Temat: Jak skręcać w lewo ?  

Witam
Może to trochę głupie pytanie, ale w jaki sposób należy skręcać w lewo. Bezkolizyjnie tak jak przedstawiono na rysunku 1, czy też z ominięciem tak jak przedstawiono na rysunku 2 ?
sytuacja pierwsza.jpg
sytuacja druga.jpg

Osobiście jestem zwolennikiem opcji 1, ale wiem, że duża liczba kierowców skręca w sposób przedstawiony na rysunku 2. Zazwyczaj to się kończy wrogą wymianą spojrzeń, ale ostatnio z tego powodu nawet się strąbiłem z jednym ciężarowym samochodem. Tak się ustawił, że ja nic z naprzeciwka nie widziałem. Natomiast kierowcy jadący na wprost musieli zwalniać na widok mojego przodu, bo się domyślili, że ja ich nie widzę. Dlatego pytam jak na wstępie. Rysunki trochę krzywe, bo na tej płytce dotykowej nie umiem prosto rysować, ale chyba wiadomo o co chodzi.

chyba dawno kurs miałeś albo masz słabą pamięć
rysunek 1 powinien być ci znany z podręcznika. nie wiem po co trąbiłeś na ciężarówkę i co ci to dało ale zauważ że ona ze względu na swoje gabaryty i to że jest nieprzezroczysta (nieprzeszklona jak osobówka) więc co on jest winny temu że ty nie widzisz ludzi jadących z naprzeciwka. pamiętaj ze przed wykonaniem manewru musisz zapewnić sobie dostateczną widoczność. skoro ciężarówka ci to uniemożliwia to należy jej ułatwić przejazd (a na pewno nie ma sensu komuś utrudniać i trąbić) po to żeby sprawnie samemu przejechać. winą za zaistniała sytuacje winię twoje małe doświadczenie w poruszaniu się po mieście. wybacz ale ja takie sytuacje widzę czesto i zawsze szkoda mi takich kierowców, za dużo agresji a za mało uprzejmości.

No przecież piszę, że jestem zwolennikiem opcji 1. Chciałem się ustawić tak jak na rysunku 1, a ciężarówka tak jak na rysunku 2. Poza tym to ciężarówka na mnie pierwsza zaczęła trąbić. Ja odpowiedziałem tym samym, bo to ona według mnie się źle ustawiła.

a może trąbiła bo za blisko podjechałeś i trochę jej przeszkadzałeś? pamiętać trzeba że ciężarówka ma trochę ciężej. a z opisu można ewidentnie wywnioskować że za bardzo się wciskałeś tam.

Seth jakby ona się ustawiła, tak jak trzeba, czyli tak jak pokazuje rysunek 1 nic by nie było. Ale ona zaczęła ustawiać się tak jak pokazuje rysunek 2, ja się tym nie przejąłem i zacząłem się ustawiać tak jak pokazuje rysunek 1 czyli prawidłowo. Można to uznać za wciskanie się, ale racja była po mojej stronie. On zaczął trąbić, ja mu odpowiedziałem tym samym. Kierowca i pasażerowie z tamtej ciężarówki zaczęli się na mnie wrogo patrzeć. Ja im odpowiedziałem tym samym. Nawet przez chwilę jeszcze chciałem otworzyć okno i coś im powiedzieć, ale przy takim natężeniu ruchu raczej by nic nie usłyszeli. Poza tym to był samochód ciężarowy, a nie tir. Więc spokojnie byśmy się zmieścili.

no napewno robi sie jak na rysunku 1. Ale wszystko zalezy od kierowcy i uprzejmosci...Kazdy prawie wie ze ruslandy jada u nas jak sobie chca - na 70 tir jechal wczoraj przedemna dobra 100 a policja wolala zatrzymac rodzimego kierowce.
nie OT rysunek 1 to prawidlowe zachowanie.

Napisał krzysztof2345

ona zaczęła ustawiać się tak jak pokazuje rysunek 2, ja się tym nie przejąłem i zacząłem się ustawiać tak jak pokazuje rysunek 1 czyli prawidłowo

a widzisz czyli najpierw on był na skrzyżowaniu. moim zdaniem winą za takie spięcie można ciebie obwinić. mogło sie wiele czynników nałożyć na to dlaczego wyjechał dalej. mógł mieć przyczepę dodatkowo, mogły byc tam pasy i nie chciał ich zastawiać. problem polega na tym żeby sobie nie robić spięć. kierowca ciężarówki to zapewne bardziej doświadczony kierowca od ciebie więc wiedział co robi i miało to pewnie sens. na przyszłość postaraj się żeby bylo miło. pamiętaj że ciężarówki (czy to solówki jak w tym przypadku czy zestawy- błędnie zwane TIR'ami) dowożą różne artykuły do sklepów i kierują nimi ludzie z neisamowitym doświadczeniem. Ułatwiajmy sobie życie na drodze bo złośliwości do niczego dobrego nie doprowadzą

Napisał seth

kierowca ciężarówki to zapewne bardziej doświadczony kierowca od ciebie więc wiedział co robi i miało to pewnie sens.

