Gaśnie po dotknięciu ECU do masy
Ave, mam dla Was zagadkę:
W sumie przypadkiem odkryłem, że, gdy ECU mojego Bravo dotknie do masy auta, to nagle przestaje odpalać!! WTF??
Od początku. Jak kupiłem auto, ECU było w jakimś takim dziwnym pokrowcu, made by heniek ze stodoły. Dzisiaj postanowiłem to wywalić zostawiając sterownik złapany trytką do blachy przy aku.
Problem poruszony na BBTP i MCP, każdy sugerował uwalony sterownik, który się przegrzewa. Silnik ten sam co w stilo, a tam awaria sterownika, to przecież norma :) OK, zamówiłem sterownik z gwarancją rozruchową, podobno z auta, co chodziło jak zegarek, bo było po strzale w tył.
No to teraz SZOK!!!! skopiowany immo, nowy sterownik w aucie... odpalił.. w sumie chodzi równo, no bo zimny, dotykam sterownikiem śrubki od mocowania, mija sekunda, auto gaśnie. Odkładam sterownik na bok, odpalam, zabieg powtarzam, wynik taki sam.
FAKT: nie gaśnie w chwili dotknięcia, tylko po około 1-1.5 sekundy. Odizolowany pokrowcem z babcinej torebki, chodzi dokładnie tak samo jak przed wymianą ECU.
Sam sterownik, też nie nosi w środku śladów jakiejkolwiek niesprawności, zalania, zimnych lutów, itp. Zostawiłem go znajomemu do "zabawy, może coś w nim odkryje.
Auto po odpaleniu chodziło sobie na wolnych obrotach do zagrzania. Dokładnie w chwili osiągnięcia temp roboczej, charakterystyka silnika zmieniła się na obniżone nieco obroty, nierówne, ociężałe wkręcanie się..
Macie jakieś pomysły podparte sensowną argumentacją?? :(