To jest widok strony w wersji do druku
-
Zimowe opony są tak naprawdę na śnieg, sprawdzone osobiście, na deszczu czy gołoledzi też jest dużo lepiej, temperatura nie ma nic do rzeczy, ale na śnieg zimowa opona to jest bajka auto prowadzi się 10 razy pewniej. Na zimowej oponie, nie będzie ci wcale zrywało przyczepności, bo jest całkiem inny skład chemiczny takiej opony i inny bieżnik, tylko coś za coś musisz się nauczyć jeździć z lekką kontrą, przy hamowaniu na śniegu i lodzie też jest rewelka, ale zależy jaka zimówka, bo niektóre budżetówki to są brutalnie mówiąc podróby a nie zimówki, dębica-frigo już są ok. sam mam takie.
-
Ja proponuje, jakieś dobre kołpaczki, nie będzie rewelki, ale zawsze trochę ładniej ;)
-
Kołpaki, owszem ładnie wyglądają, ale lubią obcierać i po kilku - niewielu - sezonach można mieć pordzewiałe felgi, mimo, że się na nie uważało. Zwłaszcza na rantach.
Jest też druga opcja: Pomalować sprajem felgi pod kolor nadwozia lub na inny szalony, kontrastowy kolorek. :) Może nie jest to szczyt trwałości, ale zawsze można odnowić koła w nowym stylu.
-
kwestia gustu ale moim zdaniem kołpaczki (np. te z poprzednich postów) + raz na 2-3 lata odmalować ranty/felgi
-
kołpaczki już są, ale d... nie urywają. niestety, to tylko 15 cali plastiku. przy okazji wrzucę fotkie ;) co do opon, gumiarze stwierdzili, że w tych pieniądzach to bardzo dobry wybór. nie jest to żaden gumopodobny chińczyk, tylko opona sygnowana Made in Poland. data produkcji 43 tydzień 2014 czyli świeżyzna. Sava to grupa GoodYear.
-
Kołpaki jak to kołpaki.. Ja się w sumie ponownie nad kołpakami zastanawiam bo... remont felg zimowych rok temu nie wiele dał i dziś znów wyglądają traficznie.. :/ ;)
-
2/3 zimy auto jest upierdzielone śniegiem/solą/błotem więc nie ma co sie spinać o wygląd :)
-
2 załącznik(i)
kolejna aktualizacja. zafundowałem Stilo "pakiet bezpieczeństwa" czyli świeżutki rozrząd wraz z pompą wody oraz paskiem wieloklinowym :) dodatkowo doszła nowa, plastikowa osłona rozrządu oraz uszczelka bagnetu oleju. nie wiem jak u innych posiadaczy Stilo, ale u mnie osłona lekko się odkształciła, co powodowało ocieranie się o nią paska rozrządu. mechanik twierdzi, że to normalka w Stilo.
oprócz tego zafundowałem Stilonowi "pakiet komfort" w postaci podłokietnika. tak się prezentuje:
Załącznik 18578 Załącznik 18579
przefajna sprawa. schowek pod pokrywką znakomicie nadaje się na przechowywanie wspornika pod nawigację i ładowarkę samochodową. o komforcie związanym z ergonomią podróżowania już nawet nie wspominam. polecam wszystkim niezdecydowanym, oczywiście wyłącznie oryginał.
-
Cytat:
Napisał
boch
nie wiem jak u innych posiadaczy Stilo, ale u mnie osłona lekko się odkształciła, co powodowało ocieranie się o nią paska rozrządu. mechanik twierdzi, że to normalka w Stilo.
u mnie była ta sama historia.
a podłokietnik wygląda świetnie!
-
Co do odkształcenia się osłony, miałem podobnie w swoim Stilonie. To jest standart w nich :)
-
Podłokietnik zdecydowanie na plus :)
-
Nie no dobry podłokietnik nie jest zły, a dodatkowo jeden schowek więcej.
Niech Stilon wozi Cię dalej :palacz:
-
dzięki :) w uzupełnieniu napiszę, że rozrząd założyłem oryginalny, fiatowski o numerach z EPER 0071736726, z paskiem rozrządu sygnowanym logo FPT. w oddzielnym opakowaniu pompa wody Metelli 24-0672. cena zestawu 410 zł. proponowano mi taniej na forum, ale w przypadku "swoich" części nie dostaję gwarancji od mechanika na wykonaną usługę. w marcu planuję rewitalizację felg aluminiowych. koszt 400 zł.
-
Ja jak odnawiałem felgi z fiata coupe 20 vt to wyszło mnie trochę drożej. Nie daj się namówić na malowanie, felgi to tylko proszkowo bo jest to najtrwalsze.
-
Wszędzie mówią że proszkowo że inaczej nie ma sensu itp.. A ja swoje robiłem sam, używałem jednoskładnikowych lakierów w sprayu (tyle że starałem się kupić dobre) i felgi śmigają już 3 lata? Nadal wyglądają super, nie mają odprysków czy zniszczeń..
-
Co do podłokietnika to zajefajna sprawa, ja nie wyobrażam sobie teraz dłuższych tras bez niego ;)
-
Cytat:
Napisał
byrrt
Wszędzie mówią że proszkowo że inaczej nie ma sensu itp.. A ja swoje robiłem sam, używałem jednoskładnikowych lakierów w sprayu (tyle że starałem się kupić dobre) i felgi śmigają już 3 lata? Nadal wyglądają super, nie mają odprysków czy zniszczeń..
Tak. Z tym, że się to trzyma, gdyż robiłeś to sam. Mam wątpliwości czy jak odda się felgi do zakładu to czy praca zostanie wykonana równie starannie oraz czy względem materiałów panowie będą starali się zrobić to dobrze czy tanio.
-
firma do której oddaje felgi maluje felgi zarówno proszkowo jak i natryskowo.
SERWIS ŁATKA - RENOWACJA FELG ALUMINIOWYCH
kwestia dogadania. chętnie się jeszcze dowiem, jaki oryginalnie kolor posiadają felgi w Stilo :)
-
Cytat:
Napisał
ciril
Tak. Z tym, że się to trzyma, gdyż robiłeś to sam. Mam wątpliwości czy jak odda się felgi do zakładu to czy praca zostanie wykonana równie starannie oraz czy względem materiałów panowie będą starali się zrobić to dobrze czy tanio.
No ale to samo tyczy lakierowania proszkowego - jak spartoli robotę to również na proszkowym.
Poza tym lakiery natryskowe - takie wyrabiane przez lakiernika czyli 2 składnikowe są na tyle odporne i twarde że naprawdę nie przejmowałbym się możliwością uszkodzenia. Problemem lakierowania proszkowego jest to że felfa musi być idealnie oczyszczona i bez ubytków - tych w wypadku proszku nie można uzupełnić np. zwykłą szpachlą bo ta w piecu się upiecze. Mi się w ogóle bardzo mocno wydaje że wszystkie (albo duża część) felg fabrycznych jest lakierowana tradycyjnie..
No ale to już trochę wchodzi w OT.. Jeszcze jeden plus farb natryskowych - dużo większa, właściwie nieskończona paleta barw i dodatków (perła, metalik itp).
-
Też malowałem felgi samodzielnie, ale zawsze przed malowaniem oddawałem do piaskowania. Kiedyś próbowałem sam czyścić felgi ale to nie warte zachodu. Samodzielne malowanie po piaskowaniu daje dosyć dobrą trwałość. Po trzech latach zero rdzy tylko na rancie felgi, na styku opony trochę się wytarł.