Paweł jak możesz pisać coś takiego.. Nie znasz kamilo62 to jedno ale przede wszystkim uważam, że kierowcy ciężarówek są często mówiąc bezmyślni.. Nie wszyscy, ale wg. mnie duża ich część robi na drodze co im się podoba.. Jak skrzyżowanie nie jest przystosowane dla tego typu auta to co one tam w ogóle robi.. TIRy nie dowożą do sklepów - do hurtowni może i tak, ale one są raczej koło głównych tras..

Napisał byrrt

Paweł jak możesz pisać coś takiego.. Nie znasz kamilo62

wiek 20 lat mówi sporo. do tego sam fakt że kierowca ciężarówki już był ustawiany a kolega kamilo62 się cisnął i denerwował bo przecież on musi, wybaczcie za dosadność ale ostatnio widziałem podobną sytuacje. skończyła sie obtartym bokiem osobówki bo się baba cos zagapiła. nie wiem jak to sie dokładnie stało ale po co sie wciskać na siłe jak miejsca nie ma. tym bardziej że manewr kamila był niebezpieczny dla wszystkich użytkowników drogi bo nie widział co jesy przed nim i czy ma wolną drogę. tak więc na tym opieram swoja opinie że ma niewiele doświadczenia. co do bezmyślności kierowców ciężarówek nie zgodzę się. ja jakoś zawsze trafiałem na takich co jednak dobrze wykonywali swoja pracę a trochę jeżdżę wiec mam spore rozeznanie.

Napisał byrrt

TIRy nie dowożą do sklepów

jak juz cos to ciężarówki. niestety tu tez nie masz racji. do biedronek i innych tego typu sklepów ciężarówkami dowożą artykuły nawet jak sa w centrum. położenie sklepu nie ma większego znaczenia.

Fakt faktem, że widząc brak możliwości opuszczenia skrzyżowania nie wjeżdża się na nie.. Ale na kierowców TIRów i taksówkarzy jestem naprawdę cięty..

złotowy jeżdżą jak chca i nawet zawracanie na skrzyżowaniu kierunkowym to normalne bo przecież "panie wszyscy tak jeżdżą więc można zawracać". tyle usłyszałem jak zwróciłem uwagę złotówie.
dziwie się twojemu nastawieniu na kierowców ciężarówek. to oni zjeżdżają na pobocze jak widzą że ktoś chce wyprzedzić, oni podziękują awaryjnymi, to oni dowożą jedzenie i wszystko inne co jest w sklepach, oni również dostarczają paliwo na stacje benzynowe. nienawiść do nich i brak poszanowania ich pracy jest tak zatrważający ze aż brak słów. nie wiem skąd to się wzięło pewnie z jakiegoś stereotypu że to oni sa winni wszystkim wypadkom bo zasypiają na drodze i wiozą śmierć niczym jak motocykliści. niestety większość kierowców osobówek to kierowcy o malej kulturze jazdy. dlaczego?? kierowca osobówki nie zatrzyma ci się i nie pomoże jak ci auto nawali, a zatrzymaj się motocyklem na trasie i zejdź z niego i zacznij cos majstrować, zaraz któryś motocyklista się zatrzyma. zauważ że kierowca ciężarówki jak krzyknie na CB panowie potrzebna pomoc to zaraz jakiś mu pomoże. i chyba kierowca małego auta zazdrości tej pomocy jaką mają między soba kierowcy tych 2 środowisk i zamiast coś z tym zrobić u siebie wolą być mściwi i pokazywać nienawiśc wobec nich.

