są doskonałe i informacja o zwrocie kwoty odszkodowania, nie zawsze znajduje się w systemie). W przypadku zmiany ubezpieczyciela, może się więc okazać, że pojawi się informacja o szkodzie z AC, co spowoduje podniesienie wysokości składki ubezpieczenia.
Specjalista z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych i odszkodowań powypadkowych.
Nie jest poparte wiedzą i doświadczeniem? Uważasz, że z kapelusza piszę? Zamilcz, bo tyle co ja z OC przeszedłem, to Ty nigdy czegoś takiego mądralo nie doświadczyłeś Nie masz pojęcia o możliwych drogach likwidacji szkód, oraz o tym, że własny ubezpieczyciel przyjaźniej podejdzie do tematu, czyli wyceni i oceni jak należy. Tak, to wynik mojego doświadczenia
(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.
Potrafisz czytać ze zrozumieniem? Wiesz co to regres? Sam lepiej powstrzymaj się przed bzdurami. Podniesienie wysokości składki, skończ waść pieprzyć bzdury
(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.
Czy ja gdzieś pisałem o wyborze warsztatu? Ponownie czytanie ze zrozumieniem. Znajdę Ci zaraz jakiś kurs on-line
Ubezpieczyciel wyceni tak, aby było to zgodne z prawem i zatwierdzonym sposobem naprawy przez FCA To Ty masz w tym temacie g... do gadania z ubezpieczycielem! Może jeszcze nowe auto powinni dać? Miałem przy GP klapsa w tyłek, gdy miał pół roku - z powodu startego lakieru na zderzaku jakoś nie dali mi nowego zderzaka Później jeszcze dwie szkody tym autem, w tym przy drugiej jaja z OC PTU S.A - swoją drogą w sieci coś na ten temat umieściłem przed kilku laty. Twoje bajdurzenie mam tam, skąd wypada przedmiot, który wymieniłeś. Rozliczenie szkody, to jest zupełnie coś innego jak zakres naprawy, a o tym ciągle piszę Rozliczenie-> kasa; zakres -> to za co zostanie zapłacone, czy to będzie faktura z ASO, czy do ręki, to już wybór poszkodowanego. Poza zakres nie dostaniesz nic, ASO nie dostanie za to kasy.
Rozliczenie<>zakres naprawy, ale są ze sobą ściśle powiązane - tylko widzę tego nie rozumiesz.
(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.
Czyli w starym aucie już nie trzeba? Trzymajcie mnie... Według Ciebie w starym aucie już można z OC robić sprawy nie związane ze szkodą - patrząc na tekst w () i bezpośrednio przed. Super... Ku Twej wiadomości, w każdym aucie musi być zatwierdzony zakres naprawy, czy to z OC, czy AC. Poza tym zakresem nic nie będzie zapłacone przez ubezpieczyciela.
W przypadku OC prawnie nie ma znaczenia, czy auto nowe, czy stare. Przepis mówi jasno, że auto ma być naprawione w sposób jak najbardziej zbliżony do sprzed szkody - wiadomo, że na 100% nigdy to samo już nie będzie!
Ponownie ZAKRES, nie ROZLICZENIE
Jeszcze jedno, składki z AC nigdy przy regresie mi nie wzrosły..., za to był spokój rozliczeniowy, a i z zakresem naprawy nie było problemu.
Ostatnio edytowane przez krowka1978 ; 09-03-2019 o 15:53
Odnośnie czytania ze zrozumieniem, bądź też interpretacją tekstu pisanego to widać Ty masz kłopot. Napisałem, że w tak nowym aucie akceptacja ubezpieczyciela może dotyczyć wyłącznie zakresu prac naprawczych. To co sobie pomyślałeś i napisałeś o starszych autach, jest już tylko Twoim wymysłem. W przypadku starszych samochodów, stwierdzenie wcześniejszych uszkodzeń danego elementu, głębokich rys, śladów korozji, czy wcześniejszych niefachowych napraw, daje ubezpieczycielowi podstawę do zastosowania zamienników części oryginalnych, lub korekt do ich cen. I tylko pod tym kątem użyłem stwierdzenia, że w tak nowym aucie akceptacja może dotyczyć wyłącznie zakresu prac.
