Temat: Dziwny dźwięk po wymianie paska rozrządu  

najbardziej bolący mnie teraz problem to dziwny dźwięk po wymianie paska rozrządu, który znika po rozgrzaniu silnika. mechanik twierdzi, że może to być uszkodzona obudowa paska rozrządu, ale nie wiem, czy to nie ściema, bo tą obudowę i pasek razem wzięte już po wymianie pewnie trafiłby szlag. zrobiłem już 3000 km po wymianie i dźwięk nadal występuje: jak ktoś bawił się kiedyś silniczkami na baterie i taki się zatarł - skojarzy dźwięk od razu.

chyba wiem o jaki dźwięk chodzi i podejrzewam, że winę ponoszą rolki. lepiej zmień mechanika i TERAZ jak najszybciej udaj się do warsztatu na kontrolę i na 90% wymianę rolek.

Drogi Jelcynie, jaki to mniej więcej koszt wymiany rolek? Same części? Może ma ktoś inny pomysł, co może być przyczyną?

wymianę rolek przeprowadza się razem z wymianą paska. jest to komplet, nie wiem ile to jest w przypadku palio 1,2 ale w temprze 1,6 dałem za komplet części + wymiana około 500zł

To dobre: mi powiedziano, że wymiana paska wiąże się jedynie z koniecznością wymiany napinacza. Drugi mechanik poza napinaczem zażyczył sobie jeszcze pompy wodnej. Teraz dodatkowo rolki. Co jeszcze może być potrzebne?

Wymienia się pasek + rolka + napinacz. Wymiana pompy wody to na wyrost bo "jakby" pusciła to żeby drugi raz nie rozbierać, tyle że w praktyce pompa przeżywa w zasadzie tyle co silnik.


A co do dźwieku to jaki on jest ? przypomina świst?

Raczej rzężenie, niejednostajne, zanikające po przejechaniu kilku kilometrów

A to napewno od paska rozrządu? może pasek od napędu osprzętu jest za słabo naciągnięty i powoduje to uslizg na alternatorze np i stąd różne dziwne dźwięki dopóki się pasek nie rozgrzeje i nie złapie dobrej przyczepności na kołach.

Hipo, uspokajasz mnie tymi stwierdzeniami. Jutro mechanik kuknie do środka. Aha, w serwisie informują, że nie ma czegoś takiego jak rolki wałka rozrządu

Napisał Lipstein

Aha, w serwisie informują, że nie ma czegoś takiego jak rolki wałka rozrządu

No i mają rację.

Mój mechanik nonszalanckim tonem poinformował mnie, że idzie na 2tyg. urlop. jak tylko w końcu uda mi się do niego dostać, zdam relację o moim rzężącym problemie, który z kilometra na kilometr cichnie...