Jacek2 kup se bimbrownice i chcesz to masz , i po problemie hehe :partyman:haha
To jest widok strony w wersji do druku
Ja pir.....e co on ma z tymi emotkami, aż oczy bolą. Moja nastoletnia córka tego tak nie nadużywa co kolega mardas
Patrząc na emote na końcu Twojej wypowiedzi nie mogę nie zapytać: wiesz to z doświadczenia?
Nie mam potrzeby, aktywnie spedzam czas, rower, orbitrek, bieganie. Nie leze na kanapie z browarem i chipsami a tipo sluzy do dalszej jazdy niz 1km do pracy. Kita staje na" zawolanie" i mysle ze jeszcze długooooooo tak bedzie ;)
Niestety nie pykło ci , odpowiadalem na post Qvadrat'a :P
Witam Wszystkich forumowiczów,
Pomyślałem, że podzielę się swoimi odczuciami z zakupu Tipo 1.4 95 - rocznik: 2019 - wersja: Lounge nadwozie: kombi / sw.
Słowem wstępu.
Wiem, że zakup samochodu w dzisiejszych czasach nie jest prosty. Masa dostępnych modeli oraz tony materiałów w sieci na temat każdego z nich, nie ułatwiają decyzji.
Dodatkowo, dochodzi do tego cała unijna ekologia, dzięki której wybór silnika jest jeszcze cięższy. Mam nadzieję, że moje "wypociny" komuś, tę decyzję ułatwią.
Wybór:
Zanim zdecdyowałem się na zakup Tipo - oglądałem inne modele. Budżet wynosił około 100 tyś złotych.
Tak więc odwiedziłem salony Skody (Rapid, Octavia), Opla (Astra, Meriva oraz przekraczając budżet Insignia), Suzuki (SX4 S-cross), KIA (Ceed Combi), Ford (Focus / C-max) oraz (przypadkiem) Fiata.
Zakupu Tipo w ogóle nie brałem pod uwagę. Głównie za sprawą ogólnych opinii, że jakościowo jest słabo itd.
Czego oczekiwałem (od góry najważniejsze):
- Dużo przestrzeni (mam dwoje małych dzieciaków)
- Silnik bez turbo - prosty w konstrukcji
- Kokpit, który jest prosty i łatwy w obsłudze - jak najmniej paneli LCD
- Analogowe zegary
- Rozsądne spalanie
- Climatronic (conajmniej jednastrefa)
- Multimedia obsługujące Android Auto
- Wbudowana nawigacja (producenta)
- Podgrzewana przednia szyba (przyzwyczajenie z Forda)
- Wszelkiej maści systemy dodatkowe, wspomagające kierowcę.
Czym i jak jeździłem
Posiadałem forda focusa C-maxa z 2.0 TDCi z 2004 (około 140 KM - moment 330).
Samochód miał praktycznie wszystko - dwustrefowy climatronic, podrzegwane siedzenia, podgrzewaną przednią szybę, nawigację (niestety bez update'ów), szyber-dach - mógłbym długo. Samochody, które oglądałem nie miały tego wszystkiego.
Niestety koszty jego serwisowania, były stanowczo za duże. Nie chodzi o brak pieniędzy, ale ich wykładanie traciło sens.
Dało mi to jednak pewną naukę. Wszystko jest fajne - dodatki, systemy, mocne światła itd. - do czasu kiedy działa :) Kolejna rzecz to - czy tak naprawdę tego potrzebuję. Przykładem niech są ksenony z mojego fordzika. Odnowienie dwóch świateł na oryginalnych częściach (wymienione zapłonniki, przetwornice, żarówki, regenerowane soczewki oraz czujniki do pozycjonowania) kosztował około 3500 zł. REMONT - nie wymiana. Światła świecą pięknie i mocno. Tyle, że w ruch miejskim są pomijalne a nocne długie trasy, gdzie można było je wykorzystać robię może 2 razy w roku.
Dużą zaletą forda był także silnik - na autostradzie przyśpieszenie od 100 do 140 - chwila. Tyle, że z tej autostrady to korzystałem i korzystam od święta - większość to jednak DTS lub miasto.
Jestem osobą, która uważa że samochód to nie zabawka i na drodze przepisy jednak od czcegoś są. Pomijam tereny zabudowane i ograniczenia z 90 do 50 na odcinku 300 metrów, bo stoi tam jeden dom. Temat rzeka.
Jednak na takiej DTS w godzinach największego ruchu, jedzie się z prędkością 80 / 100 km/h. Szybciej nie ma sensu w mojej ocenie bo do celu i tak szybciej się nie dojedzie. Conajwyżej można się zabić. Na DTS co chwile są wypadki (głównie przez prędkość).
