jakies zdjęcia daj jak to tam porobiłeś zawsze fotoreleacja będzie łatwiejsza dla kogos kto ma taki przypadek
jakies zdjęcia daj jak to tam porobiłeś zawsze fotoreleacja będzie łatwiejsza dla kogos kto ma taki przypadek
Na razie jeździ na prowizorce. Żadnych uwag, obroty z wdziękiem spadają i zatrzymują się tam gdzie powinny. Zrobiony już prawie 1000km i nie zgasł ani razu. Pokrywa poklejona prowizorycznie klejem by olej się nie lał i jest OK. Jak poprzerabiam na gotowo fotki porobię i wrzucę...
Witam. Miałem podobny problem i u mnie winowajcą okazał się pęknięty przewód odmy. Wykręciłem go i lecę do sklepu jednego, drugiego, trzeciego i o zgrozo nie ma, nie pozostało mi nic jak telefon do aso i tam miły pan mówi mi że rzecz nie do zdobycia, kiedyś mieli takie przewody za "90pln" ale teraz tego po prostu nie ma. Pan doradził mi abym nie szukał używek bo to będzie zapewne w podobnym stanie albo prawie w takim tylko po prostu dobrał odpowiednie przewody dał trójnik i to zmontował i ma chulać. Ale cóż pojechałem na szrot, oczywiście też nie mieli ori ale pan mówi idź sobie szukaj no i znalazłem nie wiem z jakiego to samochodu ale gotowy trójniczek, rozmiary się zgadzały trzeba było tylko skrócić i dopasować. Po zamontowaniu samochód przestał gasnąć pozostało mi tylko sporadyczne falowanie przy dojeżdżaniu do skrzyżowania lub po prostu po wciśnięciu sprzęgła ale tutaj wydaje mi się że łapie gdzieś lewe powietrze (chyba że szanowni koledzy mają inne pomysły co do falowania to chętnie przyswoję tą wiedzę).
PS. Mechanikiem nie jestem ale u mnie ten przewód wychodzi z silnika i oba jego końce idą do przepustnicy (cieńszy wyżej i grubszy niżej) i wydaje mi się że jakiś zaworek jest chyba niżej bo jest tam wkręcony jakiś króciec i dopiero na to idzie przewód.
Pozdrawiam.
Ostatnio edytowane przez RadziuOi ; 16-10-2017 o 23:04
Problem falowania zlokalizowany. Tak samo jak kolega @kamslaw zaślepiłem kolektor i to już nie jest ten sam samochód, wszystko lata jak powinno. Co do samego zaworka to latał w środku jak opętany czyli chyba raczej nie spełniał swojej funkcji. Jutro dorabiam przewód tylko na przepustnicę i koreczek na kolektor. Pozdrawiam.
Na prowizorce zrobiłem prawie 10 tyś. i działa super. Wcześniej opanowałem pękniętą pokrywę zaworów i tym samym zakończył się problem wycieków oleju. Zwiększonego zabrudzenia przepustnicy nie zauważyłem. Wczoraj przerobiłem na wersję docelową z jednoczesnym czyszczeniem potencjometru położenia przepustnicy preparatem Kontakt PR.
WP_20171208_07_57_54_Rich.jpg
pod króćcami węża podgrzewania przepustnicy widoczny wkręcony korek w miejsce zaworka
WP_20171208_11_26_56_Rich.jpg
WP_20171209_09_50_34_Pro.jpg
kolanko wklejone w miejscu cienkiego stalowego króćca który został odcięty i dziura powiększona do 12mm. Przy takim otworze w miejscu oryginalnego króćca zostaje bardzo cienka ścianka, dlatego kolano wpuściłem głębiej tak by weszło w światło przepustnicy. Ten krok spowodował że nie da się włożyć śruby mocującej przepustnicę. Zamiast niej została wkręcona stosowna szpilka z nakrętką. Króciec połączony z pokrywą zaworową wężem fi 12mm (dostępnym u pierwszego lepszego gazownika)
Ostatnio edytowane przez kamslaw ; 09-12-2017 o 10:57
Kolego mam problem z falowaniem mówisz że pęknięty przewód odmy może być problemem bo mam ten cienki co wchodzi w gruby troszkę pekniety
Witam czy wie ktoś gdzie jest silniczek sterujący przełączanie nadmuchu z zewnątrz na wewnętrzn bo mi stanol i parują szyby auto to fiat stilo 1.9
Bardzo Wam dziękuję za ten temat i opisy. U mnie w stilo 1.8 16v po wymianie rozrządu zaczęły dziać się cyrki z obrotami: na skrzyżowaniach gasł (po wrzuceniu na luz) a na postoju bujał się jak głupi od 300 do 1300 i czasem wyżej. Po odpinaniu przepływomierza zaczynał chodzić normalnie ale na nieco wyższych obrotach i przestawał kopcić. Po podpięciu z powrotem znowu była porażka. Przeczytałem ten temat,zrobiłem jak napisaliście (z tą różnicą,że zakleiłem ten nieszczęsny zaworek silikonem) i wszystko wróciło do normy (obroty).
