To jest widok strony w wersji do druku
-
(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.
Cytat:
Napisał
pawka
I to jest najlepszy sposób na oczyszczenie parownika. Jest dostęp spryskujemy parownik bo to na nim gromadzi się wilgoć. Ja osobiście polecam do pryskania parownika Nanoclean AC8 środek który jest na bazie izopropanolu, który zabija wszelkie zapachy, wirusy i grzyby i co najważniejsze nie pozostawia klejącej sie powierzchni. Można tez po dłuższej podróży na kilka minut przed zakończeniem jazdy wyłączyć klimę i ustawić wysoką temp żeby parownik się wysuszył z wilgoci.
-
Masz linka gdzie kupiłeś zaślepkę ?
-
To gdzie jest ten parownik w końcu? Na dole przy odpływie? Czy koło filtra kabinowego?
-
Cytat:
Napisał
Marcin39
To gdzie jest ten parownik w końcu? Na dole przy odpływie? Czy koło filtra kabinowego?
Na dole
-
5 załącznik(i)
Odgrzebie wątek bo czyściłem parownik klimy. Skad wiem ze parownik? Ze zdjęć parowników na sprzedaż. Dostałem się tam przez rezystor dmuchawy. Użyłem pianki w spraju i psikałem bezpośrednio na parownik. Zdemontowałem też dla wygody schowek. Załącznik 44657Załącznik 44658Załącznik 44659Załącznik 44660Załącznik 44661
Użyłem też kamery endoskopowej żeby zobaczyć co robie. Rezystor jest nad stopami pasażera. Reszta wg.instrukcji resty kolegów z forum.
-
Cytat:
Napisał
Hohi
Odgrzebie wątek bo czyściłem parownik klimy. Skad wiem ze parownik? Ze zdjęć parowników na sprzedaż. Dostałem się tam przez rezystor dmuchawy. Użyłem pianki w spraju i psikałem bezpośrednio na parownik. Zdemontowałem też dla wygody schowek.
Załącznik 44657Załącznik 44658Załącznik 44659Załącznik 44660Załącznik 44661
Użyłem też kamery endoskopowej żeby zobaczyć co robie. Rezystor jest nad stopami pasażera. Reszta wg.instrukcji resty kolegów z forum.
pianka to zło. Po wyschnieciu zostawia tlusty film i dopiero zaczyna się jazda
parownik czysci sie wyłącznie preparatami opartymi na alkoholu - np z Wurtha. Nic innego
-
Cześć, wygląda na to że kapie mi woda spod parownika do kabiny/początek tunelu pod deską rozdzielczą. Jakaś nieszczelność, najprawdopodobniej między obudową parownika a wężykiem gumowym odprowadzającym skropliny.
Coś mnie podkusiło, by zdjąć kielich gumowy z króćca obudowy parownika i napryskać środka odgrzybiającego tamtędy na parownik (proces powtórzyłem też od drugiej od strony - podając środek od strony dmuchawy).
Po zamontowaniu wężyka i uruchomieniu klimy ~ połowa wody kapie spod auta wężykiem prawidłowo, ale po 30 minutowej jeździe "pampers" podłożony pod miejsce łączenia wężyk <-> obudowa parownika, zrobiony z 3 ręczników kuchennych (złożone w mały prostokąt) jest całkowicie mokry.
Jutro spróbuję porządnie odtłuścić gumę, alko izopropylowy.
Wkurzony jestem. Po to robię sam, żeby mieć porządnie wyczyszczone a tu taka lipa. Wlewałem wodę z butelki do tego wężyka, spływa dość elegancko. Raczej zatem wężyk drożny.
Jakieś pomysły? Kilka losowych chodzi mi po głowie: posmarowanie gumy wężyka (część nakładana na rurę odprowadzającą wodę) środkiem do konserwacji uszczelek, albo użycie odrobiny płynu do mycia naczyń (tak kiedyś radziłem sobie z różnymi wężykami w AGD). Na końcu pozostaje obsmarowanie silikonem ujścia wody i założenie na to wężyka...
-
Cytat:
Napisał
maniana
Cześć, wygląda na to że kapie mi woda spod parownika do kabiny/początek tunelu pod deską rozdzielczą. Jakaś nieszczelność, najprawdopodobniej między obudową parownika a wężykiem gumowym odprowadzającym skropliny.
Coś mnie podkusiło, by zdjąć kielich gumowy z króćca obudowy parownika i napryskać środka odgrzybiającego tamtędy na parownik (proces powtórzyłem też od drugiej od strony - podając środek od strony dmuchawy).
Po zamontowaniu wężyka i uruchomieniu klimy ~ połowa wody kapie spod auta wężykiem prawidłowo, ale po 30 minutowej jeździe "pampers" podłożony pod miejsce łączenia wężyk <-> obudowa parownika, zrobiony z 3 ręczników kuchennych (złożone w mały prostokąt) jest całkowicie mokry.
Jutro spróbuję porządnie odtłuścić gumę, alko izopropylowy.
Wkurzony jestem. Po to robię sam, żeby mieć porządnie wyczyszczone a tu taka lipa. Wlewałem wodę z butelki do tego wężyka, spływa dość elegancko. Raczej zatem wężyk drożny.
Jakieś pomysły? Kilka losowych chodzi mi po głowie: posmarowanie gumy wężyka (część nakładana na rurę odprowadzającą wodę) środkiem do konserwacji uszczelek, albo użycie odrobiny płynu do mycia naczyń (tak kiedyś radziłem sobie z różnymi wężykami w AGD). Na końcu pozostaje obsmarowanie silikonem ujścia wody i założenie na to wężyka...
Po prostu popraw mocowanie tego spływu na króćcu obudowy parwonika, tak samo miałem i wystarczyło poprawić i nie cieknie nic do auta.
-
Zazdroszczę, u mnie naciąganie nic nie pomogło. Idę odtłuścić i napisze jak poszło.
EDIT: niestety, dalej cieknie. Zauważyłem natomiast, że przy "języku" jest dziura, która służy do naciągnięcia go na "ząbek". Guma w tym miejscu jest lekko nacięta/pęknięta.
Założyłem opaskę zaciskową (plastikowa aka trytytka). Podłożyłem papier. Mam nadzieję, że to załatwi problem - dowiem się po dłuższej podróży z klimą.