Także, co mi po mocnym silniku skoro jego potencjał wykorzystywałem zdecydowanie za rzadko.
W tym momencie, stwierdziłem także - że nie chcę więcej diesla. Kiedyś jego zakup miał sens bo ropa była tania. Teraz? Jeżeli ktoś jeździ głównie po mieście albo nawet taką DTSka - dla mnie (ZAZNACZAM) nie ma to większego sensu.
W zimie, ten silnik na odcinku 15 km ledwo się zagrzał.
Takich przykładów typu mam a nie korzystam - byłoby znacznie więcej.
Dlaczego TIPO
Pierwsze wrażenie
Tak jak pisałem, nie brałem tego samochodu nawet pod uwagę. Przejeżdżałem obok salonu więc stwierdziłem - co mi tam szkodzi rzucik okiem. Przede mną i tak był korek.
Po wejściu do salonu, kiedy usiadłem w nowym TIPO byłem mega zaskoczony. Naprawdę. Samochód ładnie wykończony z jakimś miękkim materiałem na górze deski rozdzielczej.
Wszystko ładnie się kompnowało. Plastiki - z fakturą skóry (nie taki chamski jak w Skodzie, Oplu czy Suzuki).
Fotele wygodne i... ilość miejsca. Bez problemu usiadłem sam za sobą a mam 190 cm wzrostu. Bagażnik duży z podwójną podłogą.
Dodatkowo, ten samochód mi się po prostu spodobał. W sumie, to z wyglądu jeszcze tylko KIA wpadła mi w oko.
W środku poczułem się naprawdę dobrze. Wszystko pod ręką, przemyślane. System multimedialny szybki / responsywny (konkurencja mogła by się uczyć). Sparowanie telefonu bezproblemowe - wszystko od razu działało. Wszystkie funckje pod ręką! Bez zbędnych dupereli. No dla mnie bajka.
Kolejne zaskoczenie przyszło jak zobaczyłem ceny. W stosunku do konkurencji? Nie ma o czym mówić.
Wybór silnika
Jechałem zarówno 1.4 95KM jak i 1.4 120KM (diesel nie wchodził w grę).
Wersja 120KM zdecydowanie dla kogoś, kto często jeździ autostradami i definitywnie korzysta z LPG. Jego spalanie po mieście, wyniosło przy mojej względnie spokojnej jeździe - około 9 litrów. Niemniej, jest on bardzo dynamiczny i jadąc 80 km/h, szybko można do 140 przyśpieszyć. Także, na autostradach jak znalazł.
Wersja 95KM - czuć, że mocy jest mniej. Niemniej, czuć to dopiero powyżej 70 / 80 km/h. I tutaj także nie ma tragedii, ale trzeba go wkręcić na wyższe obroty. W ruchu miejskim jeździło mi się przyjemniej, niż wersją ze 120KM. W mojej ocenie, silnik idealny do poruszania się w ruchu miejskim. Jeśli ktoś jest fanem jazdy bardzo dynamicznej i taki styl utrzymuje w mieście. To zdecydowanie, nie jest to silnik dla niego. Wtedy cały czas będzie przed czerwonym polem na obrotomierzu.
Dlaczego TIPO
Jest duży i wygodny i można powiedzieć smiało - że jak na kombi, to jest ładny. W mojej ocenie materiały są dobrej jakości. Wyciszenie w środku jest bardzo dobre. Głośniej robi się po przekroczeniu 130 km/h, niemniej dźwięk ten jest całkiem przyjemny. To może głupie, ale bardzo przyjemnie zmienia się w nim biegi. Naprawdę - sprawia to swego rodzaju frajdę :) Ogólnie kierownica i drążek zmiany biegów są bardzo dobrze zaprojektowane.
System nawigacji / audio działa stanowczo lepiej niż się tego spodziewałem. Słucham muzyki klasycznej i tutaj audio daje radę.
Fotele są wygodne. Po 3 godzinnej jeździe jest ok. Nie czuję się zmęczony.
Klimatyzacja działa bardzo dobrze - jednak jest głośniejsza jeżeli na dworze mamy 34 'C w cieniu.
Wszystko jest pod ręką!
Jest bez całych tych systemów wspomagających kierowcę, których nie cierpię. Niemniej, nie jest tak że nie ma nic. Te pomocne w mojej ocenie rzeczy, są. Czujniki, przytrzymywanie przy podjeździe czy cofaniu itp.
Nie potrzebuję natomiast asystenta pasa ruchu, czujników martwych stref, kamer na około auta (wystarczy mi jedna z tyłu)... Jestem z tych ludzi, którzy jednak wolą sami oceniać sytuację i o ile z tyłu kamera się przydaje, to już z lewej i prawej strony... bez komentarza.