Jednorazowe doświadczenie nie czyni z Ciebie fachowca. Ponadto znane są mi przypadki, gdy po zmianie ubezpieczyciela nastąpił wzrost wysokości składki bo w systemie widniała szkoda z AC. Ubezpieczyciele (niektórzy celowo) nie zawsze wprowadzają poprawki do informacji systemowej. Najlepszym przykładem jest syn sąsiada, który naprawił auto z własnego AC, po czym ustalono sprawcę szkody i koszt naprawy został zwrócony przez ubezpieczyciela sprawcy, ten zaś wystąpił z regresem na sprawcę (ucieczka z miejsca zdarzenia jest jednym z warunków postępowania regresowego). Niestety po wyjeździe na zachód chłopak chciał tam zarejestrować i ubezpieczyć swoje auto, ale okazało się że ma szkodę na koncie i wysokość składki dorównywała wartości auta.
Przykład z innego forum. "Przy pobieraniu danych z UFG wychodzi że szkoda parkingowa z AC na aucie służbowym 3 lata temu, wisi na mnie bo ja ją zgłaszałem! Poczytałem trochę i sporo osób ma to samo. Z pojazdu poprzedzającego wypadła śruba, uszkodziła szybę i zgłaszającemu szkodę z AC się dostało poprzez wpis do UFG, choć miał kamerkę i wskazał sprawcę. To są przypadki, gdy sprawca został później ustalony, a ubezpieczyciel dostał zwrot wypłaconego odszkodowania."
Jeszcze jedna uwaga. Jeśli już musisz kogoś obrażać, czyń to podczas porannego golenia, wtedy będziesz miał pewność, że masz przed sobą godnego siebie przeciwnika...
Ostatnio edytowane przez hak64 ; 09-03-2019 o 16:41
Specjalista z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych i odszkodowań powypadkowych.
Skąd wiesz, że jednorazowe? Skąd masz tę pewność? W mojej rodzinie jest sporo aut, były również szkody OC rozliczane z AC. Wszystko jest pokłosiem mojej sytuacji z PTU S.A. Po robocie z AC nikt nie narzekał, kwestia solidności ubezpieczyciela. Jak sobie kiepskiego wybierzesz, bo cena itd, cóż...
Odniosłem się wprost do Twej wypowiedzi.
Nie prowadzimy dyskusji na temat technicznego stanu auta. Właściciel wiekowego auta też ma prawo godnej naprawy z OC. Nowe auto w dniu odbioru nie może już być powgniatane i obdrapane? Wszystko idzie uszkodzić. Nie prowadzimy tu dyskusji co ma wpływ na obniżenie stawki odszkodowania.
W starym aucie, w tym wcześniej uszkodzonym, też musi być zakres prac. A jaki będzie? Zależny od stanu, o czym napisałeś. Hipotetycznie, jaką masz pewność, że w tym Tipo guz na zderzaku nie wynika z innego zdarzenia? Właściciel równie dobrze mógł sam uszkodzić w dniu zakupu, więc tyle w teorii nowych aut w starciu że "starymi".
Niestety jestem dla siebie za słabym przeciwnikiem, a i rano się nie golę, do tego tak tej czynności nie znoszę, że raz w tygodniu wieczorem wystarczy, a i bez okularów jestem nieco w lustrze nieostry - trochę przesadzam, tak ślepy jeszcze nie jestem.
Jak już poprzednio wspominałem w wiekowym również obowiązuje zakres naprawy zatwierdzony przez ubezpieczyciela. Sam zresztą to piszesz, więc nie rozumiem? Łącznie z tym, że wyjeżdżasz z uszkodzonymi elementami z powodu korozji itd. OC też o tej sytuacji mówi. Napisałem również, że z OC stan ma być przywrócony możliwie najbliżej pierwotnego. Trudno dojść do tego, aby uszkodzony np. nieoryginalny błotnik ubezpieczyciel zakwalifikował do wymiany na oryginał, chyba że część kosztów weźmie na siebie poszkodowany Wszystko jest w ustawie o OC.