U nas w Polsce na większości lewoskrętów funkcjonuje zasada pokazana na rysunku drugim i jej należy przestrzegać w przeciwnym wypadku w czasie kolizji będzie to Twoja wina. Są też u nas lewoskręty takie jak przedstawiłeś na rysunku 1 i są one oznaczone specjalnym znakiem informującym że tak trzeba jechać przez to skrzyżowanie. Więc jak dla mnie temat jest do zamknięcia. Wystarczy przeczytać parę stron odnośnie lewoskrętów w kodeksie ruchu drogowego i wszystko będzie wiadomo

Paweł zacytowałbym ale musiałbym cały post.. Nie nienawiść i nie stereotyp tylko własne doświadczenie. Przez 2ch pajaców już 2x bym nie żył, wyprzedzali na czołówkę i nawet nie próbowali zaprzestać manewru, raz ja musiałem heblować do zera i na pobocze, raz tata ze mną na pokładzie - to jest ta ich uprzejmość? Owszem czasem ktoś błyśnie ale zdecydowanie częściej błyskają osobówki, sam to robie. Codzień od roku jeżdzę ekspresową 10tką z Bdg na Toruń. Nic się nie wydażyło niemiłego ale jak ktoś błyskał i dziękował byli to kierowcy osobówek. Na CB jak tylko jeździłem też pomagałem i korzystałem z pomocy. Bez różnicy zatem czym kto jeździ. Jeździsz z CB to zapewne nie raz słyszałeś rozmowy z co 2gim hasłem k**wa - osobiście parę takich rozmów słyszałem i wyzywali się akurat tirowcy. Nudzi się to sobie gadają. Osobówki w większości mają antymiski i tylko po to im CB. Temat rzeka. Nie lubię bezmyślności na drodze i tak naprawdę wsio mi ryba czym kto jeździ. Zdarzali sie uprzejmi kierowcy z tirów, z osobówek, z dostawczaków i tramwajów. Ale statystycznie mam takie odczucie że kierowcy zawodowi są za pewni siebie na drodze lub co gorsza jak im się nie spieszy to w d*** mają i blokują drogę innym. Na moje koniec zaśmiecania forum

sam zacząłem się już zastanawiać czy źle jeżdżę, bo uważam analogicznie jak kolega dudu$
w warszawie nie trudno o znak:

który nakazuje skręt w opcji numer 1.

Jak sami widzicie zdania są jednak podzielone. qronax i dudu$ uważają, że prawidłowa jest opcja druga, a seth i kamilo62, że opcja pierwsza. I jak tu może nie być konfliktów ? To, że ktoś ma dłużej prawo jazdy nie oznacza jeszcze, że jest bardziej doświadczony i wie co robi. Przepisy się zmieniają i osoby które zdawały kilkadziesiąt lat na prawko o tym często nie wiedzą. W ciągu 11 miesięcy mieszkania w Warszawie miałem 4 kolizje. Wszystkie z winy innych kierowców, których też można teoretycznie uznać za bardziej doświadczonych. Panegiryki na temat kierowców tirów też mnie nie przekonują. Moja kuzynka z Łodzi miała kiedyś wypadek drogowy. Zaczęła hamować, a kierowca tira jadący za nią sobie przysnął i do niej dobił. Samochód był do kasacji, a kuzynka cudem przeżyła. Niektórzy kierowcy tirów rzeczywiście są uprzejmi, ale nie wszyscy. Poza tym pracują po kilka, kilkanaście godzin dziennie, więc są przemęczeni i zasypiają. Natomiast co do taksówkarze, też niby doświadczeni, ale praktyka jest inna. Cisną się wszędzie, wjeżdżają na krawężniki żeby ominąć korki. Poza tym kilka tygodni temu o mało co nie zostałem na przejściu dla pieszych potrącony przez taksówkarza. Autobus jechał ulicą Królewską, chciał skręcić w prawo w Krakowskie przedmieście i zatrzymał się przed skrzyżowaniem. Wszedłem na przejście dla pieszych za autobusem, taksówkarz jadąc z Krakowskiego przedmieścia skręcił w Królewską i o mało co mnie nie potrącił. Autobus mu zasłonił przejście do pieszych, a on zamiast podjechać powoli i upewnić się, że nikogo nie ma, wjechał jakby na przejściu nikogo nie było. Poza tym seth jak ty byś chciał być uprzejmy na warszawskich drogach, to byś nigdzie nie dojechał. W Warszawie często na prawych pasach przed różnego rodzaju zjazdami stoją kilometrowe korki. Duża liczba kierowców często te korki omija wjeżdżając na lewy pas i tuż przy samym zjeździe wraca na prawy. Jakbyś ty chciał ich wszystkich puszczać, do domu mógłbyś dojechać nawet dwie godziny później. A co do tego, że osobówki się nie zatrzymują jak coś się stanie. W Warszawie praktycznie codzienne widzę samochody na awaryjnych jakbyś do wszystkich z nich chciał się zatrzymywać, też byś nigdzie nie dojechał. Natomiast motocyklistów jest dużo mniej, dlatego oni mogą sobie na to pozwolić
P. S. Twój czwarty post chyba dotyczy mojej osoby, a nie Kamila