Wszystko to ma to także wpływ na niską cenę i to tutaj jest cała filozofia. Niska cena nie jest powodowana niskiej jakości materiałami czy podzespołami.
Nie ma tutaj tony elektroniki z której i tak bym nie korzystał. Jeżeli, ktoś musi mieć takie dodatki to w Fiacie ich nie znajdzie.
W firmie, gdzie pracuję mamy masę służbowych, nowych samochodów - Fordy. Mnie te dodatki irytują. Z resztą ich działanie pozostawia wiele do życzenia.
Silnik 1.4 95KM jest dla mnie jak znalazł do miasta. Nie chcę gazu, bo nie :)
Spalanie w mieście to około 7.7l / 100km przy częstych postojach na światłach.
Spalanie w mieście gdzie 60% trasy to DTS - około 6.3l / 100km
Spalanie na trasie bez autostrady to około 5.4l / 100km z autostradą, jadąc te 130 / 140 wychodzi 6.6l /100km.
Zrobiłem także test, i jadąc późnym wieczorem miastem - jechałem do bólu przepisowo - spalanie 4.6l / 100km. No ale tak to się chyba nie da :P
Auto przez 23k km nie wzięło oleju. Tzn. przy pierwszej wymianie był ubytek około 0.3l, teraz jak sprawdzam na bagnecie, nic nie widać.
Czas pokaże, jak będzie z awaryjnościa itd.
jak masz budzęt 100k to możesz kupić parkę :-).
W innych autach też jest faktura skóry tylko w większości jest świńska ( ta taka z okrągłymi kropkami bo świnia ma szczecinę)lub krowia/bydlęca (takie większe jakby romby/kwadraty).
Tutaj w tipo jest coś na kształt końskiej.
W jakimś lexie na drzwiach widziałem coś co przypomina żołądek wołu.
Nie muszę chyba tłumaczyć różnicy (estetycznej zwłaszcza) między tymi zwierzętami :-).
Tak więc jak komuś się bardziej podoba faktura skóry świńskiej (a taka jest wiekszość) no to dla mnie wszystko jasne :-).
Jokes oczywiście
Co do jakości materiałów w samochodach, byłem przerażony.
Spodziewałem się, że w samochodzie za 115 tyś - Insignia, będzie to jakoś wyglądać... Jednak się przeliczyłem. Najbardziej tandetnie było w Skodach (subkietywna opinia). Cieszę się, że mam temat wyboru za sobą.
Strach się za to bać, co będzie za parę lat, jak Ci idioci z UE dalej będą "dbać" o ekologię...
No widzisz kolego. Opisałeś to wszystko o czym ja myślałem kupując swojego tipo ale w sedanie. Tylko mi się tyle pisać o jego zaletach nie chciało.
Jak to mówią: będzie pan zadowolony....;-)
Powodzenia w eksploatacji..
Odgrzeję kotleta, ale również mam kilka spostrzeżeń odnośnie tej wersji.
Na wstępie należy zaznaczyć, ze właścicielem takiej wersji silnikowej stałem się po części świadomie (kierowałem się prostotą jednostki), a po części po prostu taka była okazja do kupienia - fabrycznie nowy samochód, który stał u dilera dostępny od ręki, jedna z ostatnich dostępnych sztuk w PL z tym silnikiem, czyli model który dość krótko był produkowany - polift, ale ze starym silnikiem :)
Co do samej dynamiki jazdy, to uczciwie muszę przyznać, że wypada ona dość słabo, względem pojazdów innych marek o podobnych parametrach (1.4 o mocy 90-100km). Nie sprawdzałem jak to wygląda na papierze, po prostu takie są odczucia po przesiadce do FIATA. Miałem okazję jeździć Oplem z silnikiem 1.4 90km (produkowany przez wiele lat, na łańcuchu), gdzie ma się wrażenie, że ten samochód po prostu lata, względem Tipo.
Skrzynia biegów w wersji 1.4 ma względnie krótkie biegi, ten sam silnik w innych modelach ma inaczej zestopniowaną skrzynie. Dynamika do normalnej jazdy po mieście jest ok, tutaj krótka skrzynia robi robotę. Gorzej wygląda to na trasie, ze względu na przyśpieszenie - realnie, w moim odczuciu taka spokojna prędkość przelotowa to jest 110km/h. Jest to prędkość przy której czuje się, że auto prowadzi się gładko. Owszem, da się jeździć z prędkościami 130-140km/h i więcej, niemniej temu silnikowi najbardziej pasuje 110. Szósty bieg jest względnie krótki, ale to też wynika z samej charakterystyki tego silnika. Ta jednostka nie została zaprojektowania do jeżdżenia z wysoce autostradowymi prędkościami. Co do już takiej czystej dynamiki w trasie - owszem, nagłe wyprzedzanie ciężarówki na krajówce itp. - to nie jest samochód który ma 200km i po wciśnięciu gazu będzie wciskanie w fotel. Do takich manewrów trzeba podejść z rezerwą.
Finalne odczucia każdego z nas będą inne, osoby które nigdy nie jeździły słabszymi samochodami, tylko czymś 150-200km, uturbionymi, w dieslu - będą zdziwione. Osoby, które miały okazję prowadzić samochody słabsze, czy chociażby pojazdy ciężarowe - zrozumieją charakterystykę tego silnika i się jakoś dogadają :) Samolot to to nie jest, ale da się tym normalnie, sprawnie poruszać, bez męczenia jednostki, tylko trzeba zrozumieć jego charakterystykę. Jeżeli chcesz jeździć autostradą 150km/h trasy po kilka godzin - bez sensu. Jeśli jeździsz względnie normalnie, nie oczekujesz fajerwerków, będziesz zadowolony.
Co do spalania, samochód ma na razie około 10kkm, z czego zdecydowaną większość zrobił w trasie, właśnie z przelotem około 110km/h - przy takiej jeździe średnio trzeba liczyć 5.5l na setkę. W przypadku przelotu z prędkościami 130-140 - jest to około 6 litrów. Po krajówkach, z prędkościami przelotowymi 70-90 - można zejść poniżej 5. Jazdy typowo miejskiej nie uprawiam. Wydaje mi się, że całkiem przyzwoity wynik.
P.S. Ostatnio jeździłem trochę 1.0 Turbo (3 cylindry). Dynamika przyjemna, lepiej przyśpiesza niż 1.4, co ciekawe skrzynia 5, ale kultura pracy i dźwięk - kosiarka. Na biegu jałowym telepie, przy dodaniu gazu - szarpie autem. Typowe dla 3 cylindrów.
140km/h i 6l Pb95 przy tak krótkiej skrzyni w Tipo 1.4 95km to chwilowe spalanie chyba przy bardzo sprzyjających warunkach. Mam w rodzinie Meriva A 1.4 90km, strach tym rower wyprzedzić przy komplecie pasażerów.
swiete slowa.
parę razy to juz pisalem ale zawsze sie musial znalezc jakiś mędrzec ktory ma 120KM i wg niego 95KM "nie jedzie" :)
a tak powaznie - kupilem 95KM bo akyrat taki stal na placu, musialem kupic auto JUŻ a byl to w pandemii. To wzialem. Mialem wczesniej BravoII 90KM i mnie wiecej wiedzalem czego moglem sie spodziewac. Mialem auta i po 140 i 150KM, sluzbowe 190KM i wiem jak sie czym jezdzi. Ale kupując t auto wiedzialem na co sie decyduję , czego mogę oczekiwać.
W 2,5 roku zrobilem 60tys km - praktycznie cała Polska. Zach-pom, niemal raz w miesiacu DolnySląsk, czesto 3Miasto, Mazury. Jezdzimy na weekendy i wakacje w 3 osoby, rower, manele. Na autostradzie tempomat na 120-130kmh i spokojnie sie jezdzi. Mnie sie nigdzie nie spieszy, wyprzedzam gdy mogę to zrobic bezpiecznie i gdy ma to realną potrzebę i sens. Moze ktos powiedziec ze jezdze ak grzyb - może ale mnie naprawdę sie juz nie chce nigdzie zap..ć. Mam 50lat , jestem juz spokojnym kierowcą, swje sie wyszalalem. Nie swędzi mnie portfel, ni emam zamiaru placic mandatów :)
W zasadzie to wszystko prawda, nie ma auta idealnego .Ten jest tani w eksploatacji , w miarę pakowny , nie ma problemu zapiąć 3 rowery na hak , bagaże i pasażerowie i lecieć ( jechać...😁 ) na wakacje .
Przez 5 lat zrobiłem 55 tys , byłem kilka razy na Węgrzech, Słowacji, Czechy , Niemcy itd i wszystko OK.
Spalanie za ostanie 1800 km 5,6 l czyli może być.
Tylko te wyprzedzanie ...
Jeśli nie masz kilometra wolnego lewego pasa lepiej nie ryzykować.
Jeździłem trochę Priusem 1 ,8 hybrid i choruje na to auto ....
Tylko teraz ceny wywaliły tak w kosmos zarówno używanych czy nowych aut że pewnie jeszcze ze 2-3 lata Ti pek będzie number one ...😊