To jest widok strony w wersji do druku
-
Jeżeli rozrusznik dobrze kręci, to nie ma takiej opcji, że winny jest akumulator. To, że odpalił od strzała, to nie jest wina akumulatora. Prawdopodobnie coś się zresetowało i tyle. Odłączyłeś akumulator. Z kolei 12.45 to bardzo dobry wynik w nowym akumulatorze. Inaczej jest w starych, bo napięcie jest mniej wiarygodne do stanu akumulatora.
-
Problem powrócił. Po zamontowaniu akumulatora udało się odpalić na zimnym silniku bez dodawania gazu. Następnego dnia problem od nowa.
-
Nie używałem samochodu przez zimę. Wyciągnąłem akumulator i go co jakiś czas podładowywałem w domu. Dzisiaj zamontowałem akumulator i ku mojemu zdziwieniu samochód nie odpalił w ogóle. Kontrolki na desce rozdzielczej ledwo co się świeciły, tak, jak przy rozładowanym akumulatorze. Na początku po założeniu akumulatora zadziałał centralny zamek. Potem już przestał działać. Zaznaczam, że akumulator miał przed montażem 12,76 V. Jaki może być powód? Komputer kompletnie padł przez zimę?
-
Klemy, masy może...
Jak auto stało długo.
-
Klemy przeczyściłem, akumulator świeżo naładowany. Jest jeszcze dziwna rzecz. Wyświetlacz z przebiegiem raz się zapala, a czasem nie.
-
Odświeżam temat. Nadal nie mogę uruchomić zimnego silnika bez dodawania gazu. MES nie pokazuje żadnych błędów. Po podpięciu komputera zwróciłem jednak uwagę na dwa elementy. O ile temperatura powietrza i temperatura silnika pokrywają się w miarę na zimnym silniku (silnik 8 stopni, powietrze 11 stopni) to po rozgrzaniu silnika w przeciągu kilku minut temperatura powietrza podskoczyła do 28 stopni ( w rzeczywistości temperatura powietrza nie zmieniła się wcale). Drugą rzeczą na którą zwróciłem uwagę to następujące opcje:
- rozruch silnika: niedozwolony
- centralka silnika: niezaprogramowany.
-
Dla potomnych i innych użytkowników podobnych silników ;) Czasami problemem bywa odma, która zamarza. W środku odmy znajduje się sprężysta spirala, która z czasem oblepia się olejem szczególnie, jeśli jeździ się po mieście i olej też leje jakiś z tesco :P Zdarza się też, że przewody plusowy oraz minusowy biegnące z aku do karoserii oraz rozrusznika/alternatora szlag trafia. Przewody są w zwykłych, otwartych końcówkach i nie są zabezpieczone żadną koszulką. Przy alternatorze przewód jest zgrzany doczołowo do końcówki. Wszędzie tam dostaje się wilgoć i miedź się utlenia. Ja z racji zawodu oraz narzędzi problem rozwiązałem robiąc nowe przewody o rozmiar większe niż fabrycznie na zamkniętych końcówkach oczkowych i zabezpieczonych koszulkami termokurczliwymi z klejem. Połączenie w pełni hermetyczne, miedź odcięta od świata :) Dodatkowo podłączyłem też drugi przewód masowy bezpośrednio z aku do obudowy skrzyni :)