Szanowni Koledzy,
Mam następujący problem: jakiś czas temu pisałem wątek o tym, że mój fiat Siena nie zapala za pierwszym razem po wyłączeniu silnika na benzynie (na LPG bez problemu). Ponieważ problem zaczął się pogłębiać a podejrzenie padało na pompę paliwa, postanowiłem sprawę zakończyć wymianą pompy paliwa. Pojechałem do mechanika, który sam dobrał i zakupił nową pompę paliwa, a następnie ją zamontował w moim fiacie (koszt 150zł pompa, 100zł wymiana). Po wymianie pompy okazało się, że autko pali jak trzeba, ale za to nowa pompa nie pracuje tak, jak powinna-z tyłu spod siedzenie dochodziły dziwne odgłosy (jakby stukanie) w czasie pracy pompy, słyszalne ze środka auta nawet w czasie uruchomionego silnika i w czasie powolnej jazdy na równej nawierzchni. Stara pompa nigdy nie dawała takich odgłosów pomimo, że prawdopodobnie była już 15-letnia. Pojechałem z tym do w.w. mechanika, który bardzo niechętnie w końcu wymontował nową pompę, wysłał ją do reklamacji, a starą założył spowrotem (bez kosztów) [przed demontażem na własne uszy słyszał jak pompa głośno pracuje]. Dostawca pompy po dwóch tygodniach odesłał pompę do warsztatu z informacją, że pompa była w 100% sprawna. Mechanik ponoć ją sprawdził i stwierdził, że faktycznie teraz już cicho pracuje. W trakcie wymiany pompy ponownie ze starej na nową okazało się, że wyrobiły się gwinty śrub wystające z baku i trzeba zdjąć zbiornik paliwa, żeby wymienić pompy. Oczywiście mechanik nie uznał swojej winy, ale zasygnalizował mi, że będzie to kosztowało 150zł. Po zdjęciu baku okazało się, że jest już mocno skorodowany i zasugerowano mi jego wymianę (koszt nowego zamiennika 550zł, bo oczywiście tańsze z allegro (400zł) nie montują się u mechaników). Ostatecznie zamontowano mi nowy zbiornik paliwa i nową pompę. I ..... POMPA DALEJ GŁOŚNO PRACUJE! Nie zmieniło się nic od czasu zgłoszenia reklamacji. Oczywiście mechanik nie daje żadnych faktur na swoją robotę, ani nie dał faktury na pompę, ani nie poinformował kto jest dostawcą pompy. Być może udało by mi się uzyskać od niego faktury na pompę i bak, ale nie sądzę, żeby chciał dać fakturę za robociznę, pomimo, że nie jest to jakiś mały zakładzik z garażu (dwóch pracowników + właściciel). Pewnie każe mi zapłacić 23% VAT bo jak znam życie to do tej pory wszystko zaksięgował na czarno.
Moje pytanie brzmi: co ja mam teraz zrobić i do kogo się udać z reklamacją? Czy za każdym razem muszę wymontowywać pompę i zakładać spowrotem jeśli chcę ją reklamować? Kto ma pokrywać koszty takich demontaży i ewentualne ponowne naprawianie zbiornika, jeśli śruby znowu się wyrobią (bardziej niż pewne bo to słabe czwóreczki)? Czy mechanik nie powinien wziąć odpowiedzialności za część, którą sam dobrał, zakupił i zamontował?
Czekam na Wasze pomysły....