Witam wszystkich gorąco,

Jestem posiadaczem scudo 96 r. Problem zaczął się tej zimy. Na samym początku popsuł się nawiew. Pomogła wymiana szczotki. Wczoraj jak na złość robiłem dość długą trasę i padł mi nawiew znowu przy powrocie. Szyby pozamarzane - tragedia. Jednak wcześniej z 2 tygodnie temu myślałem, że znowu się popsuł, ale jeden dzień nie działał i zaczął działać. Potem nawiew zaczynał działać jak nagrzał się tak do około 70stopni lub popukało się w kokpit od strony pasażera. Od około tygodnia zaczęło coś pstrykać (jakby zwarcie) w okolicach kierunkowskazów, stacyjki - ciężko stwierdzić dokładnie gdzie. Dopiero jak skończyło się to pstrykanie to zaczynał działać nawiew. Od wczoraj nawiew znowu nie działa. Jeszcze jedno, dopóki nie zacznie się te dziwne pstrykanie to nie mogę włączyć ogrzewania tylnej szyby, bo po prostu nie działa, a gdy włączę w trakcie pstrykania to ta lampka która świadczy o włączonym ogrzewaniu tylnej szyby mruga, zanika potem znowu się zapala. Jak skończy pstrykać to ogrzewanie tylnej szyby działa normalnie, ale nawiew już nie. Myślę, że to znowu coś z tym silniczkiem od nawiewu, ale te pstrykanie też jest niepokojące więc proszę o jakieś diagnozy i ewentualne rozwiązania jeśli ktoś miał podobny problem.

Pozdrawiam Marcin.

[size=2][ Dodano: 2011-03-08, 12:50 ][/size]
Jakby kogoś interesowało. Samochód oddałem do elektromechanika, pod kierownicą jest kostka w której są przekaźniki odpowiedzialne za ogrzewanie tylnej szyby i nawiew. Właśnie te przekaźniki były popalone. Proszę o zamknięcie tematu.

Pozdrawiam.