Na obiegu zamkniętym przy działającej klimatyzacji (zimą nie zawsze mimo włączenia klimatyzacji będzie ona działać) szyby nie mają prawa parować - od lat jeżdżę na obiegu zamkniętym i to nie jednym autem więc piszę z praktyki.
pozdrawiam
To jest widok strony w wersji do druku
Na obiegu zamkniętym przy działającej klimatyzacji (zimą nie zawsze mimo włączenia klimatyzacji będzie ona działać) szyby nie mają prawa parować - od lat jeżdżę na obiegu zamkniętym i to nie jednym autem więc piszę z praktyki.
pozdrawiam
Ja też piszę z praktyki. Przy zamkniętym obiegu w kilku autach szyby zawsze w mniejszym lub większym stopniu były zaparowane.
Jedynie dobre przewietrzanie (obieg zewnętrzny) auta pomaga.
Z drugiej strony na dłuższych trasach nie zaryzykował był obiegu zamkniętego. Żeby to samo powietrze krążyło ciągle w środku. Musi być dopływ tlenu z zewnątrz, w przeciwnym razie nieszczęście gotowe.
.... no bo obieg zamknięty nie jest po to, żeby całą drogę kisić się we własnym smrodzie, tylko żeby przetrwać jakieś chwilowe sytuacje typu smrodzący diesel przed nami. Fakt, że niektórzy mają to cały czas zamknięte jest dla mnie cokolwiek szokujący, ale może teraz w gimnazjum uczą o CO2 tylko w kontekście carbon footprint? :mrgreen:
Druga sprawa: jadę z włączonym ogrzewaniem plus załączona klima na obiegu otwartym. Kończę jazdę i idę do domu. Następnie za np pół godziny znów chcę jechać. Wsiadam- szyby czyste. Odpalam włączam nawiew ciplego powietrza bez klimy i po kilku sekundach szyby mam zaparowane.. Muszę włączyć klimę żeby odparowaly.
Czy to normalne żeby parowały w opisanej sytuacji?
Podobno z klimatyzacji wychodzi na zewnątrz samochodu rurka- odpływ? którą ma być drożna.
Klima manualna.
Tak, normalne. Odpływ skroplin oczywiście jest, ale w układzie pozostaje trochę wilgoci, co wystarcza do zaroszenia szyb. Wyłączaj klimę kilkanaście minut przed zakończeniem jazdy, zostawiając nawiew i ogrzewanie, to trochę zredukujesz to zjawisko. Fizyka, panie... A gdyby odpływ skroplin był niedrożny, to za moment miałbyś w samochodzie jeziorko, a nie tylko zaparowane szyby.
Zastanawiam się tylko czemu konstruktor automatycznej klimy wymyślił, że po całkowietym jej wyłączeniu ustawia się ona w aucie na obieg zamknięty. Pytanie do osób posiadających automatyczną klimatyzację, przy ustawieniu jej na opcję full auto i naciśnięciu przycisku MAX DEF aby jak najszybciej odparować przednią szybę wiatraczek chodzi na wolnych obrotach( auto jeszcze nie nagrzane) oczywiście z wzrostem temperatury silnika wentylator przyśpiesza. Myślałem, że po naciśnięciu MAX DEF będzie od razu wiało na maksa a tak nie jest, czy tak być powinno?
Jest jak piszesz. A nie wieje od razu na Maxa bo jakbyś dostał zimnym powietrzem na twarz to miałbyś zatoki załatwione.
Może dlatego że jak byłaby wyłączona klimatyzacja to otwarte klapy wpuszczałyby powietrze z zewnątrz. Im szybciej jedziesz tym więcej leci powietrza
Na większość pytań znajdziecie odpowiedź tutaj :
https://fiatklubpolska.pl/ogrzewanie...-w-tipo-46017/
Tak powinno być :)
Dlaczego? Odpowiedź jest prosta.
Jak sama nazwa wskazuje MAX DEF, czyli MAX DEFROST, jest to funkcja odszraniania, odmrażania. Powietrze kierowane jest wtedy na przednią szybę i działa osuszacz.
Na zimnym silniku nie będzie dmuchało zimnem z pełną mocą, bo to do niczego nie prowadzi, dopiero jak silnik nabiera odpowiedniej temperatury, tj około 50 stopni, przynajmniej u mnie, zaczyna dmuchać coraz bardziej.
Poza tym funkcja ta jest ograniczona czasowo, ile minut nie pamiętam, i wyłącza się do trybu auto lub full auto.
Niestety ja nie mam. Ale poluję ostatnio na tą grzałkę, bo mglista jesienna pogoda za oknem sprawia, że szyby parują coraz częściej.
Ok, dziękuję wszystkim za wyjaśnienie i rozwiania niektórych moich wątpliwości co do prawidłowego działania automatu :)