Witam po dlugiej nieobecnosci ( zwiazanej z bezawaryjnoscia Stilona Od jakiegos czasu mam problem ze Stilonem mianowicie rano po tym jak samochod postoi pare godzin odpalam wszystko jest dobrze , po czym gdy przejade doslownie 3 metry cos tak jakby szarpnie i jak wrzuce wtedy na luz to obroty skacza jak glupie przez kilka sekund i samochod gasnie ( wyskakuje tylko 1 blad, blad P0105 i jest dopoki go nie skasuje). Zaraz po ponownym odpaleniu obroty nadal skacza dosc mocno ale tylko na luzie jezeli rusze i dodaje gazu samochod zachowuje sie normalnie. Obroty unormuja sie( bede prawidlowe) na luzie dopiero po tym jak silnik sie rozgerzje . Po rozgrzaniu silnika jezdilem 8 h non stop po miescie i zadnych problemow bledow nie bylo do nastepnego ranka Pytanie do uzytkownikow bo wiem ze przyczyn moze byc duzo ( od kabli po swiece ,cewki ,czujnik do ukochanego ECU) od czego zaczac? Czy mial ktos taki przypadek ?