To jest widok strony w wersji do druku
-
Jęczenie spod maski
Jestem właścicielem punciaka od miesiąca, a od kilku dni (w sumie to mniej więcej od momentu kiedy naszły nas te silniejsze mrozy) gdy jadę to na jakiś czas włącza się jakieś jęczenie spod maski. Nie jest to żaden gwizd, pisk, ale też dźwięk o dość wysokiej tonacji, który najlepiej określić jako właśnie jęczenie.
Samochodem jeżdżę na krótkich odcinkach, dziennie nie więcej niż 20km. Nie ma reguły kiedy to jęczenie się włącza - nie ważne czy skręcam, czy jadę prosto i z jaką prędkością, ale jak na razie słyszałem to tylko podczas jednostajnej jazdy. Raz słyszę to przez ok. minutę, a innym razem włącza się na kilka sekund żeby potem zniknąć i po chwili pojawić się na kolejne kilka sekund.
Czy ktoś się orientuje czy powinienem się martwić czy może ten typ w zimie tak po prostu ma?
-
trochę z innej beczki, nie włacza Ci się wentylator?
-
Nie, w sumie to silnik jeszcze dobrze nie zdąży się nagrzać podczas tych ostatnich mrozów jak jadę te 7km do pracy, więc jeśli chodzi o włączanie przy przegrzanym silniku to nie.
-
Kolego jesli chodzi o to piszczenie to mam tak samo od dawna, nawet nie wiem czy nie od razu po kupnie tego autka kilka lat temu. Mi sie to dzieje zaraz po odpaleniu jesli temperatury w nocy sa juz niskie, zalacza sie kilkanascie sekund po odpaleniu i trwa przez kilka minut, az silnik troche nie pochodzi... Caly czas uwazam, ze to lozyska na pompie wodnej sa juz zuzyte i jak plyn gesty to tak halasuja, jak sie po jakims czasie rozrzedzi to maja mniejszy opor i jeczenie ustaje... ale nie wiem czy to to;-P Zamierzam za jakis czas wymienic pasek rozrzadu wiec od razu tez lozyka, ale poki co trzeba sie tym nie denerwowac;-)
-
Objawy typowe do któregoś z łożysk np. przy alternatorze, napinacza, ewentualnie pompy wody lub wspomagania.
Czy ten dźwięk zmienia się z obrotami silnika?
Stara metoda jest taka, że bierzesz jakiś gruby pręt lub drąg (lub trzonek od młotka) i przykładasz w miejsce gdzie słyszysz mniej więcej skąd dobiega dźwięk przy jednoczesnym nasłuchiwaniu.
-
Dzwiek zmienia sie wraz z oborotami silnika ale tylko do ok 3 tys obrotow, powyzej tych obrotow znika. Calkowicie znika po kilkunastu minutach jazdy...
Jesli chodzi o aternator to raczej odpada, jakis czas temu pekla mi obudowa, kupilem uzywke ale w bardzo dobrym stanie, lozyska mial super w porownaniu z moimi, polozylem go na blacie przez zamontowaniem i zakrecilem kolem, pracowaly bardzo cicho... Napinacz jescze nie byl robiony, auto ma ponad 90 tys km, pompa wodna tez nie byla jeszcze robiona, przy wspomaganiu to nawet sie tym nie interesowalem bo tam ten silnik elektryczny jest wiec nawet nie wiem jak to dokladnie jest rozwiazane... Wkurzajace jeszcze jeszcze takie stukanie silnika na zimnym jesli jest niska temperatura otoczenia, pojawia sie juz w granicy 5 stopni na plusie a jak zimniej to tym bardziej, silnik wydaje takie stuki przez ok minute, czytalem kiedys ze to normalna sprawa bo dopiero silnik rozprowadza sobie olej wszedzie, ale mysle ze to nie to, on chodzi za glosno, po prostu stuka jak diesel... Wyprobuje Twoja metode z pretem w wolnej chwili:-)
-
Przyjrzyj się dokładnie napinaczowi, powinna być już w sumie wykonana pierwsza wymiana przy ok.80kkm