Z założenia piszemy w wątku o nieuszkodzonych oryginalnych częściach.
Co do PTU S.A. W rocznym aucie, błotnik z przełamaniem na przetłoczeniach technologicznych, PTU S.A. przy pomocy Profibiz S.A. uznało, że należy oryginalny fabryczny błotnik naprawiać prostowaniem i kitem, a ASO przyznało, że ta technika naprawy jest dopuszczalna... Błotnik przed szkodą był w perfekcyjnym fabrycznym stanie. Sprawa miała swój finał w sądzie, wygrałem zwrot kasy, którą musiałem wyłożyć z własnej kieszeni, aby auto było należycie zrobione. Były jeszcze to czasy, gdy ubezpieczyciele robili co chcieli (2008 rok). Dobrowolnie nawet za auto zastępcze nie oddali. Niestety rok później na parkingu w podobny sposób załatwiono drugi - mój ubezpieczyciel z AC z regresem z OC sprawcy od razu uznał wymianę elementu. Dwaj różni ubezpieczyciele, dwa różne podejścia. Taki to jestem teoretyk w tym temacie.
Ostatnio edytowane przez krowka1978 ; 09-03-2019 o 17:38
Panowie, nie sprzeczajcie się w poniedziałek może będę coś wiedział po wizycie w ASO. Będę pisał co się dowiedziałem
Nie ukrywam że najbardziej by mnie interesował nowy zderzak i malowanie, zobaczymy co z tego wyjdzie
W poniedzialek jedyne co sie dowiesz to jaka jest metoda naprawy takiego uszkodzenia i pewnie nic wiecej póki papierow nie przemielą.
I znowu gownoburza. Panowie dajcie na luz i po browarze.
Kurna Krowka to moj idol... Lece po popcorn zaraz bede...
Zapewne, szkody jeszcze nie zgłosiłem, zobaczymy co powiedzą. Będę chciał żeby aso załatwił to z pzu. Ja nie chcę w to bawić może inaczej, brak czasu. Jedynie na czym mi zależy to samochód zrobiony jak należy bo żona z dzieckiem będzie jeździć i żeby za jakiś czas po naprawie coś nie odpadlo podczas jazdy
Ps: Tipo ma dopiero przejechane 640km
Swój wypiłem, zabieram się za drugi. Dziennie potrafię i 3l wypić. Młodzi kakałko z mlekiem, tatuś czyste mleczko.
(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.
Swoją drogą w czym jestem idolem? Że w pewnych kwestiach mam rację, nie dam sobie kitu wcisnąć, bo ktoś myśli, że na jelenia traił, który cokolwiek bez podstaw i doświadczenia pisze? PTU i Profibiz dużo mnie nauczyły, ustawę o OC praktycznie na pamięć znałem. Swoją drogą PTU S.A. nadal istnieje, ale pod zmienioną nazwą, z pamięci nie napiszę. Profibiz został przejęty. O tych dwóch firmach można niezłe laurki na sieci poczytać.
Nie od tego się zaczęło? Na popcorn już za późno, przedstawienie skończone!
Bezpośrednio z czyjegoś OC w życiu niczego nie będę robił - odpukać.
A poważniej. Zaczęło się wyjeżdżanie poza temat wątku. Lubicie to! Szkoda, że w klawiszach nie macie nic do napisania w temacie wątku.
Ostatnio edytowane przez krowka1978 ; 09-03-2019 o 19:41
To jest tylko samochód nie pierwszy i może nie ostatni. Cieszę się że wtedy sam jechałem a nie żona z dzieckiem.
Ostatnio edytowane przez adam01 ; 09-03-2019 o 19:47
A nie orientuje się ktoś ile może kosztować nowy oryginalny zderzak tylni do wersji Hatchback?