W sumie skoro na wymieniony element gwarancja leci od nowa to łączniki za free beda dożywotnio wymieniac ;)
To jest widok strony w wersji do druku
W sumie skoro na wymieniony element gwarancja leci od nowa to łączniki za free beda dożywotnio wymieniac ;)
Zależy jak wam leży koledzy :) Jak wlatywali ze zdjęciami i żalami to opłacani przez konkurencję wszyscy byliśmy - bo niezadowoleni. Nagle pojawia się człowiek X twierdząc, że przez prawie 200 tyś. orania na taxi po mieście (zwłaszcza mi znanym, taki sam sposób eksploatując) nawet zawieszenie ma fabryczne to łykacie jak pelikany. Nierealne w żadnym aucie - zwłaszcza w tym (dopisując do tego jeszcze tą konkretną instalację Tartarini - reduktor). Ale miło, że kilku poczuło się lepiej. Starsze Mercedesy orane na taxi w DE specjalnie przygotowane do tej pracy (z innymi częściami gdy sprzedawane na TAXI) się chowają przy niezawodności i trwałości tego białego kruka z Trójmiasta. Powinniście wszyscy teraz źle się czuć, bo w normalnej eksploatacji to i tamto się powtarza, a tutaj "taxi driver z Trójmiasta" 200tyś i nic.
No niestety. Warunki gwarancji stricte ograniczają DO przebiegu. Po 50 tyś.km (o ile mnie pamięć nie zawodzi) już ich nie obchodzi.
Taka ciekawostka: W nowych autach PSA gwarancji na zawieszenie jako takiej nie ma wcale (teoretycznie). Tzn jest taka jak na całe auto. Kumplowi w 3cim roku 301'ki 150 tyś. km. wymienili amory z przodu, bo prawy zaczął lecieć :) Ot taki miły gest.
Ja myslałem ze to z jednej korpo jestescie a tu figurant jakiś haha ;) :)
Ja wiem krowa. Tylko gwarancja jest dobrowolna. Jest oczywiście rękojmia, rzecznicy i sądy itd.
Jakby to było coś w stylu zawieszenia pneumatycznego gdzie siłownik czy kompresor to koszt 3-15 tyś. PLN to ta. Ale przy amorach po 300 zł/łącznikach po 50 zł szkoda czasu na walkę o swoje racje. Przynajmniej mi szkoda czasu na "naprawianie świata".
Tego pełno ze dwa lata temu jeździło, bo mieliśmy dobrą ofertę. Raczej nie znam - bo i nie znam nikogo z mojej branży co byłby z tego zadowolony. No ale już jest biały kruk.
Jak już mówiłem - szkoda że się nie sprawdziło w boju bo auto jest ładnie narysowane, pojemne itp. Dla zwykłego usera ma to mniejsze znaczenie niż to że jest w nim cicho, dość wygodnie deska rozdzielcza mimo że nie top-end nie przypomina pudełka po butach a dźwięk zamykanych drzwi nie przypomina tego z żuka itp Coś za coś.
A ja potwierdzę to co kiedyś zsumowałem:
Mało najechane bo 33000 za mną, ale problemów większych z autem nie posiadam. Wymieniony 1 łącznik i zbiornik wyrównawczy od co, i to wszystko. Kółka się kręcą każdego dnia i wszystko hula jak na razie.
Łącznik wymienić to nie problem, u mnie póki co od kupna auta 8kkm/2 miesiące [total 24kkm] i jest ok. Z tego co zauważyłem to są zapocenia na tylnych amortyzatorach, sprawność jest ok więc póki co obserwuje temat. Spalanie średnie mam ~9l/100km lpg, przyzwoite osiągi i elastyczność bez porównania do silnika N/A. Jestem zadowolony, autem zamierzam parę lat pojeździć i tak pewnie do min 200kkm. Polecam poczytać lub popytać użytkowników Megane 4 o problemach, akurat bliska osoba w rodzinie ma Megane 4 z 2018r to coś wiem o problemach a czytając w sieci można potwierdzić opinie. pozdrawiam
Jeździsz taniej niż dyzlem,więc jakby co to zarobisz na łączniki i amorki też:cool:
Witam!
Przejechałem już (dopiero?) swoim Tipo 38.000 km, tydzień temu skończyła mi się gwarancja, a od kilku dni słyszę w przednim zawieszeniu coraz większe stuki. Wydaje mi się, że są to właśnie łączniki stabilizatora. W poprzednich postach ktoś napisał, że zamienniki bywają lepszej jakości niż oryginały. Stąd mam pytanie - czy ktoś mógłby polecić jakieś trwałe zamienniki konkretnej firmy?
https://allegro.pl/oferta/lacznik-st...eep-7249700398
w aukcji piszę że do Tipo Sedan, trzeba zapytać u sprzedawcy czy pasuje do HB czy SW jak nie masz Sedan-a. Podejrzewam że powinny pasować.
Dzięki. Wcześniej wybrałem taki sam, i to nawet u tego samego sprzedawcy. W niedługim czasie czeka mnie wymiana.
Ja będę miał wymieniane dwa łączniki. Ciekawe czy na takie same czy dają lepsze. Dopytam.
Sent from my iPhone using Tapatalk
Torx chyba T30, w każdym razie typowy. 19 - płaski, bo jak kontrujemy torksem, to nasadowego nie założysz. Może jeszcze przydać się jakiś odrdzewiacz/środek penetrujący i młotek do popukania w klucz, bo przykręcone to jest solidnie.
O ile górną śrubę łatwo jest przykręcić grzechotką z nasadką 18, to do dolnej dostęp jest kiepski i z grzechotką może nie być podejścia (zależy jaki ma kształt), także lepiej zaopatrzyć się w oczkową 18 i przygotować na dłuższą chwilę kręcenia.
Prawda. Robota jest wykonalna, nawet dla prostego informatyka ;-) BTW, moje łączniki wytrzymały 40kkm.
Wie ktos czy w 1.6 mj sa inne stabilizatory bo mam tipo 2017 1.6 mj w sedanie 85tkm i nadal cisza
35 tys km i łączniki wymienione w serwisie na nowe.
No i u mnie zaczęły dawać o sobie znać łączniki. W przeciągu 3 tygodni zaczęły tak hałasować, że muszę je wymienić. Czy polecicie jednoznacznie Meyle HD, czy kupić plastiki? Może Monroe?
Uprzedzając, przeczytałem temat, ale odpowiedzi nie znalazłem. Zresztą odechciewa się czytania ponownie czytając jakie to Tipo jest wspaniałe, lub ***ojwe.
PS. 66k km najechane
Ja meyle HD założyłem, podobno są to jakieś wzmacniane łączniki - zobaczymy ile wytrzymają.
Plastikowych już bym nie zakładał.
A mi dziś w aso je wymienili...
Sam chyba nie wierzysz w to co piszesz. Na pewno na jakość przegubów łącznika ma materiał je łączący... Otóż i tak plastikowe założyłeś. Z czego jest zbudowane gniazdo przegubu? Z metalu? :smile: Można je zrobić lepiej, albo gorzej, metalowa to będzie tylko kula w przegubie. :smile: