To jest widok strony w wersji do druku
-
dlatego żeby się upewnić czy tu komputer nie przyjmuje jakichś wartości wyliczonych, chciałby zobaczyć jak to wygląda u innych. ciekawi mnie jak wygląda masa powietrza z podłączonym przepływomierzem oraz jak wygląda po jego odłączeniu.
ponownie mam mam prośbę, jeśli ktoś by podłączał kompa zróbcie logi i wrzućcie na forum, może nie tylko mi się przyda.
ewentualnie jeśli jest ktoś z Piaseczna i byłby chętny poświęcić 10 minut i udostępnić auto to mogę podjechać z kompem i na jego aucie zrobić logi. w zamian mogę wykasować jakieś ewentualne błędy czy inspekcje. przy okazji możemy przejrzeć inne parametry, co do których ktoś ma wątpliwości czy podejrzenia. mogę się również odwdzięczyć browarkami jeśli ktoś woli.
-
Wpadnij w niedziele po poludniu tak okolo 17 do mnie to porównamy. Tylko ja mam wersje 115 KM zrobiona na 157.
-
wersja silnika co prawda inna ale podejrzewam, że sam przepływomierz powinien działać podobnie. ciekawi mnie czy po odpięciu będzie podobnie jak u mnie i nadal będą się parametry zmieniały, czy zachowa się inaczej i wartości będą stałe i nie będą się zmieniać
-
11 załącznik(i)
chyba udało mi się rozwiązać problem z rozruchem. zregenerowałem rozrusznik i teraz znacznie szybciej kreci. po złożeniu wszystkiego kilkakrotnie odpalałem auto i za każdym razem bardzo szybko odpalało. koszt regeneracji 200 zł. sam go wyjąłem i później założyłem.
niestety nadal pozostał problem z nierówna pracą przez 3-4 sekundy po odpaleniu. po regeneracji rozrusznika nie podłączałem jeszcze kompa, zobaczy co teraz pokaże. jak już grzebałem w aucie to przy okazji wyciągnąłem EGR, przepustnicę/klapę gaszącą, odmę oleju silnikowego o raz jej przewody. EGR był zaślepiony kryzą z 4 otworami. poprzednie czyszczenie robiłem w pierwszym tygodniu stycznia 2016. przez 2 miesiące sporo nagaru się uzbierało na kryzie, sam EGR nie był jakoś mocno zabrudzony. tym razem dokładniej wyczyściłem go całego.
Załącznik 22995Załącznik 22996Załącznik 22997Załącznik 22998Załącznik 22999
przepustnica/klapa gasząca nie była jakoś brudna, była tylko lekko w oleju zapryskana. odkręciłem ją i rozebrałem żeby dostać się do mechanizmu sterującego, na szczęście wszystko czyste i suche. niestety gorzej wygląda kolektor dolotowy w środku
Załącznik 23000Załącznik 23001Załącznik 23002Załącznik 23003
mam też nadzieje, że po przepłukaniu odmy rozpuszczalnikiem, przelałem ją kilkakrotnie aż rozpuszczalnik który z niej wypłynął był prawie czysty, teraz mniej oleju będzie zasysane do turbiny a następnie do kolektora.
niestety nadal nie znalazłem czujnika, który by mierzył masę zasysanego powietrza.
-
Kłaniam się
Jestem nowym forumowiczem, a przy okazji totalnym laikiem, więc na wstępie chciałbym przeprosić za ewentualne błędy i nieścisłości :)
Śledziłem niniejszy wątek, podobnie jak kilka zblizonych, bo od mniej więcej początku b.r. mam problem ze swoją Cromą 1.9 MJet 150 KM.
Otóż mnie więcej w styczniu zaczął mi się, ni stąd ni zowąd, pojawiać ów komunikat "Excessive radiator" itd., ale w trakcie ... jazdy. Mniej więcej na 2-3 biegu.
Auto wtedy szarpie, robi się na desce dyskoteka i - albo wraca do normy - albo czasem gaśnie. I tak potrafi przez cały odcinek i np. 2 -3 dni. A potem 2-3 tygodnie, czasem miesiąc spokoju. Oczywiście, wcześniej komunikat miewałem raz na ruski rok przy odpaleniu ale bez problemów z odpaleniem.
Teraz również zdarza się to co szanowni Forumowicze opisują wcześniej - a to nie odpali i parę razy trzeba zakręcić, a to charakterystycznie "cyka" nie odpalając (wąsy na zegarach wtedy drgają ale auto jakby prądu nie miało) a potem hula. Co ciekawe, po wymianie alternatora problem się nasilił. Wcześniej coś takiego, w trakcie jazdy, zdarzało się właśnie raz na 2-3 miechy. Tłumaczyłem to sobie zimą, paliwem, pompą. Wymieniłem oprócz alternatora filtr, wyjąłem i wyczyściłem (oczywiście nie sam :)) pompę, akumulator, klemy. Po wymianie alternatora zaczął wariować średnio raz na 2-3 tygodnie łącznie z całkowitą odmową odpalenia.
Oczywiście był holowany ale żeby było śmieszniej, przed holowaniem ... odpalił :) Byłem u kilku mądrych, kasowałem błędy, robiłem diagnostykę. Oczywiście okazało się, że kolektor. Jednak niepokojące jest to, że nie tylko przymula auto ale właśnie gaśnie, szarpie, sypie komunikatem o "excessive" itd.
Jak szanowni i doświadczeni forumowicze na to się zapatrują?
Pozdrawiam
-
Jak dla mnie to śmierdzi jakimiś problemami elektrycznymi, np. wariująca masa, która potrafi nieźle namieszać (w poprzednim aucie miałem właśnie taki problem - od czasu do czasu, a szczególnie gdy było gorąco, zaczynała się dyskoteka na desce rozdzielczej, kontrolki świeciły jak chciały, wycieraczki bardzo powoli jechały do góry, był też problem ze światłami mijania).
-
A ja zamontował bym (wymienił jeśli leciwy) akumulator i jak proponuje Kolega Maciej sprawdził mase.
-
Rzeczywiście tak może być jak Panowie piszecie ale jednak kontrolka co jakiś czas wyskakująca przy tych problemach ("check engine"), a przy odpalaniu z problemami komunikat "antipollution filter clogged" jaki dziś mi się pojawił (po raz pierwszy w życiu), też może mieć podłoże elektryczne? Akumulator ma 1,5 roku więc nie wiem, może faktycznie:roll:Po prostu ta mordęga z tym problemem mnie totalnie wkurza.
-
Cytat:
Napisał
maxec72
a przy odpalaniu z problemami komunikat "antipollution filter clogged" jaki dziś mi się pojawił (po raz pierwszy w życiu), też może mieć podłoże elektryczne
Może. U mnie się to pojawiło po rozruchu. Aku miałem nie najlepszy. Po jakimś czasie padły diody w altku i aku.
-
Z mojego doświadczenia wiem, że nasza "włoszczyzna" jest bardzo czuła na niedomagania aku. Rydwan będzie palił na dotyk i ogólnie OK a "choinka" na blacie będzie nas w... denerwować;-). Często wymiana aku pomaga. "I bądź Pan mądry?" Po prostu TTTM.
-
Ja miałem podobnie u siebie poczyscilelem wszystkie złącza przy aku dobrze poskrecalem i jak narazie ponad rok spokoju
-
Przepraszam, że po długiej przerwie ale faktycznie, tak jak szanowni forumowicze pisali, pomogło sprawdzenie kabla masy do aku. Końcówkę trzeba było wymienić i hulał. Do czasu. Bowiem znów od 2-3 tygodni, po pół roku spokoju, potrafi zgasnąć jakby nagle prąd mu odcięli albo w trakcie jazdy, z szarpnięciem pojawia się znany już komunikat "exspressive radiator", względnie gaśnie na moment elektryka, Kromka jedzie dalej, by za chwilę się włączyć. W sumie jakieś 4-5 razy w ciągu ostatnich 2 tygodni. A zaczęło się od przerywania radia bądź nagrzewania kabiny (takie chwilowe ucięcia, przerwy) gdy były razem włączone, co nie miało wpływu na jazdę. A i zauważyłem, że związane to było z nadejściem ostatnich mrozów. Nie mam garażu - auto stoi na podjeździe.
-
Znajomy miał identycznie w swoim 1.9 cdti. Auto z niewiadomych przyczyn traciło elektrykę raz na jakiś czas, przy czym silnik pracował dalej.
Skończyło się wymianą alternatora (spalił się)
-
Może mały off top ale exspressive radiator u mnie skończyło się na wymianie sterownika silnika. Bo przy niskich temp nie odpalał.
-
Cytat:
Napisał
zaviaseq
Znajomy miał identycznie w swoim 1.9 cdti. Auto z niewiadomych przyczyn traciło elektrykę raz na jakiś czas, przy czym silnik pracował dalej.
Skończyło się wymianą alternatora (spalił się)
No właśnie pisałem o tym wcześniej, że altka miałem wymienionego w czerwcu ub. r. czyli - wówczas - 3 miesiące wcześniej. A ewentualnie aku? Mam go od grudnia 2014 (Varta, 74 Ah).
-
podjedz do sklepu z akumulatorami, niech podłączy miernik i sprawdzi.
może na alternatorze jest problem z luźnym przewodem i daje za mały prąd do akumulatora.
-
Cytat:
Napisał
sokluk
Za pomocą przekaźnika wpinam w szereg rezystor 20 kilo ohm z czujnikiem temperatury na czas pracy rozrusznika. Czas rozruchu wyraźnie się skrócił. Nie ma żadnych błędów. Możesz spróbować odłączyć czujnik i zobaczyć jak wtedy odpala, ale wyskoczy błąd i włączą się wentylatory.
cześć
a pamiętasz z kąt brałeś sygnał do sterowania przekaźnikiem?
ja myślałem o tym żeby powrócic z dawkami do standardowych jak gaśnie kontrolka ładowania
-
Ciąg dalszy perypetii. Aku sprawdzone, masa też, kable też, wszystko skręcone, poczyszczone, przetarte. Prąd idzie. Odpalam dziś jadę 10 km, tankuję, wkladam kluczyk, przekręcam i ... czarno. NIC. Ani chu chu reakcji. Żadnej lampki, nic. Całkowite zdechnięcie, co ciekawe - przy zatrzymaniu stanu wyświetlacza, oleju, paliwa itp. Kręcenie nic nie dało, żadnej reakcji. Jedynie co, to trzaśnięcie drzwiami zresetowało wyświetlacz. Telefon, sąsiad, mierzenie - prąd jest w aku, idzie na przewody. W końcu rozkręcamy bezpieczniki przy aku. Poprzekładaliśmy - odpalił, ale za chwilę zgasł choć już "na kolorowo" czyli ożył. Ostatecznie po 40 min normalnie odpalił i dojechałem do chaty. Na chwilę obecną - prawdopodobnie coś w skrzynce (bezpieczniki, przekaźniki) - cholera wie. Mówi to może coś Kolegom?
-
Skoro tak to rozbierz skrzynkę bezpieczników ( rób zdjęcia jak są bezpieczniki itp żebyś miał dokumentacje jak złożyć) wyczyść przesmaruj. Polecam benzynę ekstrakcyjną i preparat do styków. Są tez preparaty właśnie takie do konserwacji elektroniki gdzieś widziałem. Może to pomoże.
-
Skrzynkę rozbierze mi elektryk dopiero w przyszłym tygodniu. Ale co ciekawe - zauważyłem dziwną rzecz. Otóż jeszcze raz prześledziłem Wasze wypowiedzi i podłączyłem prostownik do aku. I co widzę? Aku ma jakieś 1/5 doładowania. Prawie pustak. Po 5 godzinnym ładowaniu jest jakieś 70%. Wsiadam, odpalam. Hula bez problemu. I tak przez 3-4 dni. A potem to samo - problemy, aku rozładowany, 4 godz. na prostowniku - parę dni spokoju. W tym czasie, bez ładowania trasa dwa razy po 80 km bez problemu. Jeździ bez ładowania do teraz. Ale zobaczymy...