Jeszcze raz dziękuję za wszystkie porady bo walczyłem z tym g... przez 3 miesiące.
Duży browar dla Was wszystkich.Pozdrawiam.
Na wstępie witam, jestem kobieta wiec na motoryzacji się znam tyle co mężczyźni na kolorach - bez urazy �� mam stilo 2005 1.8 i falują mi obroty jak włączę bieg jałowy. Szlak mnie trafia i krew zalewa jak dojeżdżam do skrzyżowania albo jak parkuje. Pomóżcie panowie! Co zrobić.. czytam ze trzeba coś zakleić tylko co i gdzie ��
Dodam ze stilo jest w gazie...
Ostatnio edytowane przez pieciowa ; 01-08-2018 o 20:42
Hej. Mialam ten sam problem ze swoim stilo.. wariowały obroty, gasł nawet na luzie, i w dodatku chodzil jak traktor- tak głośno.. pomogla wymiana swiecy i cewki zaplonowej.. ale uwaga.. cewki są 4.. ja w ciagu 3 miesiecy wymieniłam juz 3.. padają jedna po drugiej.. została tylko jedna a obroty zaczynają znow falować. A jestem juz taką specjalistka że tą ostatnią sama sobie wymieniłam
Dodam tylko ze koszt 1 świecy ok. 15 zl, natomiast 1 cewka ok. 130 zl
Witam wszystkich, którym 1.8 z uporem jamnika gaśnie. Moje które przeróbki opisałem wyżej zrobiło już 35tyś km od tego momentu i żadnych uwag. Nic złego się nie dzieje, wycieki z pod pokrywy opanowane, żadnych skutków ubocznych uproszczenia odmy silnika.
W międzyczasie był ponowny epizod z gaśnięciem, nierówną pracą. Po długich medytacjach padło na wariator rozrządu. Wyjęty, naprawiony, zamontowany i...tylko trochę lepiej...Jedno co przykuło moją uwagę, to po rozkręceniu wariatora nie było w nim oleju. Idąc tym tropem doszedłem do zaworu regulującego przepływ oleju do wariatora. Okazało się, że jest zablokowany trzpień zaworu (siedzi w gnieździe w kolektorze ssącym) Sprytem go wyciągnąłem, wyczyściłem tak by lekko chodził w gnieździe, poskładałem i...nie to auto. Radość niestety nie trwała długo, kilkadziesiąt km i znów to samo. Wyciągam zawór, przyblokowany. Czując ogromną niechęć do kolejnej walki z włoską materią, zdecydowałem się na kolejne uproszczenie. Zawór wyczyściłem, poskładałem i odłączyłem elektrycznie by nie był sterowany, w obwód sterowania wpięty rezystor by go zamknąć i by komputer nie wyświetlał błędu. Auto jeździ nienagannie z rozrządem w jednej pozycji, może nie ma takiego startu jakie miało wcześniej, ale mi to nie potrzebne. Po zlikwidowaniu udziwnień z którymi konstruktorzy Fiata zwyczajnie sobie nie poradzili, auto jeździ, nie gaśnie, a co najważniejsze, nie doprowadza mnie do szewskiej pasji. Od momentu wyłączenia sterowania fazami rozrządu auto zrobiło ok. 25 tyś.