Jestem w trakcie procedury regulacji tego luzu i niestety muszę odłożyć finisz na przyszły tydzień przez płytki.
Generalnie rozebranie wszystkiego jest bardzo proste- plastikowa obudowa filtra - 3 śrubki, wąż dolotowy sio, odpinamy tylną
część od filtra i nie ma plastiku. Później jest kolejna pokrywa co zakrywa świece i kable - 4 śrubki i sio nie ma plastiku. 2 minuty i kabli nie ma. Pokrywa 6 czy 8 śrubek, wyciągamy bagnet, odpinamy odmę i jej nie ma. Widzimy to co mamy widzieć. Należy też ściągnąć prawe koło żeby widzieć otwór do kręcenia kołem pasowym na wale korbowym (klucz 17)
Teraz można sobie pomierzyć luzy, co jakiś czas kręcąc wałem korbowym w kierunku zegara.
Wyciąganie płytek jest proste - jeden śrubokręt płaski normalny-dosyć mocny, drugi malutki albo jakiś szpikulec do podważenia płytki i magnes. Większy śrubokręt kładziemy miedzy krzywką a mocowanie wałka i tworząc dźwignię podważamy, jak się szklanka wsunie to mniejszym w otworek w szklance po czym magnesem wyciągamy płytkę.
Generalnie teraz będzie "ku przestrodze"
Otóż wcześniej się naczytałem - wymieniać płytki czy szlifować na "magnesówce". Wielu uważa drugą opcję za totalne druciarstwo, aczkolwiek moim zdaniem (mgr inż. po Polibudzie; MiBM ) zdarcie z płytki 0,05 mm nic nie powinno jej zrobić. Szlifierka magnesowa zapewni prostopadłość. I taki miaĹem kurde plan.
Tylko że wyciągam pierwszą
płytkę akurat z 4 cylindra patrze i nie wierzę. Żywcem opierdolona szlifierką od dupy strony grubość płytki 2,45-2,20 mm czyli krzywa w .... . Mówię sobie wyprowadzę mendę dremelkiem, i się udało dojść na całości do 2,2 ale co z tego jak płytka jest bananem?
Auto pochodzi od 70 letniego dziadka z TURYNU ! Wszystkie papierki, nalepki z serwisu a tu taki numer.
Także kto ma od niedawna sedici niech sobie zobaczy na czym jeździ, bo wszystkie płytki mają
wyrobione ślady od krzywek wałków, a niektóre krzywki mają lekko pokruszone czubki na bokach. Silnik był bardzo cichy, wszystkie luzy ssą
ce książkowo 0,2 - 0,22, a wydechowe w okolicach 0,2, rekord 0,03 (powinno być 0,3) - od niedawna check -engine - wypadanie zapłonu.
Muszę wydechowe mierzyć jeszcze raz korzystają
c z płytek od ssących, które są
jakby wyciągnięte z pudełka, błyszczą
i mają wymiar idealny.
Dalsza część historii jest taka - pomierzyłem luzy na ssących, policzyłem co i jak i zamawiam. Całą Polskę obdzwoniłem jedyne opcje to ASO Fiata lub Suzuki - oryginały na zamówienie- "panie gdzie od ręki" Kurde nie wiem jak oni robią na warsztacie, ale ok. Może jadą tarczówką jak w Italii. Druga opcja Intercars, mają płytki nawet tanie, zamówiłem 16 sztuk o średnicy 28 mm, a przyszły 27,5 w dodatku matowe chropowate a nie lustrzane. Mówię mam dosyć, płytki odsyłam, jadę do budowlanego po nowe kamienie na szlifierkę stołową i będę rzeźbił. Procedura jest taka (dla koślawych płytek) - Mikrometr w imadło, płytka w mikrometr tam gdzie mikrometr nie wchodzi malujemy flamastrem. Tą pomalowaną powierzchnię szlifujemy na stołowej szlifierce. Tutaj przydaje się blaszka z meeega mocnym magnesem, bo trzymanie płytki zaworowej w palcach jest niewykonalne. I tak sobie trochę paznokcie przyszlifujecie i tak. Płytki są bardzo twarde i trochę czasu trzeba je szlifować z czuciem. Poszlifowane, ok. Wycieramy płytkę (bardzo dokładnie i ręce także !!!) i jak była mocno krzywa to znów na mikrometr i szlifierka. Jak była wporzo to wkładamy ją do szklanki, kręcimy wałem i mierzymy luz. Jak luz za mały to wyciągamy i powtarzamy procedurę. Jak OK to lecimy z następną. Można także pokombinować aby pozamieniać płytki miejscami, bez szlifowania 1 czy 2 sztuk.
Poskładane wszystko, wymieniłem także świece z jakiś zwykłych boscha na "super pro LPG power" boscha, przejechane 4000 km.
Podsumowanie: Silnik cichutki i nie drży na niskich obrotach. Nie wyskoczyły błędy o wypadaniu zapłonu.
P.S. Panie moderatorze, można usunąć post wyżej z krzaczkami