Temat: Punto II FL 2005 - kilka kwestii utrudniających codzienne użytkowanie - elektryka + zawieszenie  

Dzień dobry.
Jestem posiadaczem Punto II FL 2005 rok, silnik 1.2 8V. Autko działa w miarę poprawnie jednak mam kilka kwestii które mnie nurtują.

Od początku. W aucie ostatnią większą naprawa była regeneracja sterownika silnika (małe cudo na 2 wtyczki). Powodem było nie palenie na jeden z cylindrów. Naprawa okazała się skuteczna jednak po jego założeniu na desce rozdzielczej miga ikonka silnika, auto jeździ normalnie. Pytanie nasuwa się takie, co można zrobić aby pozbyć się błędu? Nie jest to uciążliwe jednak nie jest to normalne zjawisko.

Kolejna sprawa to działanie kierunkowskazów, konkretnie prawego. Podczas jego załączania miga dość szybko i dźwięk jego jest równie szybko i nie naturalny. Poza tym jak zobaczyłem przygasa światło pozycyjne gdy migacz jest włączony. Upierdliwy to dość problem bo strach jeździć z taką awarią, o mandat za nie sprawne świata nie trudno bo auto jest dość często używane (dojazd do pracy, z dzieckiem jeżdżę co jakiś czas w dłuższą trasę do szpitala na badania). Czy to poważna usterka i czy można ją ewentualnie we własnym zakresie naprawić?

I jeszcze dość świeża sprawa, mianowicie zawieszenie, a raczej układ jezdny. Podczas skrecania w prawo dochodzi do wnętrza dźwięk, jakby to nazwać, tarcia blachy o blachę, jakby coś gdzieś o coś zahaczyło. I jest to tylko podczas skrecania w prawo, w normalnym użytkowaniu tego nie słuchać, chociaż podczas jazdy powyżej 50 km/h dochodzi do wnętrza auta delikatny dźwięk gwizdu, jakby gdzieś powietrze dostało oporu. Być może to łożysko ale pewności nie mam, być może to tylko moje podejrzenia.

Pytanie więc rodzi się takie, czy ktoś spotkał się z podobną sytuacją?

Pozdrawiam.

Wysłane z M2

W pierwszej kolejności podłącz pod komputer i zobaczysz jakie są błędy i jesli sa to usuń,a co do kierunkowskazu to może ci coś nie styka i głupieją może masz żarówkę inną założoną i szybciej mrugają lub nie łączy dobrze któraś.

Jeśli chodzi o błąd silnika, to tylko podpięcie pod komputer i usunięcie ewentualnych błędów coś pomoże. Warto też sprawdzić, czy nie będą pojawiały się te błędy w przyszłości.

Słaba masa jest problemem. Demontujesz całą tylną lampę, czyścisz styki na kostce i w zasadzie to powinno rozwiązać problem.

Z łożyskiem możesz mieć racje, ale to trzeba sprawdzić. W domowych warunkach podnosząc auto i sprawdzanie luzów na kołach. Ewentualnie jakiś znajomy warsztat lub mechanik.

Gwizdanie niekoniecznie musi być związane z łożyskiem, równie dobrze mogą to być uszczelki w drzwiach, które nie są już nowe i to najczęstsza przyczyna. W firmowym aucie o dwa milimetry przesunęliśmy mocowanie zamka, tak aby drzwi bardziej przylegały i problem ucichł. Co prawda, to było inne auto, ale problem podobny..

Ok, lampa nie miga. Zdemontowałem reflektor, wyczyściłem styki w kostce i w samym reflektorze, nic nie miga, poza tym, że jak włączę kierunek to zaraz zapala się lampka informująca o awarii oświetlenia na desce rozdzielczej.
Kwestie migającej diody silnika i pozostałych spraw załatwię w najbliższych dniach. Dam znać co i jak wyszło [emoji6]

Pozdrawiam serdecznie.

Wysłane z M2

Napisał timothydalton

Ok, lampa nie miga.

czyli teraz nie działa wg? czy po prostu zniknął ten efekt

Napisał timothydalton

przygasa światło pozycyjne gdy migacz jest włączony.

?

Napisał timothydalton

zapala się lampka informująca o awarii oświetlenia

czyściłeś może styki na samych żarówkach? komputer nie "widzi" właściwej oporności na linii i stąd ten błąd...

Póki co nic się nie dzieje poza palącą się dalej żaróweczką żółtą na desce.

Żeby było śmieszniej, coś się zaczyna dziwnego dziać, bo silnik po uruchomieniu wchodzi na obroty 2-3 tysiące bez ingerencji, poprostu same obroty skaczą i nie da się jechać...

