Ja miałem podobnie u siebie poczyscilelem wszystkie złącza przy aku dobrze poskrecalem i jak narazie ponad rok spokoju
To jest widok strony w wersji do druku
Ja miałem podobnie u siebie poczyscilelem wszystkie złącza przy aku dobrze poskrecalem i jak narazie ponad rok spokoju
Przepraszam, że po długiej przerwie ale faktycznie, tak jak szanowni forumowicze pisali, pomogło sprawdzenie kabla masy do aku. Końcówkę trzeba było wymienić i hulał. Do czasu. Bowiem znów od 2-3 tygodni, po pół roku spokoju, potrafi zgasnąć jakby nagle prąd mu odcięli albo w trakcie jazdy, z szarpnięciem pojawia się znany już komunikat "exspressive radiator", względnie gaśnie na moment elektryka, Kromka jedzie dalej, by za chwilę się włączyć. W sumie jakieś 4-5 razy w ciągu ostatnich 2 tygodni. A zaczęło się od przerywania radia bądź nagrzewania kabiny (takie chwilowe ucięcia, przerwy) gdy były razem włączone, co nie miało wpływu na jazdę. A i zauważyłem, że związane to było z nadejściem ostatnich mrozów. Nie mam garażu - auto stoi na podjeździe.
Znajomy miał identycznie w swoim 1.9 cdti. Auto z niewiadomych przyczyn traciło elektrykę raz na jakiś czas, przy czym silnik pracował dalej.
Skończyło się wymianą alternatora (spalił się)
Może mały off top ale exspressive radiator u mnie skończyło się na wymianie sterownika silnika. Bo przy niskich temp nie odpalał.
podjedz do sklepu z akumulatorami, niech podłączy miernik i sprawdzi.
może na alternatorze jest problem z luźnym przewodem i daje za mały prąd do akumulatora.
Ciąg dalszy perypetii. Aku sprawdzone, masa też, kable też, wszystko skręcone, poczyszczone, przetarte. Prąd idzie. Odpalam dziś jadę 10 km, tankuję, wkladam kluczyk, przekręcam i ... czarno. NIC. Ani chu chu reakcji. Żadnej lampki, nic. Całkowite zdechnięcie, co ciekawe - przy zatrzymaniu stanu wyświetlacza, oleju, paliwa itp. Kręcenie nic nie dało, żadnej reakcji. Jedynie co, to trzaśnięcie drzwiami zresetowało wyświetlacz. Telefon, sąsiad, mierzenie - prąd jest w aku, idzie na przewody. W końcu rozkręcamy bezpieczniki przy aku. Poprzekładaliśmy - odpalił, ale za chwilę zgasł choć już "na kolorowo" czyli ożył. Ostatecznie po 40 min normalnie odpalił i dojechałem do chaty. Na chwilę obecną - prawdopodobnie coś w skrzynce (bezpieczniki, przekaźniki) - cholera wie. Mówi to może coś Kolegom?
Skoro tak to rozbierz skrzynkę bezpieczników ( rób zdjęcia jak są bezpieczniki itp żebyś miał dokumentacje jak złożyć) wyczyść przesmaruj. Polecam benzynę ekstrakcyjną i preparat do styków. Są tez preparaty właśnie takie do konserwacji elektroniki gdzieś widziałem. Może to pomoże.
Skrzynkę rozbierze mi elektryk dopiero w przyszłym tygodniu. Ale co ciekawe - zauważyłem dziwną rzecz. Otóż jeszcze raz prześledziłem Wasze wypowiedzi i podłączyłem prostownik do aku. I co widzę? Aku ma jakieś 1/5 doładowania. Prawie pustak. Po 5 godzinnym ładowaniu jest jakieś 70%. Wsiadam, odpalam. Hula bez problemu. I tak przez 3-4 dni. A potem to samo - problemy, aku rozładowany, 4 godz. na prostowniku - parę dni spokoju. W tym czasie, bez ładowania trasa dwa razy po 80 km bez problemu. Jeździ bez ładowania do teraz. Ale zobaczymy...
podjedz do jakiegoś sklepu z akumulatorami lub do warsztatu, żeby Ci auto pod tester podłączyli. To ćwiczenie pokaże czy przypadkiem nie siada Ci akumulator/ alternator lub czy nie masz w aucie jakiegoś złodzieja prądu i prądu co kilka dni brakuje.
Poszukaj na youtubie jak sprawdzić gdzie ucieka prąd i jak zmierzyć napięcie ładowania troche rozwiąze problem
Pytanie z ciekawości - czy mamy na forum jakiegoś miłośnika car audio, który miałby zamontowany kondensator 1F lub więcej?
Pytam bo moje auto też pali tak jak większość multijetów. Akumulator ma 2 lata. Alternator jest niecały rok po regeneracji.
Dawno temu, jeszcze za "kawalerki", w pewnym aucie montaż kondensatora rozwiązał problem z brakiem prądu dla wzmacniaczy, a przy okazji ZNACZĄCO poprawił rozruch, który w tamtym aucie też był kiepski.
Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka
Podłącz zwykły multimetr do klem i odczytaj najniższe napięcie jakie wskaże podczas kręcenia rozrusznikiem