To jest widok strony w wersji do druku
-
1 załącznik(i)
Nie dyskutuję, mówię jak jest u mnie. Po wkręceniu (skróceniu) sztangi o jeden obrót turbo wstaje ostrzej z dołu, a przeładowania jakoś trzymane są w ryzach. Myślę żeby tak zostawić bo jeździ się znacznie lepiej, zwłaszcza po mieście gdy obroty są niższe i często zmieniam biegi. Martwi mnie tylko dlaczego po wduszeniu gazu do dechy tyle zajmuje wyregulowanie właściwego ciśnienia turbo, które najpierw wystrzela w okolice 2500 mbar. Gdy już geometria zadziała ciśnienie spada znowu zbyt nisko, do 1900-2000 mbar przy oczekiwanych 2150. Za każdym razem jest taka huśtawka, w tym czasie czuję że raz ciągnie lepiej raz gorzej, myślę że to może być jeden z powodów dymienia, więc chcę to rozwiązać zanim zacznę drążyć gdzie indziej.
Ogranicznik/zderzak geometrii ustawiłem tak, że najpierw go wykręciłem niemal zupełnie, następnie zaciągnąłem strzykawką gruchę tak by wciągnęła sztangę maksymalnie jak się da, po czym wkręciłem ogranicznik tylko o tyle by wajcha w maksymalnym położeniu opierała się o niego. Uzyskałem w ten sposób ustawienie identyczne jak było wcześniej (zaznaczyłem sobie zawczasu jak było).
Wrzuciłem w załączniku jak to wygląda w MES. Niebieskie obroty, czerwone ciśnienie doładowania, zielone oczekiwanie ciśnienie, pomarańczowe sterowanie zaworka n75/overboost. Taki wyskok w okolice 2500 mbar i potem ta huśtawka jest za każdym razem. I moje pytanie brzmi czy to może wskazywać na problemy z zaworkiem n75/overboost czy to coś innego (zacinająca się geometria może).
-
Próba jest źle zrobiona bo trzymasz auto na 2000 obrotów i nagle dajesz buta. Takie logi robi się z minimalnych obrotów z 3 albo 4.
Jak duży masz ruch sztangi w cm??
Przykręć sztangę tak o 6 do 8 obrotów i wtedy zobacz. Ten wykres nic nie mówi.
Ten wykres mówi dokładnie to co ci tłumaczyłem. Masz ściągniętą sztangę i brak doładowania. W momencie dodania gazu sztanga idzie do góry i idzie doładowania. Procenty mówią o ściągnięci sztangi bo wykres jest teoretyczny.
-
Około 1cm rusza się sztanga. Ok zrobię tak na próbę. Ale aż tyle obrotów kręcić jak już jeden w tą czy w tamtą robi tak odczuwalną różnicę?
No jak mu wduszę przy 2 tysiącach obr to trochę przeładowuje, a przez ostatnie 10 tyś km dwa razy zdarzyło się że wywalił mi błąd przeładowania w takiej sytuacji, więc chyba nie jest to normalne. Raz akurat jechałem z laptopem i widziałem na żywo co się tam działo, wjazd na autostradę na 4 biegu, gaz na 3/4, a ciśnienie pod sufit 2500 mbar przez dobre 3 sekundy i wtedy złapał błąd i wywalił check. Chcę to rozwiązać zanim przejdę do innych rzeczy mogących mieć wpływ na dymienie, bo jest tu coś ewidentnie nie tak.
Trochę się poprawiło po wyczyszczeniu n75, już nie przeładowuje aż tak że wywala błędy, ale na wykresie ciągle to widać. Kiedy ustawię sztangę tak żeby tego wystrzału pod 2500 mbar nie było to jednocześnie pojawia mi się masakryczna turbodziura na niskich obrotach. Więc skoro tak źle i tak niedobrze, to pomyślałem że może ten zaworek n75 mi tu bruździ, albo podciśnienie za słabe.