Generalnie to mam dość już tego auta zaś nie stać mnie na wymianę na coś innego, z drugiej strony inwestowanie w to pudło zaczyna irytować, szczególnie, że jeżdżę z dzieckiem dość często na badania do szpitala i auto muszę mieć sprawne...

Wysłane z M2

Dla uspokojenia powiem, że każde stare auto, każdej marki się psuje. Jak to się mówi stare, to dobre wino i skrzypce.
Rozwiń bardzie problem obrotów. Kiedy obroty rosną jak zimny, ciepły itd. Normalne jest wchodzenie na 2000 po uruchomieniu zimnego.

Obroty raz na jakiś czas rosną gwałtownie, na zimnym silniku, lub na zimnym po przejechaniu małego odcinka drogi.
Wiem, że stare auto będzie się psuło ale nie tak notorycznie jak moja kropka. Jak nie zwarcie w instalacji, problemy z oświetleniem, dziwne odgłosy z półosi, to teraz te obroty...
A, zapomniałem, miga żółta ikona silnika, auto raz na ile nie ma mocy, na dwójce niekiedy zamiast się zebrać to tylko wchodzi na obroty, trzeba przepinać na jedynkę bądź ponownie ie wbić dwójkę...
Taki to oto kropek, felerne toczydło.

Wysłane z M2

Takie objawy może dawać uszkodzony czujnik temp. będący w głowicy przy cewkach. Jeżeli zaświeca się żółta ikonka, to na pewno wyjdzie to na komputerze.
Masz więc do wyboru
- podłączyć pod komputer
- zaryzykować wymianę tego czujnika

Ok, udało się wyeliminować migającą diodę silnika
Teraz została dioda żarówki, eliminacja problemów w instalacji.

Dzięki za pomoc

ale może napisz co było że się swiecilo, dla potomnych

to auto nie jest złe i nie jest takie stare ma tylko 12 lat, po prostu wychodza bokiem zaniedbania serwisowo eksploatacyjne i prawdopodobnie stało gdzieś na wilgoci (złacza tzreba przeczyścić) kiedyś tylne lampy lubiły parować moze dlatego były problemy z miegaczem.

co do stukania nie wiemy jaki jest przebieg jak w granicach 150-200 tyś to po prostu układ jedny się powolij zużywa (chyba że użytkował to miszcz prostej i offroadu to wcześniej), ale jak to ogarniesz to następne 10 lat spokoju :-)
jak koledzy sugerowali albo podniesiesz i obejrzysz sam, albo jedź do warsztattu który to ogatnie, jak by to był wrocław to bym polecił przynajmniej dwa miejsca gdzie zdiagnozują za free co boli, podadzą cenę i sie decydujesz czy to robić czy nie (specjalizują się w fiacie)

Migająca dioda silnika była po naprawie sterownika silnika. Auto miało problem z paleniem na bodajże 2 cylindry. Sterownik pojechał do elektronika, naprawiony mechanik zamontował lecz nie wiedział co z migającą ikoną zrobić. Po jakimś czasie pojechałem do speca w dziedzinie Fiatów i jak się okazało, nie tylko Fiatów. Co zrobił? Auto na zagrzanym silniku 3 razy przegazował do oporu przez ok 10 sekund, po czym wyłączył silnik, po 5 sekundach odpalił ponownie, błędu nie było. Została kwestia ikony żarówki i kwestia gwizdu przy 50 km/h i więcej. Nie wiem czy to uszczelki drzwi czy łożysko. Sprawa na pewno do zrobienia bo auto będzie jeździło całą zimę (poprzednio okazjonalnie jeździło zimą, tylko w razie jakiejś draki).
Pytasz kolego o przebieg, zaskocze Ciebie.
Niecałe 78 tys. km [emoji6]

Wysłane z M2

78 tyś km...łooooo panie toż to jeszcze na dotarciu :-)

Już jest dotarte porządnie. Jeżdżone głównie po mieście, czasem jak się ładnie zagrzeje to kręcony do 5k obrotów [emoji57][emoji57][emoji57]
Ogólnie autko spoko, nie zawiodło jeszcze, choć sporo jest do zrobienia, głównie głupoty ale powoli zaczynam kończyć roboty.

Wysłane z M2

Z tym gwizdaniem to zamontuj uszczelkę pomiędzy pokrywą silnika a przednim pasem (pasuje uszczelka dolna od drzwi od fiata brawo/brawa). Miałem ten sam problem, po montażu brak gwizdania. Objawem pasującym do opisu "żarówki" jest brak masy na całym kloszu. Sprawdź masę oraz dokładnie wyczyść kontakty żarówek pozycyjnych, żarówki wymień (chociaż są dobre). Typowy objaw na żarówkach o małej mocy.